Muszę przyznać, że mam zagwozdkę. Jako osoba pochodząca w 100% z terenów śp. Królestwa Kongresowego, gdzie nie było masowych wysiedleń ludności poza niemiecką, ale Niemców nigdy nie było wielu na mojej ziemi rodzinnej, gdzie okresy niemieckiego panowania ograniczają się do krótkich epizodów, a ten ostatni z czasów II wojny św. zostawił po Niemcach jak najgorsze wspomnienia, czegoś nie rozumiem. Chyba nie wszędzie jest aż tak bardzo antyniemiecko, bo np. na Górnym czy Opolskim Śląsku Niemcy pozostawili po sobie, jeśli nie sympatię, to przynajmniej respekt dla swoich talentów gospodarczych, cywilizacyjnych, czy umiejętności wprowadzania porządku. Tacy Poznaniacy mają może dla Niemców mniej sympatii niż Ślązacy, ale mniej w nich antyniemieckich nastrojów niż moich stronach rodzinnych. Również słabiej scementowane społeczeństwo Ziem Zachodnich bardziej się cieszy z możliwości zarobkowania w Niemczech, niż pamięta Niemcom dawne krzywdy. Dlatego nie mogę zrozumieć, jak to jest, że podejrzewany o kryptofaszystowskie sympatie i „kolaborujący z neonazistami” PiS ma największe poparcie na terenach, gdzie potencjalni „naziści” mieliby najbardziej przechlapane. Im mniejsze poparcie dla PiS w wyborach, a większe dla „antyfaszystów” tym więcej „faszystów”. Bo gdyby ktoś chciał urządzić urodziny Hitlera np. w okolicach miasteczka Przedbórz (wschodni kraniec powiatu radomszczańskiego) a są tam duże kompleksy leśne, to tylko energiczny proboszcz mógłby go uchronić przed linczem tubylców.
Mamy zatem rozumieć, że wraz z postępami antyfaszyzmu (kiepskie wyniki PiS w wyborach) rosną szeregi faszystów???
Po 11 listopada w świat poszła narracja, że polska „skrajna, nacjonalistyczna prawica” odnosi sukces, a PiS się do niej przyłącza. A jeśli za rok lub z okazji jakiejkolwiek innej rocznicy impreza typu Marsz Niepodległości odniesie jeszcze większy sukces, to dowiemy się, że polski naród uległ „fatalnemu zauroczeniu” kurdupla z Żoliborza, który omamił naród i przejął hasła nacjonalistów/faszystów/neonazistów (niepotrzebne skreślić) i że czas działać, by …ocalić Europę przed…
Bo w to, że TVN jest w stanie wdrukować taką narrację nikt chyba nie wątpi…
