STARY WROCEK STARY WROCEK
3762
BLOG

Oczekuję wyjaśnień od Prezesa Prawa i Sprawiedliwości

STARY WROCEK STARY WROCEK Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 87

Kiedyś mówiło się: „nie leć ze mną w kulki”.

Wysłuchałem wywiadu z panią Premier Beatą Szydło w telewizji TRWAM. Wieczorem, w Radio Maryja, będzie dalsza część. Ale to co wysłuchałem wystarcza mi, żeby zabrać głos w nurtującej Polaków – a i mnie – sprawie. Oczywiście wypowiadam się wyłącznie we własnym imieniu i nie oczekuję specjalnego poparcia ze strony Czytelników. Jeżeli zaś Czytelnicy podzielą moje stanowisko będzie mi miło ale i przykro, że wielu obywateli popierających i oddających głos na PIS poczuło się – delikatnie pisząc – lekceważonymi.

Cały ten kontredans ze zmianami w rządzie trwa już za długo, co przyznała również pani Premier Beata Szydło. Jak dla mnie coś może trwać długo pod warunkiem, że rozumiem powody zwłoki. W tym przypadku jestem jak we mgle: ktoś coś wymyślił, ktoś coś zaplanował a ty człowieku zaufaj i siedź spokojnie: partia zadba o twoje interesy. Gdzieś już to słyszałem. Raz w czasach PRL a drugi w czasie rządów PO&PSL.

Ale czasy się zmieniły, Polska się zmieniła i ludzie się zmienili. Wyborcy PIS też się zmienili. Sądzę, że jesteśmy bardziej świadomi polityki i jej mechanizmów. Jesteśmy bardziej wyczuleni (dzięki PO!) na prywatę, fałsz i obłudę. Jestem jak najdalszy od tego, aby sądzić, że planowane zmiany są wynikiem jakichś walk frakcyjnych o własne interesy. Wolałbym, aby ich przyczyną były realne wyzwania i potrzeby. Chciałbym je poznać i myślę, że wielu wyborców PIS też. Zaakceptuję (czy mam wyjście?) zmianę na stanowisku premiera pod warunkiem, że powody i przyczyny zostaną rzetelnie i racjonalnie przedstawione. Nie życzę sobie wyjaśnień w stylu „tak, bo tak!„. Tak mógł robić Tusk i jego kamaryla. Inaczej zresztą nie potrafili. Od PIS oczekuję podmiotowego a nie przedmiotowego traktowania obywateli. W szczególności wyborców PIS.

Wśród dzisiejszych wypowiedzi pani Premier pojawiła się i taka:

Niestety, tu mam wątpliwości. Nie wszyscy politycy (posłowie, wice- i ministrowie) w moim przekonaniu przedkładają dobro Polski nad swoje kariery. Często mam wrażenie, że niektórzy z nich uważają iż warunkiem osiągnięcia dobrobytu Polski jest ich osobisty tzw. well-being. Takie wrażenie dopada mnie, kiedy słyszę wynurzenia prominentnego polityka, że może być marszałkiem, ministrem lub prezydentem. Będzie działał, gdzie partia rzuci – byle świecznik był odpowiednio wysoki. Jeżeli zmiany mają wyeliminować tego rodzaju myślenie – to bardzo proszę. Nie mam nic przeciwko a nawet jestem za.

Ale akurat pani Premier jest ostatnią osobą, której mógłbym postawić takie zarzuty. Kiedy w TV TRWAM wypowiadała się o sukcesach to mówiła o innych: o konkretnych ministrach i wiceministrach. Kiedy niektórzy politycy (ministrowie) Zjednoczonej Prawicy wypowiadają się o sukcesach to mówią o sobie: „ja zleciłem, ja nakazałem, dopóki ja będę ….. Taka różnica. Różnica klas; niebo a ziemia.

Nie można się dziwić, że ludzie są zaniepokojeni, więcej: wkurzeni, dochodzącymi wieściami dotyczącymi zmiany na stanowisku Premiera RP. Akurat tej osoby, która pokazuje nadzwyczajną lojalność wobec Polski i programu ugrupowania politycznego, które reprezentuje. Może i zmiana będzie dobra dla Polski, może i przyniesie dodatkowe korzyści. Ale tego nie wiemy. Nie wiemy my, którzy tak bardzo liczymy na dobrą zmianę. Zaufanie zaufaniem ale chcemy rozumieć co i dlaczego. Nie jesteśmy ani lemingami ani stadem bawołów.

Tak się składa, że jestem z tych, którzy przeżyli a raczej nie przeżyli najazdu żołnierzy PIS na spółki z udziałem skarbu państwa. Pamiętam, jak na jednej z konferencji PIS, Prezes, pan Jarosław Kaczyński mówił mniej więcej tak o zmianach personalnych:

„jeżeli ktoś jest uczciwy i kompetentny to nie należy się go pozbywać”

W moim przypadku nie było żadnych analiz uczciwości i/lub kompetencji. Było krótkie: do widzenia. Bez rozmowy i słowa wyjaśnienia. Bez pytania co robię i czemu to służy. Dlaczego mnie wyrzucono? Bo tak, bo jeden mądrala dostał władzę i pomyślał, że może sobie trochę pozwalniać, oszczędności porobić.. A po kilku miesiącach uciekł do innej firmy, na wyżej eksponowane stanowisko, z większym gabinetem, z większą pensją i władzą (prestiżem). Przekonałem się, jak brutalna jest polityka.

Ale ja to pikuś, dzisiaj jestem, jutro może mnie nie być. Boli ale przetrwam. Niemniej takie traktowanie pani Premier jakie widzę, ocierające się o poniżanie, jest dla mnie nie do przyjęcia. Wiem, że PIS ma kłopot z komunikacją i tzw. miękkim zarządzaniem ale na Boga są granice. Za dużo chlapania jęzorem i to przez tych, którzy nie mają zbyt wiele do powiedzenia w sprawach zmian.

Dlatego oczekuję, że kiedy już zapadną ostateczne decyzje zostanę rzetelnie i uczciwie poinformowany o powodach (przyczynach, czynnikach) zmian. Choćby po to, abym w trakcie następnych wyborów nie został w domu. Nie lubię, jak ktoś traktuje mnie jak mięso armatnie i/lub jak idiotę. I proszę mnie nie szantażować, że muszę zaufać i zawierzyć bo inaczej do władzy wróci PO.

To nie zadziała.


Muzeum Tortur Intelektualnych

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka