Ktoś udał się wczoraj na wieczorny spacer po Krakowie. Spotkał Demonstrację. Stał i patrzył, patrzył i stał, „a wtenczas go olśniło”.
Iluminacja polegała na reminiscencji. Ktoś już widział tych „pięknych dwudziestoletnich” kilka lat wcześniej, gdy byli jeszcze „pięknymi nastoletnimi”. Ci „piękni nastoletni” brali w Światowych Dniach Młodzieży.
„Piękni dwudziestoletni” natomiast biorą udział w Krajowych Dniach… No właśnie, w krajowych dniach czego?
Po iluminacji w rezultacie reminiscencji, ktoś zdobył się na refleksję. Refleksja brzmiała:
INNA KULTURA MODLITWY
Inna? Faktycznie.
Kultura? No tak, kultura to szerokie pojęcie.
Modlitwy?
Ojcze Nasz...
Wy...laj!
któryś jest w niebie…
Tam, gdzie stało ZOMO!
Święć się Imię Twoje…
Bazgrołami na kościele!
Bądź wola Twoja…
Trzeba było nas nie wkur...ć!
To, tośmy się pomodlili. Jutro pomodlimy się znowu:
„Wybacz nam nasze winy" Demokracjo," jako i my nie wybaczymy naszym winowajcom” .
Demokracja wybaczy, bo miłosierna bywa, a Niezawisłe Sądy mają w sobie nie tylko Literę, ale i Ducha. No i mimo jesiennych chłodów niewątpliwie się rozgrzeją.
Zadymami "mając obrzękłe" lewice, "znudzony pieśnią, lud woła o czyny"!
A „w czasie deszczu dzieci się nudzą, to ogólnie zna-ana rzecz
Choć mniej trudzą się i mniej brudzą się ale strasznie nudzą się w deszcz”