Pięciu działaczy opozycji z lat 80. rozpoczęło w kościele ojców Salezjanów na krakowskich Dębnikach strajk głodowy przeciwko likwidacji w liceach ogólnokształcących lekcji historii i przedmiotów humanistycznych.
Adam Kalita, Leszek Jaranowski, Grzegorz Surdy, Ryszard Majdzik, Marian Stach to ważne postacie opozycji demokratycznej w PRL. Dziś znów pokazują klasę. Wydawałoby się, że wolna Polska jest już wywalczona, epokę styropianu mamy za sobą, można teraz walczyć innymi demokratycznymi sposobami. Ci wspaniali bojowcy (jednego z nich mam honor i zaszczyt znać bliżej) - nie zakończyli swojej misji, nie Oni. Oni pojadą do Smoleńska i przykręcą tablicę upamietniającą tę wielka tragedię narodową, Oni nie zważając na fakt posiadania rodzin, na swój wiek - są zawsze gotowi do działania. Trudno uniknąć patosu; larum grają - stają natychmiast do walki.
Przed wejściem do starego cmentarza na Peksowym Brzysku w Zakopanem jest napis: "Ojczyzna, to ziemia i groby - naród, który traci pamięć - ginie" i dopisane: "Zakopane pamięta". Ta krótka senencja własciwie ujmuje problem; dla istnienia narodu potrzebna jest pamięć i jezyk . Dzięki systemowi oświaty w Polsce począwszy od działań księdza Konarskiego, dzięki wspaniałej literaturze romantycznej i pozytywistycznej - naród polski wybił się na niepodległość po 123 latach niewoli rozbiorowej - niepodległość "wybuchła" jako coś najzupełniej dla wszystkich Polaków normalnego i należnego.
Zapatrzone w nowe zachodnie prądy, kolejne panie minister - zapewne pod dyktatem premiera uznały, że szkoda godzin szkolnych na lekcje historii i dotychczasowe pensa Języka Polskiego. Rzeczywiście, po pobieżnym zapoznaniu się z systemami oświaty Anglii, Francji i Niemiec - mogę stwierdzić, iż istotnie - tendencja jest podobna, ale tam zmiany nie nastepują rewolucyjnie i w liceach II stopnia (16 - 19 lat) nauka historii jest prowadzona na profilu humanistycznym i innych poprzedzających studia.
Nie możemy sobie w Polsce pozwolić na kształcenie wzorem Ameryki "fachowych idiotów"; jest oczywiście kwestią dyskusji, czy kształcić "szeroko", czy "głeboko". Myślę, że tu musi być wypracowany sensowny kompromis. W żadnym wypadku nie może być sytuacji całkowitej rezygnacji z nauki historii poczawszy od pierwszej klasy licealnej. Wspomniane narody i państwa nie miały w swojej historii tak dramatycznych okresów, mają ugruntowaną wysoką pozycje w świecie, która stanowi dużą wartość. My ciągle musimy o swoją pozycję walczyć; jak można to robić bez znajomości choćby ogromnego wkładu Polski w kulturę, naukę, czy sztukę europejską.
Gdyby naukę historii i Jezyka Polskiego kształtowały w końcu XVIII wieku obecne władze - Polska nie odrodziłaby się po rozbiorowej niewoli.
Akcję niezłomnych krakowskich bojowców będziemy wspierać na wszelkie możliwe sposoby.
Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura