Adrian Klarenbach usłyszał zarzuty w związku z nieprawidłowym - według śledczych - uzyskaniem dyplomu na Collegium Humanum. Dziennikarz Republiki stawił się na przesłuchanie, złożył wyjaśnienia. Kaucję na jego rzecz wpłaci Jarosław Olechowski, szef wydawców konserwatywnej telewizji.
Jak podaje portal Niezalezna.pl, Adrian Klarenbach miał uzyskać dyplom uczelni Collegium Humanum, ale nie uczęszczał na zajęcia. Byłby to casus podobny do byłego wiceministra rolnictwa, Michała Kołodziejczaka, któremu na razie prokuratura nie postawiła żadnych zarzutów. Dziennikarz Republiki zapewnił, że nie otrzymał żadnego dokumentu poświadczającego ukończenie studiów na uczelni założonej przez Pawła Cz.
Relacja Klarenbacha: Nie zemdlałem
Klarenbach dziś prowadził program "Po 9, po 10, po 11" w pasmie publicystycznym stacji Tomasza Sakiewicza. Opowiedział o swojej sytuacji prawnej: - Na zaproszenie prokuratora odpowiadać trzeba. Byłem, stawiłem się, zarzuty usłyszałem. Kawy nie dostałem, wyjaśnienia złożyłem. Nie zemdlałem. To tak, żebyście państwo wiedzieli. Wszystkim tym, którzy mnie wspierali wczoraj, bardzo serdecznie dziękuję. O dalsze wsparcie proszę - przekazał widzom na początku audycji w Republice.
Nawiązał tym samym do przypadku Romana Giertycha, który zemdlał podczas czynności wykonywanych przez CBA w jego domu w sprawie Polnordu w 2020 roku.
Republika wpłaci kaucję. Stanowisko Michała Rachonia
Jarosław Olechowski wpłaci kaucję za Klarenbacha, by nie trafił do aresztu. - My w Republice nie zostawiamy swoich na polu walki i nie pozwolimy Tuskowi zamknąć Klarenbacha. Mowy nie ma. Nie ma takiej możliwości - oświadczył stanowczo dyrektor programowy Republiki Michał Rachoń.
- Dziennikarz nie przyznaje się do winy. Śledczy twierdzą, że uzyskał dyplom bez chodzenia na zajęcia, AK uważa, że nigdy nawet nie widział tego dokumentu, a tym bardziej nigdy z niego nie korzystał - napisał na portalu X Marcin Torz, dziennikarz współpracujący z Salonem24.
Fot. Adrian Klarenbach/screen YouTube
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo