Wyścig o poszerzanie swoich stref wpływów przez mocarstwa cały czas trwa. Podczas gdy napięcie na linii Iran-Izrael przyciąga uwagę opinii publicznej, w piątek, 27 czerwca 2025 roku, w Waszyngtonie przedstawiciele Demokratycznej Republiki Konga (DRK) i Rwandy podpisali porozumienie pokojowe, które ma zakończyć ciągnący się latami konflikt we wschodniej części DRK. Przy pracy nad umową brała udział administracja Donalda Trumpa, której przedstawiciele obydwu państw złożyli liczne podziękowania.
Trudno określić chronologię konfliktu, ponieważ Region Wielkich Jezior Afrykańskich, w którym leżą oba te państwa, to od kilkudziesięciu lat strefa konfliktów i napięć. Jest to obszar zamieszkały przez kilka grup etnicznych, a w granicach Rwandy i wschodniego DRK, przede wszystkim przez Hutu i Tutsi. To właśnie na Tutsi w 1994 roku doszło do ludobójstwa, które zapisało się na czarnych kartach historii, jako jedna z największych zbrodni XX wieku, pochłaniając około miliona ludzkich istnień.
Oprócz zróżnicowania etnicznego, w ostatnim czasie na znaczeniu zyskują zlokalizowane tam surowce, w szczególności te strategiczne, takie jak złoto i kobalt, które są kluczowe przy produkcji elektroniki, np. baterii. Złoża tych metali są zlokalizowane we wschodniej części DRK, w której kluczowe miasta kontrolują rebelianci z ruchu 23 Marca (M23), według wielu źródeł wspieranego przez Rwandę. Zdaniem ekspertów, to właśnie bogactwo zasobów przyciągnęło działania USA, chcącego polepszyć swoją pozycję w regionie z silnymi wpływami ze strony Chin.
Zarówno Marco Rubio, obecny przy podpisywaniu porozumienia, jak i przedstawiciele DRK i Rwandy, zwracali uwagę, aby traktować to jako początek wspólnej drogi, która będzie jednak długa i wymagająca, przede wszystkim ze względu na to, że wiele umów zawieranych w tym regionie nie jest należycie respektowanych. Początkowe warunki i deklaracje, które są uwzględnione w porozumieniu, to opracowanie skoordynowanych działań na rzecz bezpieczeństwa oraz wdrożenie planu wycofania wojsk. Wyzwaniem będzie bez wątpienia także demobilizacja bojówek i powrót uchodźców, których po kolejnych konfliktach należy liczyć w milionach.
Nowe porozumienie daje nadzieję, że trwające od lat napięcia w regionie Wielkich Jezior zostaną wreszcie ukrócone, chociaż jest to zależne nie tylko od realizacji porozumienia przez DRK i Rwandę, ale także od reakcji bojówek, których poza M23, w regionie działa nawet 100.
Jesteśmy studenckim kołem naukowym, które działa na SGH. Zajmujemy się tematami związanymi z geopolityką w otaczającym nas świecie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka