Bolesław Głowacki Bolesław Głowacki
690
BLOG

Poczta przed dużymi zmianami płacowymi

Bolesław Głowacki Bolesław Głowacki Praca Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Z przyjemnością słucham o dokonaniach menedżerów "dobrej zmiany" w państwowych spółkach. Z powodów, które dotyczą każdego warszawiaka, od wielu miesięcy śledzę załamanie kadrowe wśród listonoszy. Oświadczono mi nieoficjalnie, że listy i awiza będą ginęły (moje i cudze), bo pięć rejonów jest nieobsadzonych. Stwierdziłem, że przecież listonosze słabo zarabiają i z radością przyjmą dodatkową robotę. Usłyszałem, że kierownictwo tej konkretnej poczty nie jest aż tak elastyczne, aby pieniądze przeznaczone na nieobsadzony etat przekazać drugiemu listonoszowi za pracę extra, aby wykonał ją rzetelnie. W związku z tym w swojej własnej skrzynce odnalazłem wczoraj awizo z datą o tydzień wcześniejszą. 

Jednak u mnie nie jest najgorzej, nie zalecam Państwu odbierania poczty zwłaszcza na Śródmieściu. Od dawna dochodzą mnie słuchy z jednej z małych spółek w eksponowanym rejonie centrum, ale to, co się dzieje teraz, już nie jest anegdotą . Pracownice spółki mają duży przegląd- w tygodniu przychodzi na zmianę trzech listonoszy. Tylko jeden na trzech trzyma normę psychiczną. Jeden z upośledzonych siadał na środku pokoju (klientek!) i krzyczał. Inny podczas kwitowania poczty oglądał- ręcznie- przedmioty do niego nienależące. Ten w normie witał się z pięćdziesięciolatką (ładna) "Hej, dziewczyno".

Proponuję zatem, aby rozpowszechniony na Poczcie controling opuściły osoby z dyplomem rehabilitanta i wzięły się za roznoszenie listów. O ile wiem, zasady zachowania w pracy nie są im zupełnie obce.

Podzielę się refleksjami ze spacerów po Warszawie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo