Od razu dodam, że walka ta wydaje się być skazana na porażkę.
Co jakiś czas w męskim gronie znajomych ze studiów spotykamy się na tzw. schabowych spotkaniach. Polega to na tym, że w obecności zimowych herbatek i w towarzystwie schabowych z kością (plus pieczone ziemniaki + ogórki kiszone + jajko sadzone + apetyt) debatujemy o sprawach ważnych i mniej ważnych. Ostatni raz spotkaliśmy się w tym tygodniu, tuż przed "wkroczeniem demokracji" do siedziby TVP i siłą rzeczy nie zdążyliśmy omówić tego zjawiska.
Niemniej jeden z kolegów przytomnie zauważył, że PIS i PO to dwie strony tej samej monety: o ile PIS stara się być "orzełkiem" o tyle PO zdecydowanie wygląda jak "reszka". Ale to wciąż nierozerwalny duet, który od lat toczy ze sobą wojnę o rozum. Przy czym w efekcie kolejnej bitwy rozum chętnie odrzucany jest na rzecz napawania się władzą.
Tak się składa, że każdy z nas - miłośników schabowych z kością) swoją karierę zawodową realizował w podmiotach o różnym charakterze stąd wspólnie (łącznie) mamy wiedzę i doświadczenia z różnych dziedzin funkcjonowania państwa: biznes (prywatny i publiczny a nawet międzynarodowy), administracja publiczna, media, nauka a nawet dyplomacja. Doświadczenia zawodowe i życiowe mamy raczej szerokie mimo że wszyscy kończyliśmy ten sam wydział: Elektroniki na Politechnice Wrocławskiej.
Tak, PO i PIS to ta sama moneta. Jesteśmy słusznie oburzeni aktualnym postępowaniem polityków (politykierów i przybocznych) PO zapominając, że po wyborach w roku 2015 PIS (i jego gwardia) postępowali podobnie - równie głupio. Różnica może taka, że PIS próbował realizować swoje zwycięstwo wyborcze zgodnie z przepisami co nie oznacza, że mądrze. W 2016 roku sam zostałem potraktowany przez siepaczy z PIS jak - nie przymierzając - prominentny członek PO i wywalony z pracy za ... no właśnie. Tylko dlatego, że pracowałem na wysokim stanowisku w spółce publicznej zarządzanej przez ludzi nominowanych przez PO. Zatem w myśleniu zarządu składającego się z nominatów PIS musiałem być z PO. Jestem już na emeryturze i w odwłoku mam rewanżyzm ale wspomnienia - nie z mojej winy - wracają.
PIS i PO to ta sama generacja polityków, którzy z zadziwiającą niefrasobliwością realizują swoje uprawnienia w wyjątkowo krótkowzroczny sposób. To, co dzisiaj dzieje się z TVP ma swoje początki po wyborach w roku 2015: nominowanie pana Kurskiego na szefa TVP i ... hulaj Kurski piekła nie ma.
Okazało się, że piekło wróciło.
Niedawno - jak poinformował jeden ze zgromadzonych wokół schabowych - odbyło się spotkanie, w którym wziął udział jeden z członków niedawnego rządu PIS. Uczestnicy tego spotkania dowiedzieli się, że "Nowogrodzka była do końca przekonana, że wybory wygra PIS i to z większością niezbędną do samodzielnego rządzenia". No to jeżeli politycy PIS nie są w stanie przewidywać (prognozować) sytuacji (zjawisk, zdarzeń) na miesiąc do przodu to jak mogli przewidywać w roku 2015 co się stanie w wyborach 2023 i w konsekwencji co się stanie z TVP?
Nie mam wątpliwości, że obecne działania PO nie widziały się z prawem: przepisami i ich duchem. Inną sprawą jest, że aby była niepodważalna praworządność (o którą tak bije się Tusk i jego kumple) to najpierw musi być prawo. A to jest - jak wszyscy widzą - tak niejasne, dziurawe i niespójne że precyzji i cierpliwości nerwowym gościom z PO już nie wystarcza. Ponoć teraz chcą "debatować" z prezydentem - chyba sami się poniewczasie zorientowali że weszli na pastwisko stada byków.
Chłopaki z PO jarają się przejęciem TVP w swoje łapska zapominając, że w roku 2015 przegrali wybory mając pełną kontrolę nad mediami. To co robią teraz również nie musi przynieść im sukcesu i spokoju na przyszłość. A dzisiejsza agresja niewątpliwie wywoła za jakiś czas równie wielką nienawiść - tyle że skierowaną przeciwko PO. I ... da capo al fine ...
Kompletnie nie rozumiem ludzi (dziennikarzy, nowych prezesów), którzy NIE MAJĄC PEWNOŚCI, że wprowadzane zmiany są legalne - mimo takiego prawa jakie jest - zgodzili się wziąć udział w tych politycznych zapasach. Nie jestem w stanie zrozumieć. Jedyne wytłumaczenie to takie, że gdy rozum śpi budzą się demony...
Na koniec prywata.
Mało mnie obchodzi, czy przed kamerami będzie siedział Płuska, Czyż czy kto inny. I tak nie przekonają mnie, że aktualny rząd Tusk składa się - in corpore - z kompetentnych fachowców (profesjonalistów). Nie ma takiej szansy. Ale tego, żeście wyłączyli transmisję Koronki do Miłosierdzia Bożego (z Sanktuarium w Łagiewnikach) na kanałach lokalnych (TVP3) to wam nie zapomnę. Nie zapomnę!
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka