Przedstawiam Czytelnikom fragmenty wystąpienia znanego wszystkim - do bólu zębów - polityka:
(...)
Każdy, kto przez te 15 lat, korzystając z powoli narastającej wolności, wbrew ciągle funkcjonującym układom postkomunistycznym, wbrew często złej władzy, wbrew niesolidnej biurokracji, wyrywał tę przestrzeń swojej samodzielności i wolności… Tych ludzi, a są to miliony Polaków, dzisiaj władza, ku ich zaskoczeniu, rozpaczy i narastającej beznadziei, atakuje absolutnie bezlitośnie, bo te miliony Polaków chcą dzisiaj przede wszystkim bezpieczeństwa, stabilności i gwarancji dla wyników swojej pracy, dla wolności, a przede wszystkim szansy na swoje miejsca pracy. (oklaski) Trzeba mieć naprawdę złą wolę albo być dramatycznie niekompetentnym, coraz bardziej podejrzewam, że jedno i drugie charakteryzuje dzisiaj rządzących Polską, żeby nie widzieć związku między tym powolnym, ale konsekwentnym wyrywaniem Polaków spod jarzma biurokracji, spod jarzma złej, zepsutej, skorumpowanej władzy, żeby nie widzieć związku między tym, co jest wolnością, uprawnieniem, przywilejem, zarobkiem po ciężkim wysiłku pracy każdego z Polaków a próbami odwrócenia tego procesu. Otóż mówię z pełną odpowiedzialnością: każdy polityk, każda partia polityczna, która 16 lat po odzyskaniu niepodległości Polski ponownie wyciąga ręce po uprawnienia, swobody, pieniądze Polaków, jest władzą, która jest zarażona bakcylem komunizmu
(...)
Istota problemu polega na tym, że to, co udaje nam się wspólnie, też dzięki i waszemu wysiłkowi przez te 15 lat, to, co udało nam się budować jako instytucje i przestrzenie właśnie niezależne od władzy, to, co gwarantowało coraz większą wolność, swobodę i satysfakcję z życia, szczęście ludzi w Polsce, to wszystko dzisiaj przekreślacie przesadną ambicją, pychą, ludźmi, którzy... Staliście się ludźmi, którzy ku mojemu zdziwieniu, wtedy, kiedy dostali władzę, nagle zapominają o całym tym dziedzictwie i jedno wiecie na pewno, to, że wszystko musi być pod waszą kontrolą. To jest istota dzisiejszej debaty - chorobliwa potrzeba kontrolowania wszystkiego i wszystkich.
(...)
Kiedyś, jeszcze przed wyborami, w dyskusji z jednym z najważniejszych dzisiaj polskich polityków mówiłem z przekonaniem, to przekonanie zyskuje dzisiaj kolejne potwierdzenie, kolejne fundamenty, że dla dobrej, prawdziwej zmiany najgroźniejszym wrogiem jest przesadny radykalizm, jest awanturnictwo, że największym problemem polskiej polityki dzisiaj są politycy, którzy czy przez brak kwalifikacji, czy przez przesadny temperament, czy przez złą wolę, a może przez chęć ukrycia czegoś - pewnie każdy ma inną motywację czy intencje - mają usta pełne okrzyków, wprowadzają absolutnie rewolucyjny zamęt, przez kilka tygodni nawet wielu Polaków dawało się oszukiwać czy zwodzić tym nieustannym okrzykom, że potrzebna jest zmiana i potrzebny porządek. Zmiana i porządek. A dzisiaj mamy co? Kompletny brak zmiany tam, gdzie jest to potrzebne, i kompletny bałagan tam, gdzie można było walczyć o prawdziwą stabilizację.
(...)
Na pewno będziecie mieli państwo satysfakcję, tylko że Polskę doprowadzacie do tego… (Poruszenie na sali) doprowadzacie Polskę do tego momentu, w którym wszyscy już mówią i zastanawiają się, czy milion ludzi, czy więcej ludzi wyjedzie z Polski. O tym... (Oklaski) Nad tym się zastanówcie.
(...)
Dla własnej nieposkromionej pychy politycznej jesteście gotowi narazić na szwank nie tylko poczucie bezpieczeństwa, poczucie stabilności, ale najzwyczajniej w świecie pieniądze zwykłych ludzi, bo to oni dzisiaj dzisiaj boją się politycznych awanturników, którzy każdego dnia wytaczają wojnę, a na końcu, w tym szale, aby ogarnąć wszystko, w tej namiętności, aby kontrolować i panować nad wszystkim, pomyśleli i realizują dzisiaj naprawdę diaboliczny pomysł, żeby położyć łapę także na pieniądzach ludzi. (Oklaski) Bo przecież wy tak naprawdę chcecie położyć swoją rękę na pieniądzach ludzi, i to milionów ludzi, nie tysięcy, milionów ludzi, którzy dzisiaj, niezależnie od tego, jak to oceniacie, mają poczucie, jeszcze mają poczucie, elementarnej stabilności.
(...)
i tak dalej, i tak dalej....
Dla wyjaśnienia: są to słowa Donalda Tuska- wygłoszone w Sejmie 14 marca 2006 roku .
Prorok jakiś czy co?
PS. Miłego wieczoru... :)
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka