Temat poruszam w związku ze zbliżającym się początkiem roku szkolnego.
Kilka dni temu portal „wGłupocie” rozstrząsał zjawisko przyuczania do świętej wojny za islam dzieciaków w Belgii. Ponieważ w Brukseli są zamknięte dla normalnych mieszkańców (białych) marokańskie dzielnice, jak można dziwić się prowadzonej tam indoktrynacji? Po raz kolejny redakcja Jacka i Placka udowodniła, że kompletnie nie wiedzą, gdzie i w jakim kraju żyją.
Ich redakcja znajduje się blisko centrum Warszawy, naprawdę nie brakuje tam podstawówek do badań terenowych nad radykalizacją poglądów i tworzeniem bazy dla terrorystów. Ja moje badania przeprowadziłem na Ochocie. Jako ich obiekt wybrałem szkołę renomowaną, z wysokim miejscem w rankingu, a jak na szkołę publiczną- z bardzo wysokim.
Wynik badań jest porażający bezradnością polskiej oświaty i polskich rodziców. Dla młodocianych z Ochoty (części, mam nadzieję) wzorzec Daesh okazał się na tyle atrakcyjny, aby stworzyć tam subkulturę. Jaki powód mają 11-12-latkowie, aby głośno, publicznie witać się ze sobą „Allah akbar”? Powodem jest odrzucenie agresywnie propagowanej w tej szkole poprawności politycznej. Wraz z nową dyrekcją zaczęły się w szkole wizyty aktywistów trzeciego sektora ze szkoleniem politycznym na temat tolerancji. Efekty zbieramy bardzo szybko, być może od września uczennice zaczną chodzić tam w burkach, aby nie stać się przedmiotem agresji.
