Grzegorz Braun, podobnie jak większość myślących normalnie osób, twierdzi że nie można odebrać Platformie władzy inaczej, niż siłą.
Tylko jakoś spod tej skorupy nie chce się lawa wylać mimo jawnych prowokacji partii rządzącej.
A to, że te prowokacje istnieją świadczy wyłącznie o bardzo dobrym przygotowaniu do rozruchów.
Tak naprawdę teatr działań aktualnie wygląda tak. PO kradnie na potęgę i stoi już jedną nogą za progiem, a koledzy koalicjanci wraz z mediami, mundurówką i armią zombie-lemingów trzymają wystraszonych, skredytowanych,pozbawionych pracy obywateli na muszce.
Jedyna siła zdolna się przeciwstawić, czyli PiS czeka na stosowny moment, kiedy będący na "oku" pomagierzy zaczną domyślać się, że gdy złodziej prysną, oni zostaną bez kasy i jako kozły ofiarne.
I taki stan może trwać jeszcze do 11 listopada tego roku, może do 10 kwietnia następnego.
Za każdym razem kiedy Jarosław Kaczyński odrzyna gangrenę, albo zmienia pozycję, a nawet nie robi nic, Platforma naciska.
Jednocześnie sondaże wskazują, że bandyci, złodzieje, oszuści w skali mikro ( a nietrudno być oszustem w zdesperowanym otoczeniu) mają się dobrze w tym stanie i chcą go jak najdłużej utrzymać, wnioskując zupełnie słusznie, że i sępy przy hienach się najedzą.
A potem jakoś to będzie.
Pani Ewa Stankiewicz zadała pytanie. Co robić?
Żachnąłem się najpierw, bo jak można dawać sprawnej strukturze władzy informację co chce zrobić uciskany naród?
Po przemyśleniu już wiem o co chodziło pani Ewie. Jej chodziło o pomysł wobec, którego władza stanie się bezsilna.
Pomysł na miarę uwłaszczenia chłopów.
I ten pomysł jest.
Granica 100 000 złotych abolicji od oszustw, podatków, zaległości ZUS i innych zobowiązań. Ścigana jest kwota powyżej.
W ten sposób hieny zostaną przepędzone a sępy najedzą się w końcu do syta. Dodatkowo zostanie zaspokojona, wpojona im przez sowietyzację zawiść do bogatego bliźniego.
Jakie jeszcze korzyści? Więcej osób będzie miało na własność swoje domy, a banki zajmą się nie wywłaszczaniem tylko bankowością.
Dlaczego 100 000? To jest mniej więcej kwota, której całkowite koszty odzyskania plus koszty społeczne się niwelują. Po prostu w jej odzyskanie wkłada się tyle samo kosztów osób odzyskujących.
Tylko czy partia mająca w nazwie Prawo i Sprawiedliwość odważy się na taki krok?
Panie Jarosławie, odwagi.
Był już taki jeden co obiecał 100 milionów i wygrał wybory. A przez 4 lata, jak uczy historia ostatnich lat, wiele można zrobić.
