Uwaga wklejam ogłoszenie:
Neptunek i Hebanek to dwa cudowne koty, które już zbyt długo czekają na kochających ich opiekunów i swój kąt na świecie.
NEPTUNEK został znaleziony nad morzem, był malutki, ledwo oddychał, a nosek i oczka miał całkowicie zaklejone.
HEBANEK został uratowany z osiedla socjalnego, gdzie wielokrotnie był obrzucany kamieniami, a podejście do jedzenia i picia było mu często uniemożliwiane.
Los ich nie oszczędzał, więc tym bardziej zasługują na kogoś, kto je pokocha!
https://www.facebook.com/events/245201708981047/
Koty są zdrowe i wykastrowane.
Są teraz w Kaliszu, w domu tymczasowym, ale ich adopcja możliwa jest na całą Polskę a nawet za granicę !
>>>>> KONTAKT pomagajmykotom@gmail.com lub 509-857-239 <<<<<<<
Poniżej możecie przeczytać smutne historie kociaków, liczymy, że ktoś dopisze do nich szczęśliwe zakończenie!
HEBANEK:
Maluszek przyjechał do kliniki po dramatycznej akcji "odbijania" z osiedla socjalnego. W złapaniu wyczerpanego i chorego malucha przeszkadzała jędza z 2 piętra, która przy każdej próbie wejścia kota do klatki zaczynała rzucać w Wolontariuszkę i Hebanka przedmiotami z balkonu, krzyczeć i oblewać wodą. Hebanek potrzebował natychmiastowej pomocy, dotarł szczęśliwie do kliniki gdzie zajął się nim weterynarz. Był tak wystraszony ze na sam widok człowieka dostawał drgawek. Wielokrotnie rzucano w niego kamieniami i uniemożliwiano podejście do jedzenia i wody. Podczas jednego z incydentów była również policja. Po tygodniowym pobycie w klinice kotek pojechał do Kalisza gdzie znalazł wspaniały dom tymczasowy u Magdy. Tam Hebanek wypiękniał, odrosło mu futerko, stał się kochany i zaufał ludziom.
NEPTUNEK:
"Lato w małej nadmorskiej miejscowościach, na każdym kroku smażalnie, wędzarnie, grille i turyści, którzy specjalnie zostawiają bezdomnym zwierzakom resztki z biesiad. Niektórzy kotki dokarmiają, inni tępią ale najczęściej są im jednak obojętne. Tak było w przypadku Neptunka. Spacerując, zobaczyliśmy stadko kotów bawiące się za smażalnią ryb ale jeden leżał bez ruchu pod płotem. W smażalni powiedzieli, że czasem rzuca im coś do jedzenia ale właścicielem jest gmina i nic nie chce z nimi robić mimo ich apeli, a pani z sąsiadującej biblioteki je przegania i zabrania dokarmiać. Po dokładniejszych oględzinach malucha okazało się że ledwo oddycha, oczki i nosek były całkowicie zaklejone. Neptunek był słaby, wątły i mniejszy od rodzeństwa, lał się przez ręce. Postanowiliśmy poszukać tam weterynarza, niestety okazało się, że gabinet jest o 20 km. od nas. Poszliśmy pod smażalnie, maluch leżał w tym samym miejscu. Wzięłam go na ręce, pisnął delikatnie i nawet nie otworzył oczek, nie miał już na nic siły. Tak Neptunek trafił do naszego domku letniskowego, w którym nie wolno trzymać zwierząt. Przeżył noc, a rano lekarz powiedział, że maluch miał dużo szczęścia bo byłaby to jego ostatnia noc na dworze. Potwierdziło się, że ma zaawansowany koci katar i zapaleni płuc. Dostał antybiotyki i po jednej dobie opieki wiedzieliśmy ze będzie walczył. Tylko tyle i aż tyle wystarczyło by pomóc małemu stworzeniu, które odchodziło na oczach wczasowiczów i mieszkańców.
Neptunek dzielnie zniósł 500 km drogę do Kalisza, gdzie obecnie przebywa u nas w domu tymczasowym z Hebankiem. Jest bardzo towarzyski, lubi leżeć na kolanach i rasowo przy tym mruczy. Poza tym interesuje się dosłownie wszystkim, a przyspieszenie ma jak torpeda - bryka, skacze i zaczepia nasze pozostałe koty. Będzie idealnym towarzyszem dla innych kotów, gdyż jest przyzwyczajony do ich obecności i wie jak się przy nich zachowywać, a i one go akceptują. Jak widać na zdjęciach Neptunek jest przepięknie umaszczony - ma czarne futerko, białe skarpetki, krawacik i plamkę przy pyszczku, a także białe wąsiki i brwi. Najpiękniejsze jednak są jego oczka - mają kolor zielonobłękitny - jak na władcę mórz przystało :) Naprawdę można się w nich utopić. Kto przygarnie Neptunka zyska wiele radości - kociak odwzajemni dobre serce, bo na szczęście nie zdążył doznać krzywdy od ludzi i ufa im bezgranicznie."
Kilka zdań wyjaśnienia:
1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze.
2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie.
3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata.
Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia.
4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota.
5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie?
Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo