Jak podaje Gazeta Wyborcza na oddanej 2 tygodnie temu Południowej Obwodnicy Gdańska ugięły się obie jezdnie. Jednak to jest PRL-bis. Język jakim posługują się propagandyści z Czerskiej już był w użyciu i ja bardzo dobrze go pamiętam. Dokonywać takich wygibasów aby nie opisać sytuacji w sposób jednoznaczny, zupełnie jak za komuny, która alergicznie reagowała na niektóre słowa.
Zaczynamy pisać słownik nowomowy AD 2012 ?
Jezdnia się po prostu zapadła z powodu fuszerki i pośpiechu a nie ugięła, ugiąć się może przęsło mostu w jakimś dopuszczalnym zakresie, ugiąć się może moja żona wracając z zakupów, normalnie jezdnie się nie uginają. Nawet mnie nie cieszy informacja, że "ugięcie" jezdni naprawi w ramach gwarancji wykonawca.
W związku z powyższym przez najbliższe dwa lata nie przyjadę do Polski samochodem.
Poczekam aż drogi siądą a następnie ugną się by w końcu się odprężyć, mosty zaś muszą się z sinusoidować a przepusty z parabolizować, wtedy przyjadę. Wszystko w rękach językoznawców z Czerskiej.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12013123,Poludniowa_do_naprawy__Obwodnica_sie_zapadla.html?lokale=olsztyn
Inne tematy w dziale Technologie