Straszliwy upał. Duszno. Oczekiwanie na burzę. Nieprzyjemnie. Wczoraj przypomniałem sobie , ze kiedyś czytałem książkę „Szaleństwa władzy” jakiejś amerykanki. Szukając jej nazwiska wpisałem tytuł książki do wyszukiwarki i … okazało się, że google wyszukał 74 strony wypełnione adresami pod którymi ktoś mówi czy pisze o szaleństwach władzy. Oczywiście odnalazłem moją autorkę – to Barbara Tuchman , a książka.(polskie wydanie Poznań 1992) mówi o szaleństwach władzy od Troi (niszczycielska wojna z powodu kobiety) , poprzez Nerona , papieża Aleksandra VI (Borgia) … aż do Wietnamu. Szaleństwa władzy od Wietnamu do współczesności może ktoś opisał , ale ja o tym nic nie wiem. Prawie wszystkie teksty znalezione przez wyszukiwarkę odnoszą się do aktualnej sytuacji w Polsce. Sam myślę o szaleństwach tego rządu od dłuższego czasu , ale nie zdawałem sobie sprawy , że przekonanie iż Polska jest w rękach szaleńców jest tak powszechne. Nie lubię Rafała Ziemkiewicza , głównie dlatego ze jest jak na mój gust zbyt bezczelny , ale dziś go zacytuję , bo ładnie pewne myśli sformułował: „Nie można wykluczyć, że Kaczyński uległ syndromowi, który nieżyjąca już amerykańska historyk Barbara Tuchman nazwała szaleństwem władzy: w obliczu niepowodzenia zacina się w uporze, składając winę na to, że nie zyskał jeszcze wystarczającej kontroli nad państwem i nie zastosował odpowiednio zdecydowanych środków. Takie przekonanie wiąże się zazwyczaj z odpychaniem ludzi krytycznych, a promowaniem tych, którzy utwierdzają przełożonego w poczuciu słuszności - i to może być przypadek Macierewicza. Takie przekonanie popycha też do akcji tego rodzaju co "przegląd resortów", wynikających z pewności, że polecenia są słuszne, tylko podwładni zbyt opieszale wcielają je w życie.” Ziemkiewicz ma częściowo rację , ale szaleństwo władzy to przede wszystkim takie poczynania rządzących kiedy obywatele przestają rozumieć o co władzy chodzi , do czego zmierza , czyje interesy realizuje , a jednocześnie wykonuje ruchy dziwne , niezwykle ryzykowne i niebezpieczne, niezrozumiałe , a nawet komiczne. Patrzmy szaleńcom na ręce :z Neronem spłonął Rzym , Aleksander VI ściągnął kościół katolicki na dno , Napoleon doprowadził do zagłady Wielkiej Armii w Rosji . Innego szaleńca sobie daruję bo zapewniają mu pamięć historycy z IPN często go przywołując przy różniastych wywodach antykomunistycznych. Izolujmy szaleńców póki nie jest za późno. A obywatel Tusk na konferencji PO zauważył , ze Prezydent twórczo rozwija swoją doktrynę kontaktów ze społeczeństwem zawartą w lapidarnym sformułowaniu z kampanii wyborczej : "Spieprzaj dziadu".
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka