Klaudia Jachira jest kobietą atrakcyjną. Niejeden za nią gały wybałusza, większość wie, że nie ma szans. Takim właśnie kobietom przytrafiają się paskudne przygody: przyzwyczajone do łatwych zwycięstw nad mężczyznami, często przegrywają walkę o tego, na którym im naprawdę zależy. Wszystko wskazuje, że pani Jachirze właśnie coś takiego się przytrafiło – sama, nie szanując się jako kobieta przychodzi pod dom ukochanego, w nadziei, że…
Wie, że jej ukochany poświęcił się dla Ojczyzny, więc przebrała się w strój Oleńki Szczerbińskiej pod Bezdanami.
Jej końskie zaloty przypominają szesnastolatka, który zabujał się w rówieśnicy, nie wie jak ją poderwać, więc albo jej nogę podłoży, albo kieckę podwinie.
Zboczeni, a beznadziejnie zakochani faceci kupują sobie „lalki miłości” i się z nimi zabawiają, pani Klaudia też chyba zeszła już do tego poziomu:

To jednak nie zastąpi oryginału. Ach! Jak pięknie byłoby zaopiekować się ukochanym i powozić na wózku inwalidzkim oryginał po operacji zwyrodniałych stawów kolanowych.
Cóż, miłość nie wybiera. A najgorsze jest to, że nikt takiej nie pożałuje. Mało to zawiedzionych abśtyfikantów, na których nie chciała nawet rzucić okiem, odetchnie teraz z ulgą! Widzisz teraz, co my cierpimy przez Ciebie! Mężczyźni, zwłaszcza polscy to zawistny naród: pies na paździerzu nie leży i drugiemu nie da.
Inne tematy w dziale Polityka