"Trade off" Ewy Kopacz

^{"Trade off" - analiza korzyści polegająca na uzmysłowieniu sobie, co można stracić zyskując albo co można zyskać tracąc.}

Trwają konsultacje* w Platformie Obywatelskiej w sprawie obsady kluczowego stanowiska jakim jest Przewodniczący  Klubu Parlamentarnego. Oczywiście Klubu PO. Schodząca z estrady Ewa Kopacz zmuszona jest przeprowadzić analizę "trade off" - co jej się bardziej opłaca. Gdzie może więcej stracić a gdzie zyskać. A sprawa nie jest łatwa. Szykuje się kilka scenariuszy, które należy rozważyć z należytą starannością.

Wariant A - Ewa Kopacz zostaje Przewodniczącą Klubu PO i próbuje w przyszłości objąć torebkę Przewodniczącej Platformy. Pamiętajmy, że cały czas Ewa Kopacz jest ledwie P.O. Przewodniczącej PO.

Zaletą tego wariantu (dla EK oczywiście) jest to, że Ewa Kopacz nadal ma coś (nieważne co) do powiedzenia i w PO i w Sejmie. Ponadto PO w ten sposób daje do zrozumienia Urbi et Orbi, że Ewka nie taka zła była, i ta zupa co ją gotowała samodzielnie przez ostatni rok nie do końca była przesolona. PO się nie wstydzi i podtrzymuje swoje zaufanie dając Ewie K. wszystko co ma, czyli stołek Przewodniczącej Klubu a może i więcej...

Wadą tego wariantu jest zaś to, że Grzegorz (wiecie, który!) powie: "WYSTARCZY" i raczej nie pozwoli na powrót EK na sam szczyt platformianej administracji.

Wariant B - Ewa Kopacz nie ubiega się o stanowisko Przewodniczącej Klubu wychodząc z założenia, że taka funkcja jest poniżej jej godności - koncentrując siły i środki na zlikwidowanie "p.o." na początku nazwy pełnionej obecnie funkcji. Tym bardziej, że gdyby zostala Przewodniczącą Klubu byłaby to jest ostatnia główna rola w PO. Wiemy już, że Grzegorz (wiecie, który!) na więcej nie pozwoli. Ryzyko jest duże: ani wróbla w garści ani gołębia na dachu...

Wariant C - Ewa Kopacz ubiega się o stanowisko Przewodniczącej Klubu PO i... nie zostaje wybrana. Byłoby to niewątpliwie wynikiem "konsultacji" przeprowadzonych przez Grzegorza (wiecie, którego!). W konsekwencji PO musiałaby przyznać, że Ewa Kopacz utraciła zdolność do przewodzenia nie tylko Kluczowym Zasobom Ludzkim PO (ang. Key Human Resources) ale i całemu stadu partyjnemu. Czy w tej sytuacji miałaby szanse na stanowisko Przewodniczącej PO? Oczywiście miałaby, ale jak wiemy jest jeszcze Grzegorz (wiecie, który!), który może te szanse znacząco ograniczyć. W drodze "konsultacji", oczywiście...

Dla jasności sytuacji należy dodać, że istnieje również wariant D. Tragiczny zarówno dla Kopacz Ewy jak i całej PO. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że Przewodniczącym Klubu Parlamentarnego PO zostanie (np. w drodze zamachu stanu albo innej podlości) ... Jarosław Kaczyński. I to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie...

PS. Tak po prawdzie, to ta notka nie ma żadnego uzasadnienia i sensu. Mało mnie bowiem obchodzi, kto w PO nie będzie czego robił. To pasztet  Platformy. No i "Czerskich".

* Konsultacje mają miejsce wyłącznie w PO. W PIS-ie po prostu się żrą.