Toni Kroos i Leo Messi znajdują się w wielkiej formie. Fot. PAP/EPA
Toni Kroos i Leo Messi znajdują się w wielkiej formie. Fot. PAP/EPA

Mecz o mistrzostwo Hiszpanii? Real-Barcelona, czyli wielki klasyk

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

El Clasico będzie miało ogromny ciężar gatunkowy - zwycięzca meczu pomiędzy Realem Madryt a FC Barceloną zbliży się do lidera tabeli Atletico Madryt. To może być też ostatnie starcie w karierze Leo Messiego - wciąż niejasna jest przyszłość gwiazdy Katalończyków. 

Jeszcze w styczniu, gdy Atletico Madryt miało przewagę 10 punktów nad drugim w tabeli Realem Madryt i zaległą kolejkę do rozegrania, większość ekspertów piłkarskich przyznawała tytuł podopiecznym Diego Simeone. Sytuacja w ciągu kilku tygodni zmieniła się jednak diametralnie - "Los Colchoneros", którzy nie wygrali hiszpańskiej ligi od 2014 roku, notorycznie tracili punkty: z Celtą, Levante, Getafe, a ostatnio przegrali z Sevillą 0:1. Dobra passa Barcelony i Realu pozwoliła na skrócenie dystansu do lidera na odpowiednio 1 i 3 punkty. 

Jesienią "Królewscy" nie pozostawili żadnych szans Barcelonie, pokonując ją na własnym stadionie 3:1. Było to drugie z rzędu zwycięstwo trenera Zinedine'a Zidane'a nad "Dumą Katalonii" i to w pierwszym klasyku Ronalda Koemana w roli szkoleniowca "Blaugrany". Na korzyść Realu przemawiają występy tej drużyny z topowymi rywalami - mistrz Hiszpanii wygrywał w sezonie 2020/2021 z Barceloną, Interem Mediolan, Borussią Moenchengladbach, Atletico Madryt, Sevillą i niedawno z Liverpoolem w 1/4 finału Ligi Mistrzów.

13-krotny triumfator najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie jeśli już się potyka, to ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami w rozgrywkach hiszpańskiej La Ligi. W kadrze meczowej Realu zabraknie ważnych ogniw w obronie: Sergio Ramosa, Raphaela Varane'a i Daniego Carvajala, jednak eksperymentalna formacja z Nacho i Ederem Militao poradziła sobie bez problemów we wtorek z ofensywnie usposobionym Liverpoolem.

Do pełni sprawności nie doszedł jeszcze Eden Hazard, który kosztował klub ponad 100 mln euro i uważany jest za największe transferowe rozczarowanie w najnowszej historii futbolu. Rolę gwiazdy i lidera w ataku "Królewskich" będzie pełnić Karim Benzema, wspomagany przez znajdujących się w znakomitej formie Viniciusa i Marco Asensio. W środku pola Barcelonę spróbuje zdominować trio Casemiro - Luka Modrić - Toni Kross. 

Do zespołu z Camp Nou dołączy po kontuzji Gerard Pique, choć nie wiadomo, czy Koeman zaryzykuje odnowieniem kontuzji Hiszpana. Kibice Barcelony liczą na wysoką dyspozycję najlepszego strzelca La Liga Leo Messiego oraz na jego współpracę z Antoinem Griezmannem i Pedrim. Katalończycy zanotowali progres formy w ostatnich miesiącach pod wodzą Holendra, jednak nie prezentują się tak dobrze, jak w czasach Luisa Enrique, Ernesto Valverde lub w "złotym okresie" Pepa Guardioli, gdy drużyna zdobywała wszystkie możliwe tytuły. Barcelona zawiodła w Lidze Mistrzów, wyraźnie ustępując PSG w dwumeczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Na otarcie łez pozostaje jednak finał Pucharu Króla z Athletic Bilbao.

Jeśli udałoby się również wygrać ligę hiszpańską po sezonie pełnym słabych wyników i krytyki, byłby to zaskakujący zwrot akcji. Szanse na końcowy sukces były wyższe, gdyby nie kontuzja kolana rewelacji poprzedniego sezonu, 18-letniego Ansu Fatiego - najmłodszego strzelca bramki w historii meczów Barcelony z Realem.

Dzisiejszy mecz na szczycie ligi hiszpańskiej to także pojedynek zdecydowanie najlepszych bramkarzy na świecie: Thibault Courtois i Marca-Andre Ter Stegena. Od ich parad zależy w dużej mierze to, kto dogoni Atletico Madryt, osłabione kilkutygodniową absencją Luisa Suareza. Do końca rozgrywek La Liga pozostało jeszcze 9 spotkań. 

Mecz Realu z Barceloną można obejrzeć w telewizji Canal Plus lub Eleven Sports. Start w sobotę o godz. 21. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport