Prawak to jest lewak trzymany przez mańkuta. Co z tego wynika? Jak już pisałem jest grupa wyborców, która jest przede wszystkim przeciw. I czy się buntują głosując na Konfederację, czy na Razem – to jest dla nich kwestia drugorzędna. Jest też grupa, trudna do pojęcia dla siedzących w bańce, która głosuje dość przypadkowo. Nie o nich jednak chciałem pisać. Mieliśmy do tej pory Palikota, Kukiza, Petru, Hołownię, którzy docierali do pewnej grupy elektoratu, który chce, żeby było dobrze czyli inaczej.
Dodatkowo wyborców jest miliony, a partii zaledwie kilka. Dlatego elektorat wybiera z tego, co ma, nie identyfikując się z partią, na którą głosuje. No – identyfikując się w różnym stopniu.
Dodatkowo np. w PiSie był też Gowin i jakieś 2 procenty głosowały na niego, nie chcąc głosować na Kaczora bezpośrednio. Ufali oni też, że Gowin będzie hamował co bardziej bezsensowne zapędy pisiorów. W sumie zablokował wybory kopertowe, więc mieli rację. Ale potem wyleciał i PiS przegrał wybory.
W odróżnieniu od innych trybunów ludowych Hołownia, jako pierwszy, dorwał się do koryta. Został czołowym siepaczem obecnego reżimu i nie wiadomo, jak zniesie to jego elektorat. Przecież nie próbował nawet walczyć o Marię Thun, wyrzuconą przez Tuska po 1 dniu pracy. Nie walczy o swoich. Sprawa jest głośnia, matka Marii, Róże Thun und etc. odeszła od Platformy i przeszła do Hołowni. Tusk jako mściwy (opinia Kwaśniewskiego - poszukaj) kazał za to wywalić córeczkę.
https://youtu.be/Mo3Nz7yTKLs?si=kQdb5RBbI_KICDRz
Jest tu zatem potencjalny rezerwuar. Dalej mamy Konfederację, której notowania sondażowe sprawiają pewien kłopot: ludzie traktują deklarację głosowania na Konfę jako żółta kartkę dla ugrupowań, na które głosują. I jak przychodzi co do czego to powracają do nich.
PiS zaś obierał kurs totalny, na wycięcie wszelkiej konkurencji. Dodatkowo wybrał kurs na beton, czego dowodem jest Pereira. I PiS, i PO szli na zaostrzenie, bo im się takie zaostrzenie wydawało korzystne.
Z powyższego wynika, że szerokie kręgi wyborców PiS nie identyfikują się z tym ugrupowaniem w pełni. Np. ze Smoleńskiem, albo aborcją. (Kwestia czy sam PiS identyfikuje się ze Smoleńskiem pozostaje otwarta). Jeśli PiS ma wygrać wybory to takich wyborców musi być sporo. Tłum taki. Dodatkowo część elektoratu w ogóle nie będzie chciała zagłosować na PiS, może zagłosować na potencjalnego koalicjanta. Kaczyści z uporem godnym lepszej sprawy dążą zaś do rządów samodzielnych, które są średnio realne. W 2015 się udało, ale pojawił się Kukiz i elektorat zagłosował na PiS ufając, że jak coś to będzie koalicja.
Teraz zaś kaczyści się przejechali na tym swoim kursie bo nigdy nie wytną konkurencji. A nawet jak wytną to powstanie nowa. Teraz np. było jakieś PJJ czy coś.
II
Tymczasem wydawało się, że Tusk, mając poparcie unijne dla rządów bezprawia (Ja, gut Bodnar, będą gut szparagi) domknął system, tworząc totalitarystyczny reżim, nawiązujący do jego czasów dzieciństwa. Hołubienie emerytur SB jest tu dowodem bezpośrednim. Mając Hołownię za podnóżek może się czuć bezpiecznie. Chyba jednak nie. Za czasów PiS nie było jeszcze dowodów, ale teraz są liczne dowody na działalność Tuska. I pojawił się Stanowski, który zadeklarował start na prezydenta. I jego Kanał Zero dociera do wspomnianego elektoratu środka, z definicji osieroconego. Urządza on debaty, które czasem wyglądają jak wyglądają, ale są. I ludzie je oglądają, a wcześniej tego nie było. Jedni siedzieli w TVP a drudzy w TVN. Przecież TVP nawet wycięła Patryka Jakiego na rok, to co za wolność słowa tam była? Z drugiej strony wspomniany Jaki nagrał sfrustrowaną osobę dziennikarzoniepodobną z TVN. Nie dysponowała ona żarówą skierowaną na rozmówcę i nie miała kastetu, którym mogłaby Jakiego lutować. Czuła się niekomfortowo zatem, bo ona prowadziła przesłuchanie zgodne ze standardami ubeckimi. Tak to by lutowała go po pysku drąc się: KAJAJ SIĘ, KAJAJ SIĘ!!! Normalnie Luna Brystigerowa w nowym wcieleniu. A tu nie mogła i jeszcze ją nagrał.
https://youtu.be/tJn7gjkKjIc?si=iMc8Fyc_dkoA975a
Ale Jaki nie jest z PiS, może więc pozwolić sobie na sensowne akcje. Wzywa na jakąś debatę, a raczej wyzywa, jak widzę. Rozumie on ducha czasu zatem.
Wracając jednak do Stanowskiego: jest tam też Robert Gwiazdowski, który na polityka się nie nadaje, ale na zaplecze już tak. Niepoważny start na prezydenta może pokrzyżować szyki Hołowni, dodatkowo zaktywizować może wspomniane środowisko.
Weźmy audycje:
https://www.youtube.com/live/K40Oe-ZnohI?si=IPNI13UZHn5un6on
Ów środek znajdzie tam liczne elementy kaczofobiczne, które są słabe. I dlatego mu się spodobają brednie wypowiadane przez Dominikę Sitnicką i Cezarego Łazarewicza. Pisowcy muszą zrozumieć, że niepisowcy nie są pisowcami i żeby zagłosowali na PiS to muszą mieć podane treści niepisowskie.
A głos jest głosem.
PiSowce oczekują, że tamte najpierw staną się pisowcami i dopiero później zagłosują na PiS, a tak to nie działa. Nietrafne są też wywody, że PiS już jest skończony. Wystarczy zmiana kierownictwa i metody działania.
Z drugiej strony nie wiadomo, kiedy będą następne realne wybory. Mogą być i za 20 lat, bo tamci nie mogą sobie pozwolić na oddanie władzy. Mają natomiast poparcie UE i Putina (akcja na granicy z Białorusią zakończyła się dziwnym trafem).
