Smok Eustachy Smok Eustachy
1684
BLOG

Trybunał - ostateczny tryumf Kaczyńskiego?

Smok Eustachy Smok Eustachy Polityka Obserwuj notkę 31

A kto pamięta, jaka jest oficjalna przyczyna obecnej rozróby podawana przez platformersów? Obawiali się, ze nowa kadencja nie wyrobi się z wyborem piątki sędziów i dlatego namieszali. Przez nich cierpimy. Niechby sobie odpuścili to wybieranie i byłby spokój. To tłumaczenie to jawna ściema i jak już pisałem dobrze dla ich zdrowia psychicznego by było jakby wyznali prawdę. Kierowała nimi bowiem trwoga przed nadciągającym Kaczorem (Straszliwym itp.) i chęć uczynienia Trybunału Konstytucyjnego ostatnia zaporą przed nim. Stąd słusznie Komisja Wenecka stwierdziła, że spór ma charakter polityczny i bez jasnego określenia stanowisk debata publiczna jest tu niemożliwa. Jak się tak obawiali wakatów to powinni poprosić pisiorów o zgłoszenie kandydatur i je przegłosować i by wakatów nie było. Są jednak rzeczy ważniejsze:

Doszły mnie słuchy że dufne w swe przewagi pisiory chcą zgłosić w kwietniu kandydata na sędziego Trybunału zgłoszonego wcześniej przez PO. Jednego z tych trzech nieszczęśników wybranych rzekomo przez tamta kadencje. Przyjęcie tego rozwiązania oznacza ostateczna klęskę obozu kaczofobicznego, bo skoro gościu jest wybrany ponownie to poprzedni wybór był nieważny. Decydujący tryumf Kaczora zbliża się wielkimi krokami.

W Saloniku Ziemkiewicza był też kompromisowy pomysł na publikację: rząd nie będzie publikował tylko prezes Trybunału będzie publikował, ale z odpowiedzialnością za złamanie prawa. I się skończy rumakowanie Rzeplinskiego. Nie odważy się puścić rzekomego orzeczenia. Są jednak rzeczy ważniejsze:

Żadna ze stron debaty publicznej nie podnosi praktycznie podstawowego zagadnienia:

Oczekujemy gwarancji, że Trybunał Konstytucyjny i jego sędziowie będą się kierować Konstytucją.

Nie wiem czy np. wykrywacz kłamstw to wychwyci, ale można by było spróbować. Coś z tym trzeba zrobić. Mamy tu bowiem 2 aspekty. Zastanówmy się nad stroną merytoryczną: Trybunał ma się kierować w orzekaniu Konstytucją. Teza ta wywołuje furię obozu kaczofobicznego. Na potrzeby dyskusji postawiłem tu szereg zagadnień modelowych, które rekapituluję:

  1. Po co nam Konstytucja skoro Trybunał se może orzec co chce.
  2. Ten tam cały wyrok Trybunału nie musi być związany ze sprawą, żeby był ważny.
  3. Rozprawa w ogóle się nie musi odbyć aby wydać ważny wyrok.

Skoro rząd nie może nic sprawdzać tylko ma drukować to mamy taki stan faktyczny.

Oczywiście nie w każdej sprawie Trybunał będzie szedł na bezczela. Nie jesteśmy w stanie ocenić, czy poszczególni sędziowie i cały Trybunał kierują się Konstytucja więc wystarczy, że zachowają jakieś pozory, czyli wysmażą jakieś uzasadnienie, co nie jest trudne. Prof Zoll powinien już dawno przedstawić społeczeństwu tabelkę z rozpisanymi stopniami mataczenia Trybunału, ale jakoś nie chce. Nie wiedzieć czemu.

Odwołując się do tzw sprawiedliwości społecznej można uzasadnić wszystko. Czy nie byłoby np. sprawiedliwe, aby sędziowie cztery dni w tygodniu pracowali w trybunale a raz w tygodniu zapierniczali z kilofem w kamieniołomie? No byłoby. Trybunał się powołuje właśnie na ową sprawiedliwość i praworządność: nie oszukujmy się wprowadzenie obowiązku rozpatrywania spraw za kolejką jest zgodne z praworządnością, podobnie wymóg większości ⅔ przy głosowaniu. Owszem, być może jest ten wymóg niezgodny  z Konstytucją ale nie dlatego, że jest niepraworządny sam z siebie.

Prawnictwo próbuje tu zaciemniać sprawę. Np oczywistą niejasność terminu sprawiedliwość społeczna przykrywając rzekomą niejasnością zaimka “co”. Tak jest. Powołują się już na rzekome swoje wypowiedzi, w których nic nie ma o meritum. Albo w ogóle ich nie ma.No dosłownie cyrk.

Nie bardzo wiadomo też, czy Trybunał w ogóle może orzec o zgodności z konstytucją (aspekt formalny), bo jeżeli ona jest wewnętrznie sprzeczna to wszystko jest z nią zgodne. W sensie dowolna ustawa zupełnie odjechana (vide http://janmak.salon24.pl/701148,czy-komisja-wenecka-i-trybunal-konstytucyjny-respektuja-prawa-logiki).

Propagandziści kaczofobiczni zamiast pogłębionej refleksji prezentują nam stek frazesów i przeinaczeń. Np. informację, że premiera przed Trybunałem Stanu może postawić ⅗ sejmu na wniosek 115 posłów bądź prezydenta nazywają bełkotem. Wycinają niewygodne informacje itp. Mamy teraz rozwijaną pasjonującą doktrynę o odrębności sędziego Trybunału od samego Trybunału. Trybunał - ale bez sędziów - obowiązuje ów artykuł 197 o procedowaniu według ustawy ale sędziego już nie. Coraz bardziej brną.

PS: Aaaa znowu muszę od początku napisać, czemu konstytucyjne zapisy o Trybonale są prawem martwym, bez sankcji.

A na koniec przypominam przebieg wydarzeń i będę to czynił jeszcze nie raz. Pomijają ten przebieg jak mogą:

  1. Prezes Rzepliński wysmażył projekt ustawy o trybunale, który zaniósł Bronkowi (lipiec 2013). Bronek miał go puścić jako prezydencki. Jakoś tak się zrobiło, ze trafił do szuflady.

  2. Po klęsce Bronka odgrzali ten projekt i skierowali do procedowania (maj 2015).

  3. Rzepliński brał udział w przepychaniu go przez sejm współdziałając z ówczesną większością przeciw ówczesnej mniejszości.Było tak? Sama Hanna Gronkiewicz Waltz stwierdziła, że państwo autorytarne to takie, w którym mniejszość nie ma nic do powiedzenia.

  4. Najważniejsze były tam przepisy przejściowe, umożliwiające wybór pięciu sędziów.

  5. Był zaś tu precedens kiedy Zoll nawoływał schodzące SLD do nie wybierania sędziów, aby nowa kadencja mogła wybrać?Było tak czy nie było?

  6. Rzepliński nie zapewnił tam procedur godnego wyboru sędziów, ażeby obywatele mogli ich przeczołgać na publicznych wysłuchaniach itp. Tylko na otrąbiono żeby wyrobić się przed nową kadencją?Było tak czy nie?

  7. Nie zapewnił procedowania tak ważnej ustrojowo ustawy w atmosferze konsensusu, czyli zgody wszelakich ugrupowań w sejmie.Czy może zapewnił?

  8. Łaził po telewizjach i opowiadał, że wybór owej dwójki to nie złamanie konstytucji, tylko dobrych obyczajów.

  9. A środowisko prawnicze zareagowało jak? Czy nie zagotowało się z oburzenia na łamanie dobrych obyczajów i zażądało zmiany takiej, żeby to złamanie owych obyczajów wycofać? Nie zażądało. Ucieszyło się, że frajerów się zrobi w trąbę.

  10. Wałek miał wyglądać tak: tych dwóch się wybierze a że prezydent ma obowiązek niezwłocznie zaprzysiąc to nawet jak potem Trybunał orzeknie, że wybrani zostali niekonstytucyjnie nie ruszy ich to i zostaną.

I Rzepliński to forsował współpracując z platformersami.

 

 

 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj31 Obserwuj notkę

Kilka zdań wyjaśnienia: 1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze. 2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie. 3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata. Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia. 4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota. 5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie? Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka