- Zadaję pytanie na czasie, bo już wiadomo, że kwadranse i minuty "obywatelskiej" są zliczone. Nie ulega żadnej wątpliwości, że odbudowa z ruin po irlandzkim raju, będzie dużo trudniejsza i bardziej męcząca, niż odbudowa Warszawy po wojnie, tudzież wszystkie odbudowy po wszystkich wojnach na ziemiach nad Vistulą, zusammen do kupy..
Polska szoków.
Jesteśmy kolejni po Grecji do golenia, stan zapaści finansów państwa i tzw. gospodarki, unaoczni się już jesienią tego roku, by nabrać rumienców buraka ćwikłowego w przyszłym, gdy dla strefy ratowania Angela zacznie drukować ojro i podaruje wszystkim zajebistą, lub jak to teraz na czasie mnówią w warszawce, "fajną" inflację= kosmiczną.
Niestety, zawsze u nas jest tak, że po Armagedonie musi być następny wstrząs, uzasadniający kolejne garbowanie skóry, Bogu ducha winnych obywateli. U nas nie może być powoli, z rozmysłem, systematycznie.
Jedzie, jedzie na białym koniku rycerz, on nas wyprowadzi z biedy.
A co Ty k....wa, jakiś zaczadzony, zakuty leming jesteś, znowu w cuda wierzysz? Nic nie jedzie, nikt nie przyjedzie, trzeba się spuścić tylko na siebie i zapierdzielać od rana do nocy.
Praca organiczna u podstaw, ale nuda.
Zawsze wiedziałem, jakie będą ostatnie słowa obywatela Franciszka Donalda, gdy będzie gasił światło nad PRL- bis, powie wtedy; Cudów nie ma" i jedyny raz w życiu przyznam mu rację. Tak więc chociaż raz bądźmy mądrzejsi i odeślijmy już teraz na wysypisko, wszystkich szykowanych cudotwórców, Rasputinów, którzy czekają tylko na okazję, by kolejny raz zatopić kły w tkance naszej Pospolitej.
PS Przepraszam za biegunkę myśli, ale staram się wybiegać naprzód.
Inne tematy w dziale Polityka
