WSM Ochota
WSM Ochota
jan.jancio1 jan.jancio1
579
BLOG

Prezes WSM „Ochota” prawomocnie skazana. Bezprawna praktyka w WSM

jan.jancio1 jan.jancio1 Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
#WSM Ochota, #Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa Ochota, #WSM Ochota prezes, #prezes wsm ochota, #prezes wsm, #wsm ochota zarząd, #małgorzata maroszek, #warszawska spółdzielnia mieszkaniowa ochota, #wsm ochota małgorzata maroszek

W sprawozdaniu zarządu z działalności WSM „Ochota” za 2016 rok można dostrzec informację o toczącej się sprawie przeciwko Zarządowi Spółdzielni o nieudostępnienie dokumentów. Natomiast w sprawozdaniu zarządu z działalności WSM „Ochota” za 2017 rok jest mowa o postępowaniu apelacyjnym w sprawie wykroczeniowej przed Sądem Okręgowym w Warszawie dotyczącej odmowy udostępnienia dokumentów członkom. Postępowanie zostało prawomocnie zakończone. Czy zatem Prezes Zarządu Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Ochota” i Zastępca Prezesa Zarządu ds. techniczno-eksploatacyjnych zostali skazani na grzywnę? Z tego może wynikać, że Zarząd wbrew obowiązkowi nie udostępnił członkowi spółdzielni WSM „Ochota” odpisów oraz kopii dokumentów, faktur i umów zawieranych przez spółdzielnię z osobami trzecimi, czyn z art. 27[3] pkt 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Na podstawie art. 8[1] ust 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych członek spółdzielni mieszkaniowej ma prawo otrzymania odpisu statutu i regulaminów oraz kopii uchwał organów spółdzielni i protokołów obrad organów spółdzielni, protokołów lustracji, rocznych sprawozdań finansowych oraz faktur i umów zawieranych przez spółdzielnię z osobami trzecimi.

W 2022 roku zapadł kolejny wyrok w związku z nieudostępnieniem dokumentów członkowi spółdzielni, orzeczenie prawomocne. Członek WSM "Ochota" wygrał. 

Natychmiast nasuwa się pytanie: jak to jest możliwe, że Rada Nadzorcza nie dostrzega zachowania niezgodnego z prawem Prezes WSM? Jedna z aktywistek (obecnie Członek Rady Nadzorczej WSM „Ochota”) w swoich artykułach opisujących stan spraw po odejściu niesławnego w jej ocenie prezesa Mackiewicza, widocznie już nie zauważa bezprawia panującego w Spółdzielni za prezesury Małgorzaty Maroszek. Wydaje się, że objęcie stanowiska członka Rady Nadzorczej pozwoliło zaprzestać do cna doniosłą aktywność na rzecz spółdzielców z WSM „Ochota” oraz zarzucić zachęcanie do „obserwowania działaczy ze złymi nawykami”, a także głoszenia „nie wybierania ich w przyszłości”. Działacze ze złymi nawykami nigdzie nie zniknęli z organów Spółdzielni. Nigdzie nie zniknęła także praktyka w Spółdzielni, polegająca na przeprowadzaniu Walnych Zgromadzeń w częściach, co skutkuje dezintegracją środowiska spółdzielców, ludzie po prostu nie mają możliwości na jednym zebraniu podjąć decyzję czy Zarząd jest godny sprawowania swojej funkcji.

Swego czasu Dziennik Gazeta Prawna w artykule zatytułowanym „Skazani? I co z tego? Mitem jest, że prezesa spółdzielni można odwołać [WYWIAD]” opisał zwyczaje panujące w spółdzielniach mieszkaniowych:

Mieszkańcy skarżą się na brak jawności. Rzeczywiście prezesi spółdzielni chcą wszystko ukrywać?

Zdecydowana większość boi się jawności. Nie chcą pokazywać, w jaki sposób zarządzają spółdzielnią. I nie dziwię się. Skoro są nieprawidłowości, standardem jest zlecanie usług za zawyżone ceny, obliczanie opłat za lokale według widzimisię prezesów, to nie ma się czym chwalić. Z punktu widzenia prezesów lepiej więc odpowiadać na wszystkie pytania, że „się nie da”. To oczywiście patologia. Członek spółdzielni ma prawo zajrzeć we wszelkie dokumenty, sprawdzić, z czego wynikają opłaty, które musi uiszczać, zapoznać się z dokumentami przetargowymi.

 Nie da się tego prawa wyegzekwować?

W teorii się da. Rzeczywistość wygląda gorzej. Ze spółdzielcami, którzy próbują walczyć o swoje prawa, mam stały kontakt. Wielu z nich występuje do sądów o nakaz udostępnienia przez spółdzielnię dokumentów oraz ukaranie prezesów za nieudostępnianie danych. I zapadają wyroki, w których prezes zostaje zobowiązany do zapłacenia 100 zł grzywny. Przecież to kpina. Powszechnie wiadomo, że prezesi spółdzielni zarabiają bardzo dużo. Kary powinny zatem być dostosowane do ich zarobków, tak by zniechęcały do ponownego łamania przepisów. Ponadto sądy – w sprawach dotyczących niegospodarności – powinny oceniać wysokość szkody, która powstała. I osoby zarządzające spółdzielnią powinny być zobowiązane do jej naprawienia z własnego majątku. Po to była zatwierdzana ustawa o konfiskacie rozszerzonej, by można było z niej korzystać. Jeżeli się tego nie uporządkuje, nie będzie odpowiedzialności, natychmiastowej utraty stanowisk, to dalej będziemy brnąć w ślepy zaułek poddanych – członków spółdzielni pracujących na prezesów i rady nadzorcze. Bo one w bardzo wielu przypadkach też w to są zamieszane.

Ale co mają rady nadzorcze do nieudostępniania dokumentów?

Jeżeli prezesowi wymierzono grzywnę prawomocnym wyrokiem sądowym, nawet na poziomie 100 zł, to czy nie powinno się go natychmiast odwołać ze stanowiska? Przecież został skazany za naruszenie przepisów i działanie wbrew interesowi spółdzielców. Dlaczego rada nadzorcza nie odwołuje takiego prezesa? Ma przecież takie kompetencje.

Bo to często jedna ekipa, która podzieliła się stanowiskami. Trudno odwołać kolegę...

O, właśnie! W spółdzielniach mieszkaniowych mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, w której organ zwierzchni jest uzależniony od tego, kogo kontroluje. Rada nadzorcza powinna kontrolować zarząd, ale tego nie robi, bo zazwyczaj trafiają do niej osoby wybierane w praktyce przez prezesa zarządu, który jest panem i władcą spółdzielni. I boją się sprzeciwić, bo wiedzą, że sprzeciw może skutkować utratą stanowiska, a co za tym idzie – zarobku. W efekcie prezesi są mocno powiązani z członkami rady nadzorczej. Ręka rękę myje. Proszę zwrócić uwagę na absurd sytuacji w spółdzielniach: w zarządzie zasiadają nawet przez kilkadziesiąt lat te same osoby. Często są to ludzie – trzeba im to oddać – wykształceni, wygadani. Natomiast rady nadzorcze najczęściej składają się z emerytów, którzy nigdy niczym nie zarządzali. Dlaczego tak jest? Bo takie osoby są zadowolone z samego bycia w radzie i pobierania wynagrodzenia. Nie ma za to mowy o jakiejkolwiek kontroli.

MAGAZYN Dziennik Gazeta Prawna 3 lipca 2020

Pytanie za milion: czy Rada Nadzorcza odwoła tą Panią z zajmowanego stanowiska? Czy aktywiści obecni w Radzie Nadzorczej będą walczyć o praworządność i prawa wszystkich spółdzielców? Czy ostatecznie wybiorą ślepy nadzór i układ z byłą główną księgową Spółdzielni za czasów prezesury Kazimierza Mackiewicza? 


Walne Zgromadzenie Członków WSM „Ochota” 2023. Wybory uzupełniające do Rady Nadzorczej

https://www.salon24.pl/u/sprawy-spoldzielcze/1302858,walne-zgromadzenie-czlonkow-wsm-ochota-2023-wybory-uzupelniajace-do-rady-nadzorczej

jan.jancio1
O mnie jan.jancio1

Spółdzielca

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo