35stan 35stan
1540
BLOG

Wojskowy sędzia stanu wojennego ppor. Andrzej Dorsz w KP A. Dudy

35stan 35stan Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Historia kariery Andrzeja Dorsza na podstawie materiałów prasowych:

a) fragment artykułu z „Polityki” autorstwa Anny Dąbrowskiej, współpraca G. Rzeczkowskiego pt. „Nowe porządki w Kancelarii Prezydenta, Prezydent się urządza” z 19 lipca 2010 roku:

(…)Andrzej Duda, gdy w 2007 r. nie dostał się z list PiS do Sejmu, ulokował się w biurze prawnym i ustroju. Był szefem 50 urzędników, zatrudnił czterech nowych. Mówi, że nie patrzył, kto za jakiego prezydenta przyszedł: – Bywało, że ci zastani tu nie zgadzali się z moim punktem widzenia, ale to było dla mnie bardzo cenne, bo dostarczali mi argumentów, które mogłem usłyszeć później od strony przeciwnej w parlamencie czy przed Trybunałem. Dodaje, że w Kancelarii raczej się nie zwalniało, tylko przesuwało na inne pozycje. Do archiwum został na przykład odesłany Andrzej Dorsz. Kancelaryjne korytarze huczały, że to przez jego ręce, jako wiceszefa biura prawnego, przeszła lista z kandydatami do odznaczeń, wśród których znalazł się gen. Jaruzelski.(…)

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1507238,2,nowe-porzadki-w-kancelarii-prezydenta.read


b) fragment artykułu z „Do Rzeczy” autorstwa P.Kukiza pt. „Strażnicy starego ładu” z 29 maja 2014 roku: 

(…)Znają państwo Andrzeja Włodzimierza Dorsza? Nie? Spieszę przedstawić.

Andrzej Włodzimierz Dorsz to dyrektor Biura Prawa i Ustroju Kancelarii Prezydenta RP. Rozpoczął pracę jeszcze w Kancelarii Rady Państwa PRL, za czasów Henryka Jabłońskiego. Człowiek odpowiedzialny za projekty legislacyjne wychodzące z Kancelarii Prezydenta, do której przeszedł wraz z gen. Jaruzelskim. Awansował za prezydentury Wałęsy i Kwaśniewskiego, przetrwał w zaciszu Lecha Kaczyńskiego, by doczekać kadencji Komorowskiego. W 2006 r. odznaczony został przez prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Nie będzie więc chyba nadużyciem, gdy nazwiemy Dorsza etatowym strażnikiem Okrągłego Stolca.

30 listopada 2011 r. Andrzej Włodzimierz Dorsz na skutek niezachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych i nie ustępując pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na pasach, potrącił Jana Koniecznego (80 lat), powodując u niego obrażenia obejmujące zwichnięcie w stawie ramiennym prawym z odłamaniem fragmentu głowy kości ramiennej, złamania górnej i dolnej gałęzi kości łonowej prawej, złamanie kości krzyżowej po stronie prawej, skutkujące rozstrojem zdrowia trwającym dłużej niż siedem dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k.

10 grudnia 2012 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia II Wydział Karny w osobie SSR Małgorzaty Smulewicz bez obecności ławników wydaje wyrok, w którym postanawia postępowanie karne wobec oskarżonego kierowcy warunkowo umorzyć na okres jednego roku, oraz zasądza od niego kwotę 100 zł tytułem częściowych kosztów postępowania, w pozostałej części zwalniając go od ich ponoszenia i przenosząc je na Skarb Państwa.(…)

https://dorzeczy.pl/3388/Straznicy-starego-ladu.html

c) historia kariery Andrzeja Dorsza na podstawie książki wydanej pod patronatem IPN w 2005 roku pt. "SĘDZIOWIE WARSZAWSCY W CZASIE PRÓBY 1981–1988",

autorstwa MARII STANOWSKIEJ i ADAMA STRZEMBOSZA:

Na stronie 346 jest podana następujaca informacja o sędzi sądów wojskowych Andrzeju Dorszu:

(...) Zdecydowana większość rezerwistów, orzekając w sprawach politycznych, wykazała, że nie brakuje im odwagi i determinacji. Dotyczy to też osób, które powołano prawdopodobnie dlatego, że byli synami sędziów Sądu Najwyższego lub pracowali w Ministerstwie Sprawiedliwości. Sześciu z nich wyróżniliśmy w analizie orzecznictwa sądów wojskowych w sprawach politycznych jako osoby zawsze wydające orzeczenia korzystne dla oskarżonych (Ireneusz Darmochwał, Piotr Dewiński, Andrzej Dorsz, Bogusław Gruszczyński, Maciej Majorowicz, Tadeusz Żyznowski).(...)

https://13grudnia81.pl/download/6/10768/StrzemboszSedziowieWarszawscy.pdf

Jakoś tak się składa, że Prezydent A.Duda podzielał w 2007 roku i podziela obecnie pozytywną opinię o byłym sędzi stanu wojennego ppor. Andrzeju Dorszu i Dyrektorze Biura Prawa i Ustroju Kancelarii Prezydenta RP, z autorem książki pod patronatem IPN, byłym sędzią SN Adamem Strzemboszem, słynnym z powiedzenia po 1989 roku, że: "wymiar sprawiedliwości sam się oczyści", który w tej książce wystawił mu laurkę „obrońcy oskarżonych” w stanie wojennym.

Tymczasem dziś natknąłem się na komentarz blogera o nicku @MrGrzest , który pisze :

(…)

W stanie wojennym zostałem skazany przez Warszawski Sąd Wojskowy na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności (w zawieszeniu na dwa lata) za napisanie w miejscu publicznym

znanego wtedy wiersza:

Trzynastego grudnia roku ubiegłego,

Wykluła się WRON-a z jaja czerwonego.

Rozpostarła skrzydła od morza po Kraków,

Zamknęła w więzieniach niewinnych Polaków.

Jednym z sędziów, który podpisał się pod tym wyrokiem był podporucznik Andrzej Dorsz. Ciekawe czy jest to ta sama osoba (wymieniona tutaj jako dyrektor Biura Prawa i Ustroju w Kancelarii Prezydenta) czy tylko zbieżność nazwisk?Prokuratorzy przeglądający w 1994 r. akta mojej sprawy, wyrok wydany w dniu 9.03.1982 r. nazwali „obrazą prawa materialnego”.Dla ścisłości podaję cały skład sędziowski, który wydał ten haniebny wyrok. Byli to sędziowie Warszawskiego Okręgowego Sądu Wojskowego w Warszawie, w następującym składzie:

• por. Lech Lindecki – przewodniczący,

ppor. Andrzej Dorsz – sędzia,

• ppor. Maciej Majorowicz – sędzia.

Sędziowie ci pracują zapewne w sądach do dzisiaj, ciesząc się nienaganną opinią zawodową.

Grzest

(…)

http://niepoprawni.pl/blog/jacek-mruk/czyj-interes-kaczynski-pyta-o-aneks


Kto urządzał III RP i dlaczego mamy tak jak mamy w instytucjach państwa?:


image

35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka