35stan 35stan
783
BLOG

Kto stał za powstaniem ISIS?

35stan 35stan Terroryzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

W przestrzeni publicznej panuje narracja przekazywana przez mainstreamowe media, że USA walczy na Bliskim Wschodzie w Syrii i Iraku z państwem islamskim, które powstało samo z siebie i zagraża bezpieczeństwu regionu a USA i sojusznicy walczą z nim w imię pokoju.

Tymczasem jest to paralelna sytuacja do tej z czasów ZSRR, gdy też ZSRR walczył  o pokój na świecie i jak donosiło słynne radio Erewań, że będzie to taka walka o pokój, że kamień na kamieniu nie zostanie.

Prawda jest taka, że ta "walka o pokój" w Płn. Afryce i na Bliskim Wschodzie została podjęta przez administrację B.H.Obamy w czasie prowadzonej przez tę administrację polityki resetu USA-Rosja. Zakładano wtedy, że w ramach tej polityki USA pójdą Rosji na ustępstwa w sferze bezpieczeństwa w Europie(głównym postulatem Rosji była rezygnacja USA z tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach ale nie tylko bo chodziło o redukcję obecności militarnej USA w Europie, co było na rękę Niemcom i Francji a także zawarcie traktatu START II, bardzo korzystnego dla Rosji) a Rosja w zamian będzie współpracować z USA w sprawie zablokowania programu atomowego Iranu, który był zagrożeniem dla interesów i bezpieczeństwa Izraela. Zablokowanie, to w tamtejszych realiach zniszczenie irańskich instalacji nuklearnych, które mogło być dokonane tylko poprzez agresję wojskową USA i Izraela z sojusznikami na Iran.

Zaczęto od destabilizacji Północnej Afryki, organizując tzw. "Arabską wiosnę"(destabilizacja potencjalnych sojuszników Iranu). Początek był w Tunezji w której 17 grudnia 2010 bezrobotny sprzedawca uliczny Mohamed Bouazizi podpalił się w proteście przeciwko brakowi perspektyw na poprawę swojej sytuacji życiowej(widać podobne próby w obecnej Polsce, bo to przecież sprawdzony patent na wzniecenie zamieszek i "buntu" uciśnionego przez reżym ludu) a potem niczym płytki domina bunt przemieszczał się na wschód i dotarł do kluczowego państwa jakim była Syria, bez obalenia w której reżymu Assada, sojusznika Iranu, wojna z Iranem była niebezpiecznym pociągnieciem dla Izraela(zaangażowany w wojnę z Iranem, mógłby dostać cios w plecy od Syrii. Sprawa w Syrii się skomplikowała, gdy Obama wyznaczył dla rezymu "delikatną czerwoną linię"(użycie przez reżym broni chemicznej) , której przekroczenie miało dać USA prawo do ataku rakietowego na Syrię z amerykańskich okrętów bazujących na wodach Morza Śródziemnego w pobliżu wybrzeży Syrii.

Sęk w tym, że Rosja była sojusznikiem Syrii i na jej terytorium Rosja miała bazę morską w Tartus. Godząc się na obalenie reżymu Assada a potem reżymu ajatollachów w Iranie, Rosja zostałaby wyeliminowana z wpływów na Bliskim Wschodzie, co dla Putina, odbudowującego mocarstwową pozycję Rosji, było nie do przyjęcia i dlatego Rosja stanęła w obronie Assada, najpierw w sposób dyplomatyczny(Rosja gwarantowała, że broń chemiczna Syrii zostanie zneutralizowana) a potem w odpowiedzi na urządzony jej  Majdan na Ukrainie, w wyniku którego Rosja zajęła Krym i spowodowała wojnę na wschodzie Ukrainy, co zaowocowało sankcjami USA/Zachodu, zaangażowała się militarnie w Syrii po stronie Assada.

Tyle tytułem wstępu a teraz przytoczę źródła wskazujące, że to administracja B.H.Obamy z H.Clinton jako sekretarzem stanu w czasie pierwszej kadencji, zorganizowała przewroty w Płn.Afryce i na Bliskim Wschodzie.


Otóż podczas kampanii wyborczej, D.Trump spotkał się w sierpniu 2016 roku z wyborcami z Karoliny Płn. i podczas wygłoszonego tam przemówienia przedstawił swój program wyborczy i ocenę polityki prowadzonej przez USA podczas prezydentury Busha i Obamy(celem ataku była jego konkurentka w wyborach H.Clinton).

Zawarł w tym przemówieniu ocenę wojen i inspirowanych przez USA rewolt w czasie rządów  jego poprzedników.

Oto istotne fragmenty tego przemówienia, dotyczące tych kwestii:

"Has she apologized for Iraq? For Libya? For Syria? Has she apologized for unleashing ISIS across the world?

Has Hillary Clinton apologized for the decisions she made that have led to so much death, destruction and terrorism?”

Tłumaczenie(Tłumacz Google):

„Czy ona przeprosiła za Irak? Za Libię? Za Syrię? Czy ona przeprosiła za rozpętanie terroryzmu przez ISIS na całym świecie?

Czy Hillary Clinton przeprosiła za decyzje które podjęła a które doprowadziły do ​​tak wielu śmierci, zniszczenia i terroryzmu?"

http://thehill.com/blogs/pundits-blog/presidential-campaign/291931-full-speech-donald-trump-in-battleground-north

O tym czym tak naprawdę były te wydarzenia, przez kogo sprokurowane i jaki cel im przyświecał, możemy się dowiedzieć z ust Johna Kerry’ego, Sekretarza Stanu w czasie II-giej kadencji prezydenta B.H. Obamy.

Publikacja całości zapisu dźwiękowego spotkania Johna Kerry’ego z członkami Koalicji Narodowej (22. września 2016 w siedzibie Stałego Przedstawicielstwa Holandii przy Organizacji Narodów Zjednoczonych) przez portal The Last Refuge , obnaża prawdziwy ogląd amerykańsko - izraelskiej polityki z udziałem sojuszników(w tym Polski) wokół Bliskiego Wschodu, Płn. Afryki  i Afganistanu i na tym tle polityki resetu USA-Rosja, którego elementem była operacja fałszywej flagi w dniu 10.04.2010 roku, w której śmierć poniosło 96 polskich obywateli ze śp. Prezydentem L.Kaczyńskim na czele.

Oto nagranie z wypowiedziami J.Kerrego:

https://www.youtube.com/watch?v=e4phB-_pXDM&feature=youtu.be

Wypowiedzi J.Kerrego od 02:00 i znowu od około 18:30

Dyskusja od 18:30 do 29:00 jest wyjątkowo ujawniająca i powinna być wysłuchana przez wszystkich, którzy zastanawiali się, co się dzieje w Syrii.

Francuski dysydent Thierry Meyssan demaskuje bliskowschodnią politykę amerykańskiej partii wojny na podstawie ujawnionych niedawno zeznań Johna Kerry’ego, byłego sekretarza stanu USA.

 http://jeznach.neon24.pl/post/137812,kerry-zeznania-przestepcy


35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka