Dostrzegam furię wzbudzoną tezami niejakiego Piotra Zychowicza, postulującego, żeby Powstania Warszawskiego jednak nie robić. Ja tu postawię tezę epokową, idącą jeszcze dalej:
A jakby Polska w 1939 odparła Niemcy i nie byłoby żadnego holocaustu?
Alternatywa wydaje się kusząca, ale nie widzę entuzjazmu. Ciekawe co na to salonowe Forum Żydów Polskich. Owszem, obiektywne przeszkody były ważkie, nikomu innemu by się nie udało. Francuzi, Anglicy, Włosi, Hiszpanie - w ówczesnych granicach wszystko to by uciekło od razu. My jednak jesteśmy Polakami i musimy wymagać od nas więcej. Pamiętajmy jednak, że Polska graniczyła z III Rzeszą z jednej strony i ZSRS z drugiej. Inne państwa, jak Francja, miały podstawowego przeciwnika z jednej strony a z drugiej mogły budować zaplecze. Niemcy były na tyle duże, że zaplecze się im mieściło po środku. Finlandia miała ZSRS z jednej strony. Grecja - Włochy. ZSRS miał wszystkich na zachodzie. Inne państwa otoczone z kilku stron padały jak muchy. Niech tu przykładem będzie Jugosławia. Czechosłowacja nawet nie kwiknęła, tylko się poddała.
My z kolei musieliśmy rozwijać ideę zaplecza obrotowego: W wypadku wojny z ZSRS zapleczem jest zachód (kraju) a pierwszą linią wschód. W wypadku wojny z Niemcami zachód jest 1 linią a zapleczem - wschód.
Powiedzmy sobie szczerze - po remilitaryzacji Nadrenii i budowie Linii Zygfryda było jasne, że nikt nam nie jest w stanie udzielić sensownej pomocy w dającej jakąkolwiek nadzieję przyszłości. Więc albo sami się weźmy za robotę albo sobie odpuśćmy - niech tam Anglia się sama bije z Niemcami o panowanie nad światem. Łaski nie robią.
W roku 1944 sytuacja byłą inna. Dowódcy AK mieli znikomy wpływ na rzeczywistość, więc czy by podjęli decyzję o powstaniu czy by nie podjęli - nie wiele to zmieniało. Nie wiemy co by było jakby nie podjęli. Może by było lepiej a może gorzej? Takie sofoklesy i antygony, tragiczny wybór itp. Nie ma co wnikać.
Przypominam, że jeśli dwie osoby mówią to samo to nie jest to samo. Zychowicz pisze co innego niż stalinowcy, przecież oni nie dowodzili, że w końcowym rozrachunku Powstanie Warszawskie ułatwiło Stalinowi zdławienie Polski. Przypominam też, że Diabeł kusząc Ewę w raju mówił prawdę, ale nie całą prawdę. Tutaj jest podobnie. Niemiecka propaganda gadzinowa krytykując postawę Anglików zapominała dodać, że jakby Niemcy nie chciały na nas napaść to by Anglia mogła sobie knuć do woli bez większego efektu. A np. Churchill w swoich pamiętnikach z okresu międzywojennego ZSRS wymienia coś dwa razy. A tam dziesięć tysięcy czołgów. Jak oni mieli takie horyzonty jak Winston (który był tam wybitny!) to czemu się dziwimy?
Kilka zdań wyjaśnienia:
1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze.
2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie.
3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata.
Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia.
4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota.
5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie?
Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura