Nie mam zielonego pojęcia, ile osobowości ma "doctor" Lech Wałęsa a ile mister "Bolek". Bo że ma (mają) ich więcej niż 2 nie ulega dla mnie wątpliwości. Wałęsa był
(i jest) prezydentem i politykiem. W obu rolach wyjątkowo kiepskim, przyznaję po latach. Bolek był robotniem, "graczem SB" i ojcem. I głową rodziny. Miał więc kilka ról do odegrania i zapewne kilka osobowości.
Z jednej strony postać pomnikowa, legendarna, nagrodzona wieloma tytułami honoris causa a z drugiej strony postać mała i - jak się mówi - donosicielska. Co do drugiego wymiaru, jestem zwolennikiem tego, aby to historycy dali kompletny opis tego zjawiska. Ale czy im się to uda? Tym bardziej, że sam Bohater raczej unika jednoznaczności i woli tkwić w plątaninie domysłów i podejrzeń. Ja nie mam kompetencji, aby wypowiadać się w tej materii. Nie było mnie tam, nie widziałem, nie słyszałem.
Napisałem poprzednio, że wybaczam Bolkowi. Fakt, jest mi może łatwo, bo nie donosił na mnie. Nic nie zyskam stojąc twardo na stanowisku: najpierw ekspiacja potem wybaczenie. Ani ja ani moja rodzina nie cierpiała przez jego konszachty czy też, jak sam woli mówić - grę. Uważam też, że potępianie osobowości Bolka nie ma większego sensu. Bolek nie zmieni zdania i nie przyzna się do czegoś, co w JEGO mniemaniu byłoby zdradą wartości lub kolegów. Nie ma siły na zaparcie Bolka.
Sądzę też, że to co się stało w 1989 roku tyleż zależało od Wałęsy co i nie zależało. Obejrzałem filmik z Magdalenki i to co przede wszystkim rzuciło mi się w oczy to ogromne zblatowanie tego towarzystwa. Z przeciwnikami trzeba się spotykać i rozmawiać ale też trzeba pamiętać, że nie jest się tam wyłącznie we własnym imieniu.
A Bolki o tym zapomniały. Piszę "Bolki" bo tam był więcej niż jeden tego typu osobnik.
Niech więc historycy się tym zajmują i wyjaśniają. A jeśli na przykład Czerska zechce kiedyś nadać nazwę swojej siedzibie imieniem Bolka proszę bardzo. Nic mi do tego. Ich siedziba i ich Bolek.
Pomijając "osobiste zasługi" Bolka w donoszeniu na kolegów uważam, że Wałęsa jako Wałęsa więcej złego uczynił Polsce niż ktokolwiek inny po Magdalence. Nie da się zapomnieć stosunku Wałęsy do Jana Olszewskiego, do Anny Walentynowicz, do państwa Gwiazdów i wielu innych, którym próbował odbierać zasługi i godność. Nie da się zapomnieć, co Bolki zrobiły z majątkiem publicznym i z ludźmi, którzy im zaufali.
Sądzę, że najlepszą reakcją na postawę Bolka i obecnie Wałęsy będzie właśnie przywracanie pamięci o tych, których Bolek i Wałęsa zdeptali. Również o tych, dzięki którym Bolek stał się Wałęsą, prezydentem, doctorem h.c i laureatem nagrody Nobla a obecnie obieżyświatem. O tych obecnie bezimiennych i zapomnianych, którzy poświęcili wiele jeśli nie wszystko, którym nawet nie podziękowano - bo byli zbyt "mali".
Niech "doctor" Walesa a także mister "Bolek" zobaczą, że nie byli sami. I nie są sami. To będzie najlepsza terapia i pomoc w dotarciu do prawdy.
PS. Okazuje się właśnie, że Lech Wałęsa to człowiek litościwy wobec ludzi z SB.
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka