Cristiano Ronaldo. Fot. PAP/EPA/Javier Etxezarreta
Cristiano Ronaldo. Fot. PAP/EPA/Javier Etxezarreta

Hat-trick Ronaldo! 3:3 w meczu Portugalia - Hiszpania. I samobójczy gol (Maroko - Iran)

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

Po pasjonującym widowisku Hiszpania zremisowała z Portugalią. Trzy gole dla drużyny trenera Santosa strzelił Cristiano Ronaldo. W meczu Maroka z Iranem (0:1) padła samobójcza bramka, a w spotkaniu Egipt – Urugwaj na sam koniec zwycięstwo drużynie Silvy dał Jose Maria Gimenez. 

Hiszpanie byli faworytem, ale stracili trenera na dwa dni przed spotkaniem grupowym. Tymczasowym selekcjonerem został Fernando Hierro. Julen Lopetegui zawiązał umowę z Realem Madryt, który poszukiwał menadżera po odejściu Zinedine'a Zidane'a. Prezes hiszpańskiej federacji uznał, że to skandal i brak lojalności wobec narodowej drużyny. 

Zobacz: Szok w Hiszpanii. Wyrzucili trenera kadry na dwa dni przed meczem na mundialu

Portugalski piłkarz Cristiano Ronaldo zdobywając trzy gole w piątkowym meczu z Hiszpanią (3:3) odnotował 51. hat-tricka w historii mistrzostw świata. Autorem pierwszego był Amerykanin Bert Patenaude w 1930 roku. 

Czterech graczy dwukrotnie uzyskało co najmniej trzy bramki w jednym spotkaniu. Byli to: Węgier Sandor Kocsis, Francuz Just Fontaine, Niemiec Gerd Muller (w ciągu czterech dni w 1970 roku) i Argentyńczyk Gabriel Batistuta (na dwóch turniejach). 

Na liście znajdują się trzy polskie nazwiska: Ernesta Wilimowskiego - cztery gole w spotkaniu z Brazylią w 1938 roku, Andrzeja Szarmacha - trzy trafienia w meczu z Haiti w 1974 roku i Zbigniewa Bońka - trzy bramki w potyczce z Belgią w 1982 roku. 

Grupa B: Portugalia - Hiszpania 3:3 (2:1) 

Bramki: 1:0 Cristiano Ronaldo (4-karny), 1:1 Diego Costa (24), 2:1 Cristiano Ronaldo (44), 2:2 Diego Costa (55), 2:3 Nacho Fernandez (58), 3:3 Cristiano Ronaldo (88-wolny).

Żółta kartka - Portugalia: Bruno Fernandes. Hiszpania: Sergio Busquets. 

Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy). Widzów 48 000.

Pierwszy hitowy mecz mundialu w Rosji nie zawiódł. Kibice na stadionie Fiszt w Soczi, nieopodal ośrodka, w którym trenują polscy piłkarze, zobaczyli aż sześć bramek zdobytych przez trzech różnych zawodników: Portugalczyka Cristiano Ronaldo i Hiszpanów Diego Costę i Nacho. Spotkanie, które zapowiadano jako walkę o pierwsze miejsce w grupie B, zakończyło się remisem 3:3. Wcześniej Iran pokonał Maroko 1:0.

Tuż przed rozpoczęciem rosyjskiego turnieju doszło do zamieszania w hiszpańskiej kadrze. W przeddzień meczu otwarcia zwolniono selekcjonera Julena Lopeteguiego, który związał się trzyletnim kontraktem z Realem Madryt. Ogłoszenie tego faktu tak wcześnie nie spodobało się kierownictwu Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF). 

Szkoleniowca zastąpił dotychczasowy dyrektor sportowy Fernando Hierro i wielu miało wątpliwości, jak drużyna na te zmiany zareaguje. W pierwszych minutach rzeczywiście wyglądała na zagubioną, a już w trzeciej faul na Ronaldo we własnym polu karnym popełnił jego klubowy kolega z Realu Nacho. "Jedenastkę" wykorzystał sam poszkodowany. 

To już czwarty mundial, w którym Ronaldo wpisał się na listę strzelców. Trafiał też w turniejach w 2006, 2010 i 2014 roku. Takim osiągnięciem może pochwalić się tylko trzech piłkarzy w historii: Brazylijczyk Pele, Niemiec Uwe Seeler (1958-1970) oraz urodzony w Opolu reprezentant Niemiec Miroslav Klose (2002-2014). W rosyjskim turnieju może dołączyć do nich także Australijczyk Tim Cahill. 

Ronaldo jest też pierwszym piłkarzem w historii, który trafiał do siatki w ośmiu kolejnych wielkich turniejach - od mistrzostw Europy 2004.

image
Cristiano Ronaldo. Fot. EPA/Friedmann Vogel
Hiszpanie rzucili się do odrabiania strat i nadziali się na groźną kontrę w 22. minucie. Ronaldo błyskawicznie wbiegł w strefę defensywy rywali, odegrał do Bruno Fernandesa, ale ten źle przyjął piłkę w dobrej sytuacji. 

Niewykorzystanie dogodnej sytuacji zemściło się już kilkadziesiąt sekund później. Costa otrzymał dalekie podanie, wygrał walkę o piłkę z Pepe, po czym zwiódł dwóch innych obrońców i uderzył pewnie w prawy róg bramki strzeżonej przez Rui Patricio. 

Później "La Roja" zaczęła czuć się coraz bardziej komfortowo, nie dopuszczała rywali pod własną bramkę, a sama stwarzała kolejne okazje, m.in. kiedy Isco trafił w poprzeczkę, a później tuż obok słupka piłkę posłał Andres Iniesta.

  

Niespodziewanie w 44. minucie to Portugalia znów objęła prowadzenie. Sprzed pola karnego lewą nogą uderzył Ronaldo, piłka zmierzała prosto w dobrze ustawionego bramkarza Davida De Geę, ale Hiszpan popełnił błąd i nie zdołał jej złapać. 

Dziesięć minut po przerwie drugi raz na listę strzelców wpisał się Costa. Po celnym odegraniu głową Sergio Busquetsa musiał tylko wepchnąć piłkę do pustej bramki. 

"La Roja" rozpędzała się z każdą minutą i w 58. prowadziła już 3:2 po efektownym uderzeniu z dystansu Nacho. Prawy obrońca Realu zrehabilitował się więc za faul we własnym polu karnym na początku spotkania. 

Hiszpania miała później kontrolę nad meczem, szybko wymieniała piłkę na jeden kontakt i zupełnie zneutralizowała ofensywę sąsiadów z Półwyspu Iberyjskiego. Błąd przydarzył się jednak podopiecznym Hierro w 87. minucie, kiedy Gerard Pique sfaulował Ronaldo ponad 20 metrów przed linią pola karnego. Portugalczyk znany jest ze znakomitych strzałów ze stałych fragmentów gry i tym razem też nie zawiódł - posłał piłkę nad murem i De Gea nie miał żadnych szans. 

Ronaldo cieszył się z 84. bramki w 151. występie w drużynie narodowej. Więcej goli dla swojej reprezentacji uzyskał tylko Irańczyk Ali Daei - 109. Portugalczyk zrównał się na drugim miejscu z Węgrem Ferencem Puskasem.

image
Hiszpański obrońca Gerard Pique Fot. PAP/EPA/Javier Etxezarreta
"CR7" został też zdobywcą 51. hat-tricka w historii piłkarskich mistrzostw świata. Łącznie na mundialach zdobył sześć goli. 

Hiszpania pozostaje niepokonana od ponad dwóch lat. Z 21 ostatnich meczów wygrała 14 i siedem zremisowała. Portugalia natomiast w poprzednich 25 spotkaniach przegrała tylko raz.

Portugalia: Rui Patricio - Cedric Soares, Pepe, Jose Fonte, Raphael Guerreiro - William Carvalho, Joao Moutinho, Bruno Fernandes (68. Joao Mario), Bernardo Silva (69. Ricardo Quaresma) - Cristiano Ronaldo, Goncalo Guedes (80. Andre Silva). 

Hiszpania: David de Gea - Nacho Fernandez, Gerard Pique, Sergio Ramos, Jordi Alba - Sergio Busquets, David Silva (86. Lucas Vazquez), Isco, Andres Iniesta (70. Thiago Alcantara), Koke - Diego Costa (77. Iago Aspas). 

image
Cristiano Ronaldo (Portugalia) strzela trzeciego gola w meczu z Hiszpanią. Fot. PAP/EPA/Friedmann Vogel

Grupa B: Maroko - Iran 0:1 (0:0) 

Bramki: 0:1 Aziz Bouhaddouz (90+5-samobójcza). 

Po dwudziestu latach piłkarze Iranu odnieśli drugie zwycięstwo w mistrzostwach świata. W 1998 roku we Francji pokonali Stany Zjednoczone 2:1. W piątek w Sankt Petersburgu w szczęśliwych okolicznościach wygrali z Maroko 1:0. 

Maroko do Rosji przyjechało jako drużyna niepokonana od osiemnastu spotkań. „Lwy Atlasu” spotkanie rozpoczęły z olbrzymim animuszem i w pierwszym kwadransie stworzyły kilka groźnych sytuacji. Brakowało im jednak dokładności, albo skutek przynosiła rozpaczliwa obrona Irańczyków. Choć obu drużynom brakowało umiejętności, to dzięki ich zaangażowaniu i ofensywnej grze spotkanie mogło się podobać.

Polecamy: Mistrzostwa Świata 2018 rozpoczęte! Efektowne zwycięstwo gospodarzy w meczu otwarcia 

Podopieczni trenera Carlosa Queiroza nastawili się natomiast na grę z kontrataku. Taka taktyka mogła się sprawdzić tuż przed przerwą. Sardar Azmoun przegrał jednak pojedynek sam na sam z marokańskim bramkarzem, który po chwili odbił jeszcze piłkę po dobitce Alirezy Jahanbakhsha.

image
Aziz Bouhaddouz (Marok) oddał samobójczy strzał na własną bramkę. Fot. PAP/EPA/Georgi Licovski
Druga połowa była znacznie mniej interesująca. Inicjatywa wciąż należała do drużyny z Afryki, ale tylko raz poważnie zagroziła rywalom. Strzał zza pola karnego Hakima Ziyecha obronił jednak Ali Beiranvand. 

Już w doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut wolny dla Iranu z boku marokańskiego pola karnego. Dośrodkowywał Ehsan Haji Safi, a głową piłkę tak niefortunnie próbował wybić Aziz Bouhaddouz, że pokonał własnego bramkarza. 

Żółta kartka - Maroko: Karim El Ahmadi. Iran: Masoud Shojaei, Alireza Jahanbakhsh, Karim Ansarifard. 

Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja). Widzów 62 548. 

Maroko: Mounir El Kajoui - Romain Saiss, Medhi Benatia, Achraf Hakimi - Hakim Ziyech, Mbark Boussoufa, Amine Harit (82. Manuel Da Costa), Karim El Ahmadi - Younes Belhanda, Ayoub El Kaabi (77. Aziz Bouhaddouz), Nordin Amrabat (76. Sofyan Amrabat). 

Iran: Ali Beiranvand - Morteza Pouraliganji, Roozbeh Cheshmi, Ramin Rezaeian - Masoud Shojaei (68. Mehdi Taremi), Ehsan Hajsafi, Omid Ebrahimi (79. Pejman Montazeri), Karim Ansarifard - Vahid Amiri, Sardar Azmoun, Alireza Jahanbakhsh (85. Saman Ghoddos). 

Grupa A: Egipt - Urugwaj 0:1 (0:0) 

Bramki: 0:1 Jose Maria Gimenez (90-głową). 

Wbrew czwartkowym zapowiedziom trenera Hectora Cupera w składzie Egiptu zabrakło wracającego do zdrowia i obchodzącego tego dnia 26. urodziny Mohameda Salaha. „Faraonowie” pozbawieni największej gwiazdy od pierwszej minuty skupili się na obronie. 

Urugwaj natomiast choć dysponuje prawdopodobnie jedną z najlepszych na tym mundialu par napastników długo nie stwarzał poważnego zagrożenia. Egipcjanie skutecznie odcinali od podań Luisa Suareza i Edinsona Cavaniego. 

W pierwszej połowie gwiazdor Barcelony miał jedną świetną okazję. Po rzucie rożnym piłka znalazła się pod jego nogami, ale nie trafił w nią czysto i nieznacznie chybił z pięciu metrów.

image
Jose Maria Gimenez po zdobyciu jedynego w meczu Egipt - Urugwaj gola. Fot. PAP/EPA/PAP/Roman Pilepey 
Suareza częściej można było zobaczyć jak nerwowo gestykuluje, poucza kolegów, jednak sam prezentował się słabo. Często miał problemy nawet z przyjęciem piłki. Druga połowa zaczęła się od kolejnej zmarnowanej przez niego szansy. Tym razem z ostrego konta trafił w bramkarza. 

Po przerwie Urugwaj prezentował się nieco lepiej. Suarez zawiódł jednak jeszcze raz, kiedy przegrał pojedynek sam na sam z Mohamedem El Shenawym. Dwukrotnie blisko szczęścia był Cavani. Piłkarz Paris Saint-Germain najpierw świetnie uderzył z woleja, ale El Shenawy obronił, a następnie z rzutu wolnego trafił w słupek. 

Ostatecznie słynnych snajperów wyręczył obrońca. W 90. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego świetnym strzałem głową popisał się Jose Maria Gimenez. 

Urugwaj tym samym przerwał czarną serię, bo od 1970 roku nie potrafił wygrać swojego pierwszego meczu w mistrzostwach świata. Zanotował wcześniej trzy remisy i trzy porażki. 

Żółta kartka - Egipt: Ahmed Hegazy. 

Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia). Widzów: 27 015. 

Egipt: Mohamed El Shenawy - Ahmed Fathi, Ali Gabr, Ahmed Hegazy, Mohamed Abdel-Shafy - Mohamed Elneny, Tarek Hamed (50. Sam Morsy), Amr Warda (82. Ramadan Sobhi), Mahmoud Trezeguet, Abdalla Said - Marwan Mohsen (63. Mahmoud Kahraba). 

Urugwaj: Fernando Muslera - Guillermo Varela, Jose Maria Gimenez, Diego Godin, Martin Caceres - Nahitan Nandez (58. Carlos Sanchez), Matias Vecino (87. Lucas Torreira), Rodrigo Bentancur, Giorgian De Arrascaeta (59. Cristian Rodriguez) - Edinson Cavani, Luis Suarez. 

Źródło: PAP

KW 

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Sport