Na temat katastrofy smoleńskiej nie bardzo chciałem tu pisać, choć z zainteresowaniem śledzę pojawiające się informacje. Po przeczytaniu komentarzy pod ostatnim (na moment, w którym to piszę) wpisem kataryny czara goryczy się przelała.\
Nie rozumiem, nie wiem, nie znam się, nie chcę wiedzieć. Skala natężonego absurdu i sprężonej paranoi blogerów i komentatorów Salonu24 zwyczajnie mnie przerasta.
Zdaje się, że obowiązująca tutaj wersja brzmi:
- jeżeli ustali coś MAK, jest to z Definicji Niewiarygodne,
- jeżeli mówi coś Edward Klich, jest to element Rosyjskiej Dezinformacji,
- jeżeli Edward Klich najpierw mówi mniej, a potem w następnej Wypowiedzi rozwija Temat, oznacza to, że Kłamie
- jeżeli pojawia się Mgła nad Smoleńskiem, jest to Mgła Sztuczna względnie w ogóle Jej nie ma,
- jeżeli wrzucono na YouTuba niewyraźny Filmik, jest to dowód na Dobijanie ocalałych z katastrofy Rannych,
- jeżeli Tu-154 nie był w osi pasa, jest to dowód na postawienie przez Rosjan fałszywych Radiolatarni,
- różnice w początkowo podawanych godzinach katastrofy i liczbach ofiar są Złowieszcze,
- jeżeli jakikolwiek samolot rosyjski, a Zwłaszcza Ił, pojawił się w Smoleńsku pomiędzy Jakiem-40 a nieszczęsnym Tupolewem, to aby (a) rozpylać Mgłę Sztuczną (b) przetestować działanie Pułapki (c) udowodnić, że Lądowanie jest Możliwe – tu wersje się różnią,
- jeżeli piloci korzystali z GPS, to Sygnał był Fałszowany,
- jeżeli piloci nie korzystali z GPS a z Wysokościomierza Barycznego, to kontrola lotów podała złe Parametry Wejściowe,
- jeżeli piloci korzystali z Wysokościomierza Radiowego, to na razie nie ma jak tego powiązać z Niewątpliwym Zamachem,
- jeżeli jeden z kontrolerów lotu ze Smoleńska odszedł na emeryturę niedługo po Katastrofie, to z pewnością Coś Znaczy
- jeżeli Piloci schodzą na wysokość 20 (dwudziestu) metrów to oznacza,że Zablokowano im Stery,
- a w ogóle, to Tupolew został Wysadzony Bombą Paliwowo-Powietrzną,
- a w ogóle, to Tupolewa zestrzelono Gdzie Indziej, a w Smoleńsku pokazano Wydmuszkę.
Jeżeli natomiast postawi ktoś – jak bloger Ad-Verbum - tezy, że można było zapobiec katastrofie::
1. rezygnując z próby podejścia w warunkach poniżej minimów widoczności (podchodząc złamano procedury dla lotnictwa komunikacyjnego)
2. rezygnując z kontynuacji podejścia na wysokości decyzyjnej (100m) w sytuacji braku widoczności pasa (złamano wszelkie procedury)
3. wykonując polecenie (zgodne z procedurą) drugiego pilota o przerwaniu podejścia wydane z chwilą osiągnięcia wysokości 80-90 m
4. podrywając samolot po komunikacie TAWS ostrzegającym o zagrożeniu zderzeniem z ziemią, w sytuacji braku widoczności ziemi było to bezwzględnie obowiązkowe -
oznacza to, że jest Płatnym Zdrajcą, Pachołkiem Rosji, który rozpowszechnia informacje przygotowane zawczasu przez FSB.
Dotrą do Polski zapisy z czarnych skrzynek, w których można będzie wyczytać m. in. że załoga wiedziała, jak daleko znajduje się od początku pasa, schodziła w dół aż do nieszczęsnych 20 m, przeszła do porządku dziennego nad ostrzeżeniami TAWS oraz informacjami od załogi Jaka-40 i kontroli lotów, która zgodnie z prawdą podała pilotom zarówno ciśnienie do wyskalowania wysokościomierza, jak i widoczność, zejście poniżej pułapu decyzji i tak dalej.
Nie wątpię, że w zgodnej opinii wielu blogerów i komentatorów, Zapisy te okażą się Sfałszowane.
Chciałoby się zakrzyknąć: LUDZIE OPAMIĘTAJCIE SIĘ!
Stawiam dolary przeciw orzechom, że tak się nie stanie, a pod tym postem zostanę ukrzyżowany.
Jeżeli ktoś natomiast chciałby przeczytać opinie, uwagi i komentarze byłych i obecnych pilotów wojskowych i cywilnych, proponuję www.nfow.pl. Dziwnym trafem, wszelkie cytaty z tutejszego salonu spuszczane są przez użytkowników na drzewo. Gdzie ich miejsce.
O odpowiedzialności obecnego MON za katastrofalny stan polskiego lotnictwa proszę czytać tutaj:
www.altair.com.pl
