11-go wypada raz w miesiącu. Co miesiąc. Listopad zdarza się raz w roku. Co roku. Nic dziwnego, że 11 dzień listopada tak jak pojawiał się (wcale nie znienacka) w przeszłości, tak można być pewnym, że i w przyszłości pojawi się niezawodnie.
I znowu będą uroczystości, przemowy, biegi, marsze, pochody i defilady. I znowu któraś z tych form świętowania wymknie się (sama?) spod kontroli i zagrozi kruchym relacjom międzyludzkim i może nawet międzynarodowym.
Zatem zamiast biadolić nad:
a) opozycją pisowską i jej wciąż nieudolnymi rządami (tyle już lat!)
b) upadkiem obyczajów
c) chuligaństwem i bandytyzmem pospolitym i politycznym
d) mową nienawiści i jej ciałem
e) nieudolnością policji
f) brakiem kompetencji ministra odpowiedzialnego za bezpieczeństwo
g) brakiem kompetencji Szefa powołującego na ministerialne stanowisko człowieka o wątłych umiejętnościach
i innymi zmyślonymi lub rzeczywistymi przyczynami tego, że doznaliśmy uszczerbku na arenie międzynarodowej, powinniśmy podjąć takie działania, które w przyszłości wyeliminują w sposób naturalny i skuteczny możliwość podobnych - do wczorajszych - zaburzeń w pobliżu budynku ambasady Federacji Rosyjskiej.
Takim rozwiązaniem może być przeniesienie rzeczonej ambasady do innego miasta. Wyobrażacie sobie Drodzy Czytelnicy, że w trakcie kolejnego Marszu... - np. za 4 lata - grupa zadymiarzy (idiotów, bandytów, co kto woli), zbacza z trasy Marszu...., idzie na dworzec by wsiąść do pociągu (na razie byle jakiego), pojechać do (na razie nie wiadomo gdzie), tam zrobić zadymę pod ową ambasadą i wrócić do Stolicy by kontynuować Marsz...?
Nie ma siły, nikomu się nie zechce. Zatem skoro Czytelnicy zgadzają się, że przeniesienie ambasady FR to dobre rozwiązanie, warto się zastanowić: dokąd najlepiej ją przenieść?
Może do Poznania? Jest autostrada i lotnisko. Dojechać można szybko i wygodnie.... Że co, że Wiara Lecha? Fakt...
To może do Wrocławia? Miasto piękne i do Legnicy blisko.... Że co, że biją Baumanna? Też prawda, to może do...
Krakowa? Wyzwalali je przeca. Będą się dobrze czuli i Pendolino będzie tam jeździć... Że co? Że tam z siekierami po ulicach chodzą? I że wybór między Wisłą i Cracovią to zbyt bogaty wybór?
No to może do ... Białegostoku? Tam ich przyjmą serdecznie - nasi bracia Słowianie to przecież... Że co? Że obwodnicy nie ma i w ogóle to bliżej stamtąd do Obwodu niż do Stolicy? No to może do.... o już wiem!
Do Gdańska! Tak, nad morze. Bryza zawieje - emocje ostudzi. Putin już tam był ("On zna to molo") , Tusk zawsze na miejscu. Z wyjątkiem chwil poświęconych na haratanie i tenis w Warszawie. Jest lotnisko, port, obwodnicę mają najlepszą w kraju a SKM-ka będzię najlepsza na świecie!
Tylko Gdańsk może uratować nam twarz na arenie międzynarodowej. Tylko Gdańsk...
Dobranoc Państwu...
PS. Tylko co u licha zrobić z Tęczą?
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka