Czy opozycję stać na coś więcej poza totalną krytyką wszystkiego i wszystkich tylko nie siebie?
Niezależnie czy w jakiejś sferze jest dobrze czy też w miarę pozytywnie to i tak zawsze jest źle.
Narracja taka wspierana przez niektórych napastliwych, często zgorzkniałych dziennikarzy, redaktorów i reporterów manipulujących opinią publiczną przynosi wręcz odwrotny skutek od zamierzonego.
Wystarczy tylko odrobina zdrowego rozsądku, którą w większości nasze społeczeństwo ma aby wyciągnąć prosty wniosek, że nie wszystko można robić źle. Czasem nawet wbrew złej woli coś można zepsuć i wtedy wychodzi coś pozytywnego.
Totalnie krytykowane przez polityków i media programy 500+ znalazły swoją akceptację społeczną. Nikt a może prawie nikt z objętych tym świadczeniem nie zrezygnował z pobierania go niezależnie od jego statusu majątkowego (świadczenia na dzieci nie są z automatu trzeba je zadeklarować)
Ma to swoje odzwierciedlenie we wszelkiego rodzaju sondażach.
Nawet w okresie epidemii w stanie zagrożenia życia wielu ludzi opozycja nie jest w stanie wyjść z permanentnego biadolenia i wnieść coś konstruktywnego. Nie mówię żeby wznosiła się ponad podziały bo to z założenia partii politycznych jest niemożliwe. Możliwym jest osiągnięcie pewnego rodzaju konsensusu, kompromisu w imię dobra wspólnego.
Nie sprawdza się piłkarska zasada najlepszą obroną jest atak, której tak uporczywie trzyma się opozycja.
Zamiast szumnych zapowiedzi o nieuczestniczeniu w kampanii prezydenckiej, czy też nawoływania do bojkotowania tych wyborów, która i tak notabene trwa podgrzewana przez media, może warto droga opozycjo zrobić szlachetny gest przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze przewidziane na kampanię na walkę z koronawirusem.
Czy stać Was opozycjo na taki gest? Czy wolicie nadal biadolić, walić głową w mur, krzyczeć i wymachiwać rękoma z sejmowej mównicy?
Taki gest wymaga wyrzeczeń materialnych, którymi można się obdzielić, biadolić można nie ponosząc kosztów materialnych.
Inne tematy w dziale Polityka