Sylwester Śmiech Sylwester Śmiech
552
BLOG

15 grudnia 1970 roku na spotkaniu władz PZPR zapadła decyzja zezwalająca na użycie broni!

Sylwester Śmiech Sylwester Śmiech Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

15 grudnia 1970 roku na spotkaniu władz PZPR zapadła decyzja zezwalająca na użycie broni w celu stłumienia protestów na wybrzeżu. Decyzja ta została podjęta mimo faktu, że władze posiadały liczne raporty dotyczące sytuacji na wybrzeżu, w związku z tym miały świadomość, iż powyższa decyzja oznacza masowy rozlew krwi. Według napływających z Warszawy meldunków KGB rozkaz otwarcia ognia do stoczniowców wydali współpracownicy I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki w Biurze politycznym: Zenon Kliszko oraz Grzegorz Korczyński.

Przedstawicielstwo KGB przekazało również stenogram z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR z 19 grudnia, wskazując na fakt, iż Władysław Gomułka ze względu na problemy zdrowotne spowodowane wyczerpaniem nerwowym nie był w stanie przewodniczyć posiedzeniu. Wyżej wymienionemu posiedzeniu przewodniczył Józef Cyrankiewicz. Podczas posiedzenia przemówił również Minister Obrony Narodowej gen. Wojciech Jaruzelski, przedstawiając sytuację w kraju. Generał Jaruzelski prezentując swoje sprawozdanie ostrzegał, że jeśli w Warszawie wybuchną protesty, to nie będzie mógł zagwarantować bezpieczeństwa. Wystąpienie gen. Jaruzelskiego niewątpliwie osłabiło pozycję polityczną Władysława Gomułki.

Rozkaz użycia broni przez siły porządkowe i jednostki Wojska Polskiego wymaga szczegółowego przeanalizowania i omówienia. Na podstawie decyzji podjętej przez I sekretarza KC PZPR minister spraw wewnętrznych wydał zarządzenie nr 0108/70 z dnia 15 grudnia 1970 roku w sprawie działań jednostek MO w celu przywrócenia porządku i bezpieczeństwa na terenie Trójmiasta. Zarządzenie to zezwalało funkcjonariuszom MO na użycie broni w celu przywrócenia naruszonego bezpieczeństwa i porządku publicznego w przypadkach: 1. W obronie własnej oraz w celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie innej osoby. 2. Przeciwko napastnikowi, który nie usłuchał wezwania do porzucenia broni lub innego niebezpiecznego narzędzia. 3. Dla zapobieżenia lub odparcia zamachu na urządzenia i obiekty użyteczności publicznej i gospodarki narodowej oraz dla zapobieżenia lub odparcia zamachu na mienie społeczne i mienie obywatelskie.

Treść tego zarządzenia dotarła do jednostek MO w województwie gdańskim. 16 grudnia strajki wybuchły w Elblągu, natomiast 17 grudnia protesty i demonstracje wybuchły także w Szczecinie. Reakcją na te wydarzenie było ogłoszenie przez Radę Ministrów stanu wyjątkowego i formalne uznanie za uprawnione użycie wszelkich metod i środków niezbędnych do utrzymania stabilizacji. Sztab komendy miejskiej MO w Gdyni zarządził przystąpienie do pełnej blokady dojścia do Stoczni im. Komuny Paryskiej i obiektów ochranianych przez pododdziały wojskowe wespół z pododdziałami MO. Do pracowników stoczni podawana została znaczna część komunikatów również wewnętrznie sprzecznych. W zwartej masie demontujący tłum napierał, władza otworzyła wówczas ogień do protestujących. Jak odnotowano w dzienniku radiowych telefonogramów wchodzących do sztabu KM MO w Gdyni: „o godzinie 6.05 zostały oddane strzały ostrzegawcze na skutek czego tłum protestujących chwilowo odstąpił, następnie o godzinie 6.12 nastąpił ponowny atak i zagrożenie wozów bojowych, są zabici i ranni”.

Jak informuje Czesław Kiszczak, który był wówczas członkiem sztabu powołanego, w związku z wydarzeniami na wybrzeżu, użycie broni wobec strajkujących uwidoczniło istniejący podział polityczny w strukturach MON i innych resortach siłowych. W wyżej wymienionych strukturach uwidocznił się istniejący podział w kadrach na zwolenników i przeciwników użycia broni oraz dążenia do rozwiązania konfliktu metodami siłowymi , a także politycznymi.

W czwartek wieczorem na Wybrzeżu Gdańskim dominował nastrój przygnębienia oraz niechęci wobec władz państwowych obciążonych gdyńską tragedią. W powszechnym odczuciu władza miała na rękach krew. Kiedy w wystąpieniu Cyrankiewicz przyznawał, że strzelanie do ludzi było uzasadnione, tym samym brał odpowiedzialność za następstwa polityczne na siebie i najwyższe władze państwowe. Należy zdawać sobie sprawę z faktu, iż gwałtownym protestom społecznym towarzyszyła niejawna rozgrywka polityczna w kierownictwie PZPR. Zaangażowana była w nią grupa działaczy wyższego i średniego szczebla, którzy już 15 lub 16 grudnia uznali, że jednym z warunków uspokojenia sytuacji w kraju i przerwania rozlewu krwi, jest zmiana na stanowisku I sekretarza KC PZPR. Rozpoczęły się dyskusje dotyczące konieczności zmian w kierownictwie PZPR oraz rozwiązania kryzysu metodami politycznymi. 

Historyk, Nauczyciel, Doktorant KUL, Wychowawca.  Współpracownik Klubu Inteligencji Katolickiej i Instytutu Myśli Roberta Schumana.  Koordynator organizacji Młodzi Dla Polski w Lublinie.  W przeszłości: Przewodniczący Komisji ds. Ruchu Naukowego Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej. Członek organizacji społecznych i charytatywnych. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka