Janusz40 Janusz40
1380
BLOG

Nareszcie kasta usłyszała co o niej się myśli

Janusz40 Janusz40 Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 77

W czasie odwiedzenia Nowego Miasta Lubawskiego Pan Prezydent wygłosił znamienne przemówienie. Dotyczyło ono m.in. reformy sądownictwa w Polsce. Niżej wklejam tekst zamieszczony na portalu TVP Info:


"Prezydent przyznał, że „przywrócenie w Polsce sprawiedliwości w znaczeniu przywrócenia sprawiedliwych sądów jest bardzo trudne”, ponieważ „stary układ” w sądownictwie „bardzo mocno się trzyma i nie chce pozwolić na to, aby zabrać im przywileje i tę władzę nad ludźmi, do której doszli”.

– Ale muszą zrozumieć, że ich praca to także służba dla Rzeczypospolitej i przede wszystkim dla polskich obywateli. I że to jest najważniejsze. I że nie obywatel jest dla sądu, ale sąd jest dla obywatela. I że sędzia służy ludziom i służy Rzeczypospolitej – przypomniał zaznaczył Andrzej Duda, podkreślając, że taki status sędziego „jasno wynika z polskiej Konstytucji”

– Tylko państwo sędziowie nie chcą tej Konstytucji w ten sposób czytać. Niestety sami w ten sposób zaprzeczają, że są prawdziwą elitą polskiego społeczeństwa. Uzurpują sobie tę nazwę. Bardzo przykro mi o tym mówić. Prawdziwa elita dba o interesy zwykłych ludzi, bo jest do tego zobowiązana. To właśnie dlatego może się nazywać elitą, że stanowi przykład dla innych: pozytywny, a nie negatywny – wskazał

– Gdyby było inaczej, to społeczna ocena wymiaru sprawiedliwości nie byłaby taka, z jaką się spotykamy, że zdecydowana większość Polaków fatalnie wyraża się o wymiarze sprawiedliwości, o tym jak on działa i o tym czy polskie sądy są sprawiedliwe – zauważył.

Andrzej Duda wyznał, że „nigdy nie zrozumie tego, jak sędziowie Sądu Najwyższego mogli orzekać w tym samym sądzie, w którym obok nich siedział sędzia, co do którego do dzisiaj można wysłuchać w internecie jak dyskutuje, jak załatwić sprawę w Sądzie Najwyższym”.

– I taki człowiek orzeka razem z nimi i im to nie przeszkadza! Nie wyciąga się wobec niego żadnych konsekwencji, nawet w sensie koleżeńskim. A potem dziwią się, że ludzie nazywają ich kastą – przypomniał szef państwa.

„Wyjątkowa obrzydliwość”, „oddaje mentalność specjalnej kasty”

– A jakże to nazwać inaczej jeżeli jest taka obrona niesprawiedliwie uzyskanych przywilejów w postaci ewidentnej nietykalności i niemożność wyciągnięcia jakichkolwiek konsekwencji i prawnych, i dyscyplinarnych? – pytał retorycznie Andrzej Duda.

Prezydent zwrócił uwagę, że Polska nie będzie państwem sprawiedliwości, dopóki będą występowały takie zjawiska.

– Jeżeli tego nie przerwiemy, to zasada sprawiedliwości wyrażona w polskiej Konstytucji zawsze będzie zasadą pustą. Trzeba ją wreszcie wypełnić treścią. A wypełnienie jej treścią wymaga zmian. Dopiero po tych zmianach Polska będzie mogła naprawdę stać się krajem sprawiedliwym – wyjaśnił.

Prezydent tłumaczył też, dlaczego na zachodzie Europy wielu ludzi „nie jest w stanie zrozumieć tych procesów”.

„Nie zgodzimy się, by sędziowie kwestionowali prawomocność powoływania innych sędziów”

– Dla nich to jest niewyobrażalne, żeby sędzia dopuścił się czegoś takiego, żeby w internecie można było wysłuchać nagrań z propozycjami korupcyjnymi, kiedy rączka rączkę myje, kiedy sędziowie się między sobą dogadują, jak będą sprawy załatwiali "kolesiosko". To jest coś niewyobrażalnego – mówił Andrzej Duda.

– Kiedy się tym ludziom mówi, że w Polsce coś takiego ma miejsce, oni w to nie wierzą. Mówią, że to jest niemożliwe – dodał.

Szef państwa powiedział, że „trzeba także tę władzę rozliczyć”. – Nie, że są takie władze, których nikt nie ma prawa rozliczyć, które są nietykalne i które nie wiadomo, kto wybierał. Ja chcę Polski sprawiedliwej i uczciwej, chcę Polski, w której każdy obywatel traktowany jest poważnie. Proszę państwa o wsparcie w dążeniu do takiej Polski i życzę państwu, żeby taką się stała – mówił prezydent.

Zastrzegł, że „to się nie stanie z dnia na dzień”, ale „jesteśmy w czasie normalnych kadencji parlamentarnych w stanie to zrealizować”, ale do tego „konieczne jest wsparcie ze strony zwykłych obywateli”. – Jeżeli tego wsparcia nie będzie, to dalej będziemy żyli w tym postkomunistycznym systemie. Bo to są postkomunistyczne obyczaje, w których jest grupa nietykalnych, których nie wolno dotknąć, tak jak nietykalni byli przed 1989 r. – powiedział. . "


Pod tym tekstem znalazło się szereg komentarzy i wygląda na to, że wszystkie dotychczas zamieszczone komentarze zostały napisane przez samą kasę, bądź jej pomocników (do kasty zaliczam tylko tych sędziów, którzy walczą o zachowanie dotychczasowego patologicznego statusu). Owe komentarze dotyczyły posła Piotrowicza i "miękkiej" dotychczasowej polityki uprawianej w tej mierze przez prezydenta RP.

Zarzuty dotyczące posła Piotrowicza, to argumenty typu "a u was biją murzynów". Nie ma niezbitych dowodów na to, że Piotrowicz był aktywnym prawnikiem zwalczającym wolnościowe ruchy. Ludzi pracujących przed 1989 r. na bardzo różnych stanowiskach jest jeszcze kilkanaście milionów; nikt nie ma prawa przyklejać im łatki komucha przed dokładnym zapoznaniem się z ich życiorysem. Sam fakt wcześniejszych narodzin i walka o trudną wtedy egzystencję nie daje podstaw do oskarżania. Przez 30 lat wolnej Polski poseł Piotrowicz udowodnił, że jest nadzwyczaj rzetelnym prawnikiem i z komuną nie ma nic wspólnego. W odróżnieniu np. od. A. Kwaśniewskiego, L. Millera, Rosatiego, Czarzastego i setki innych drobniejszego płazu, którzy w komunie w dalszym ciągu zdają się nie dostrzegać niczego złego - akurat tylko w stosunku do Piotrowicza formułuje się ciągle zarzuty...

To przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszone w Nowym Mieście Lubawskim oceniam jako najbardziej odważne i merytoryczne jakiekolwiek kiedykolwiek wygłosił. To należy rozkolportować na wszelkich forach i w tym duchu głosić choćby na forum PE, czy krajowego.


Oczywiście moje teksty zamieszczane na portalach od lat są nadzwyczaj zbieżne z treścią przemówienia pana prezydenta, ale mój głos nie jest powszechnie słyszalny. Piszę od jakiegoś czasu o sędziokracji panującej w Polsce (a nie werbalnie obowiązującej demokracji). Demokracja będzie wówczas, kiedy także sędziowie będą wybierani przez naród (np w lokalnych wyborach) NA KADENCJE. Wówczas nie będzie potrzebna Izba Dyscyplinarna w SN. Suweren sam zdyscyplinuje ową kastę



Janusz40
O mnie Janusz40

Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo