Wielce Szanowny Panie Premierze.Nie pisałem do Pana ostatnio bo byłem u Iwonki w Liverpóżu,nie wiem czy dobrze nazwę tego miasta z walizki spisałem.Oni tu czepiają takie karteczki na walizkach żeby walizka wiedziała gdzie ma lecieć.Moja fest mi walize sprawiła,to jeszcze nam została jak jeździliśmy do Turcji.Wszystko mi weszło,12 sztang i 4 "Finlandie"wszystko Panie Premierze przewiozłem.Sylwkowi, to chłopak Iwonki jest,to aż się morda śmiała jak zobaczył.Pierwszy raz Panie Premierze samolotem leciałem do Anglii.Roman to na mnie teraz mówi"Dywizjon 303",ja nie wiem o co mu chodzi a te głupole z klatki to podchwycili i tez tak na mnie mówią ale ja się nie gniewam bo moja mówi,że jak ja sobie popiję to jestem bardzo tolerancyjny w stosunku do siebie.Bo to prawda jest.Leciałem Panie Premierze polskim samolotem bo swoje trzeba popierać."Wizjerem"leciałem,wszystkie kelnerki Polki tylko kapitan był Bułgar bo się przedstawił Georgi Iwanow,w samolotach to inaczej niż w Pekaesie,większa kultura jest.Kapitan zawsze mówi jak się nazywa a w Pekaesie to nie.Ale co ja będę Panu mówił jak Pan też lata,wystarczy że Pan powie Arabskiemu i już Pan ma samolot,ten Arabski to ma sporo tych samolotów bo i w Anglii widziałem na lotnisku dużo samolotów arabskich,ja to po tych ich literkach je poznaje.Sylwek mnie nauczył.
Startowałem z Lecha Wałęsy,to znaczy z lotniska Rombiechowo,to koło Pana jest.Szkoda żeśmy się nie zgadali to bym Panu jakieś sprawy zagraniczne pozałatwiał.Bo ten minister co jego stryj zginął w Gibraltarze to się do niczego nie nadaje.Jemu to najlepiej kupić w Niemczech pisolet seryjny na kapiszony i wysłac na ambasadora do Peszawaru.
Panie Premierze a jakie lotnisku w tym Liverpóżu,imienia Johna Lennona się nazywa,to piosenkarz był tak jak Stan Borys,kiedyś go nawet w telewizji i w radio puszczali ale teraz mniej.Tam to nawet na lotnisku jego pomnik jest.A u nas co?nawet na lotnisku Lecha Wałęsy nie ma pomnika.Tylko płot postawili wokół lotniska na pamiątkę,że niby Wałęsa przez niego skakał.A kto zrozumie płot?Chyba tylko krowa.Ludziom zagranicznym to trzeba tłumaczyć.Po co ten płot,kto przez niego skakał i po co.Pomnik to co innego,od razu ludzie wiedzą o co chodzi a jak jeszcze tabliczka jest to już niczego nie trzeba tłumaczyć.Panie Premierze trzeba o pomniku pomysleć na Rombiechowie.A w Gdańsku przy zajezdni zrobić drugi pomnik dla tej Krzywonos,niech też ma.
Tylko skąd tyle mosiądzu wziąć na tą Krzywonos?.Ale może ludzie uzbierają tak jak za komuny się robiło zbiórki na pomniki.Panie Premierze będę kończył bo muszę iść z psem na spacer.
Mam jeszcze dwa znaczki to jak jutro z Romanem nigdzie nie pójdziemy to Panu napiszę co w tej Anglii widziałem,może coś się Panu przyda,bo tam też jest demokracja.
Pozdrowienia odemnie od Iwonki i Sylwka też
wygadałem sie kurcze,że dla Pana pracuje.
Mam nadzieję,że się Pan nie pogniewa.
Inne tematy w dziale Rozmaitości