Kilka minut przed północą 13 maja rządzący na Węgrzech Fidesz Wiktora Orbana skierował do parlamentu „Ustawę o przejrzystości życia publicznego” - projekt zmian legislacyjnych dotyczących finansowania podmiotów z zagranicy, który znacząco rozszerza kontrolę państwa nad organizacjami pozarządowymi (NGO), mediami czy uniwersytetami.
Projekt zmian przewiduje obowiązek rejestracji oraz uzyskania zgody urzędu na dotacje z zagranicy. Organizacje będą również zobowiązane do raportowania tożsamości darczyńców. Osoby zarządzające takimi organizacjami będą klasyfikowane jako „eksponowane”, co nakłada na nie obowiązek ujawnienia majątku. Wskutek nowej ustawy możliwe będzie nakładanie kar pieniężnych, całkowite odbieranie finansowania, a nawet zamykanie organizacji, które podejmą się „działań sprzecznych z interesem narodowym” lub „zagrażających suwerenności państwa”
Jak podaje sam premier Wiktor Orban, projekt ma związek z zapowiadanymi przez budapesztański rząd „wiosennymi porządkami” i jest elementem szerszej reformy. Według pomysłodawców, nowa ustawa miałaby ograniczyć wpływ zagranicznych organizacji na wybory na Węgrzech oraz wewnętrzną politykę państwa. „Węgry muszą chronić swoją suwerenność przed obcymi wpływami. Nie możemy pozwolić, by zagraniczne środki finansowały działania, które podważają nasze wartości i politykę.” – komentuje premier Orban.
Krytycy projektu wskazują, iż jest to kolejna próba ograniczania wolności słowa na Węgrzech, a przepisy będą wykorzystywane do represji wobec organizacji sprzeciwiającym się Fideszowi. „Rząd uzurpuje sobie prawo do decydowania, kto może prowadzić niezależne badania, publikować niezależną prasę. To cenzura prewencyjna” – komentuje rzecznik Wolnego Uniwersytetu w Budapeszcie.
Jak podaje portal „Reporters without borders” około 80% węgierskiego rynku medialnego należy do powołanej w 2018 roku Fundacji Środkowoeuropejskich Pasy i Mediów, na której czele stoi były wiceminister w rządzie Orbana i były ambasador Węgier do USA László Szabó. Kolejne wątpliwości budzą badania przeprowadzone przez organizację Mérték Media Monitor, które wskazały, że nawet 90% państwowych wpływów z reklam trafia do prorządowych mediów, czyniąc je finansowo zależnymi.
Warto także przypomnieć o poprzedniej zmianie w konstytucji Węgier z grudnia ubiegłego roku, w której to Fidesz wprowadził zmiany w ordynacji wyborczej, zmieniając granice niektórych okręgów wyborczych. Nowelizacja węgierskiej ustawy zasadniczej skutkowała zmniejszeniem liczby mandatów do zdobycia w antyrządowym Budapeszcie, mimo tego, że populacja stolicy Węgier wzrosła od poprzednich wyborów.
Jesteśmy studenckim kołem naukowym, które działa na SGH. Zajmujemy się tematami związanymi z geopolityką w otaczającym nas świecie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka