STARY WROCEK STARY WROCEK
2828
BLOG

Cztery faktury i Wyborcza

STARY WROCEK STARY WROCEK Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 109

Faktura 1: biznesowa

Faktur związanych z budową wieżowców przez spółkę Srebrna jest podobno - jak doniosła Wyborcza - kilka, z czego ujawniono jedną - tzw. "fakturkę".  Nie będę już o niej szczegółowo pisał, zainteresowanych odsyłam do mojej poprzedniej notki. Ale muszę o ten temat również zahaczyć, zmobilizowała mnie GW publikując wywiad z ekspertem. Jakim? Ano proszę zobaczyć:

image

Zaznaczyłem ciekawy dla mnie fragment. Otóż według pana eksperta, dobre negocjacje to takie, kiedy strona posiadająca roszczenia (realne lub wydumane) rezygnuje - w wyniku owych negocjacji - z "pójścia do Wyborczej". Nie do sądu, nie do arbitrażu gospodarczego, nie do prokuratury: DO WYBORCZEJ! Ba, Kaczyński powinien był wiedzieć, że grozi mu wizyta Austriaka na Czerskiej, jakby się nie dogadali :)))

I na tym mogę spokojnie zakończyć pastwienie się nad publikacjami GW w sprawie Srebrnej: pan ekspert zaorał - w sposób doskonały - zaangażowanie Wyborczej w interes z budową wieżowców.

Faktura 2: esbecka

Łączy się nieco z poprzednią a to za przyczyną byłego szefa spółki Srebrna, którego akta odnaleziono w IPN. I nie były to akta szkolne. O czym dumnie i z satysfakcją doniosła Gazeta Wyborcza. Jak miło ... Szkoda tylko, że kiedyś nie potrafiło wyłowić Ketmana na własnym korytarzu.

Pan, którego rzecz dotyczy, tłumaczy się, że jego związki z SB miały charakter pozorny, związany jeno z wyjazdem za granicę w czasach studenckich.  Nie wiem jaka jest prawda, ponoć Prezes też nie wiedział o młodzieńczych przygodach pana Kazimierza K. Właściwie nie powinienem się na ten temat wypowiadać albowiem nigdy nie byłem członkiem Solidarności - nigdy nie miałem do czynienia z SB. Przy czym pewności mieć nie mogę, ze względu na mojego brata - księdza. A ten miał do czynienia z owym podmiotem życia społecznego, szczególnie po uroczystościach Bożego Ciała i homiliach, które głosił. Być może SB interesowała się również jego rodziną czyli mną. Nie wiem.

W każdym bądź razie trudno mi oceniać i jednoznacznie potępiać tych, którzy podpisali. Tak jest do chwili, kiedy przypomnę sobie, że byli tacy, którzy nie podpisywali i płacili często najwyższą cenę.

Podpisując zobowiązanie do współpracy ludzie nie mieli świadomości, że jest to kontrakt na całe życie i że otrzymują od SB fakturę, którą trzeba będzie opłacić. Byli wprawdzie tacy, którzy po 89 roku natychmiast i z własnej woli się przyznali ale i tak musieli zapłacić za ten gest uczciwości. Większość udała i udaje nadal, że nic się nie stało, że faktury od SB nie dostali i nie mają zobowiązań. Niestety, są i tacy, którzy spłacali i być może nadal spłacają swoje zobowiązania.

No bo jak to. Czasy piękne, można robić karierę, zarabiać (w euro również) spore pieniądze, budować majątek, spełniać zachcianki. A przyznanie się (odrzucenie faktury wystawionej przez SB) pozbawia owych fruktów i przyjemności. Jak to tak, mając potencjał intelektualny, emocjonalny, towarzyski narazić się na wstyd i wylądować na targowisku sprzedając buraki? Dla wielu niepojęte więc tkwią w tych relacjach: kłamiąc, wykorzystując podziały polityczne i znajomości (układy) - dewaluując wartość owej SB-ckiej faktury.

Życie pokazuje, że nic się nie ukryje: faktury wystawione przez SB z zasady nie mają terminu zapadalności. O tym chce decydować Wyborcza.

Faktura 3: wyborcza

To, że GW od lat wspiera jedno środowisko polityczne wiemy. Trudno posądzać pracowników Agory o obiektywność i rzetelność dziennikarską. Ale to nie wzięło się z niczego. Dawno temu, środowisko "dziennikarskie" wystawiło swoją fakturę, której adresatami były środowiska polityczne związane z UW, KLD, PO a także z lewicą lewitującą w sferach światopoglądowych i obyczajowych. Faktura była solidnie opłacana reklamami firm z udziałem skarbu państwa oraz administracji publicznej sterowanej przez owe środowiska jak i formie prenumeraty. Po co obiektywność, po co rzetelność, po co troska o dobro wszystkich Polaków? Faktura opłacana, kasa płynęła - cóż więcej trzeba. Wystarczyło realizować a czasami antycypować potrzeby i wymagania tych, którzy pomagali i nadal pomagają opłacić rachunki i kredyty dziennikarzy GW. Niestety nie widać, aby ta faktura miała termin zapadalności.

Faktura 4: wiosenna

Pan Biedroń przyznał się, że start-up (wiosenny) jego marzeń politycznych jest finansowany przez niemieckie fundacje. Sytuacja nie jest skomplikowana, pan Biedroń po prostu poprosił o ... i otrzymał fakturę (polityczną) opłaconą na pewną (nieznaną nam) kwotę i zobowiązującą Nabywcę Faktury Wiosennej do spłaty (w formie politycznej) w określonym terminie  - pewnie zbliżonym do wyborów parlamentarnych.

Wyborcza teoretycznie powinna mieć pewien problem z panem Biedroniem. Jego chęć odróżnienia się od Platformy O. i jej POciotków może spowodować zamieszanie w oczekiwanych przez PO wynikach wyborczych.

Powinna mieć, gdyby nie to, że marzenia GW lewitują wokół jednego marzenia: odsunięcia PIS od władzy:

Wszyscy, którzy chcą pokonać PiS, zarówno liberałowie, jak i lewicowcy, potrzebują silnej Wiosny Roberta Biedronia. Silnej to znaczy takiej, która będzie mogła uzyskać w wyborach parlamentarnych przynajmniej kilkanaście procent poparcia.

Źródełko: http://wyborcza.pl/7,75968,24439820,bez-silnej-wiosny-biedronia-pis-porzadzi-w-polsce-dluzej.html

Widzę wyraźnie, że Wyborcza ma ogromną chcicę na dołączenie - do posiadanego przez pana Biedronia dokumentu o wymownym tytule "RECHNUNG" - własnych należności w postaci "KORREKTURRECHUNG" - faktury korygującej o oczekiwania GW.


Na zakończenie coś na serio. Zastanawia mnie jedno, dlaczego Gazeta Wyborcza nie skorzystała z okazji i nie rozdmuchała poważnej debaty o zjawiskach związanych z zagospodarowaniem przestrzennym. Wszyscy wiedzą, w Warszawie szczególnie, że budownictwo to sfera wielu nieprawidłowości - zapewne i o charakterze przestępczym: temat rzeka. Można było się przysłużyć dobrej sprawie, ważnej dla wszystkich. Zamiast tego złapano się deski ratunku w postaci "taśm Kaczyńskiego".  Spróchniałej deski. No i "Pólicera" nie będzie ...

I trwałbym tak w zadziwieniu, gdybym nie przypomniał sobie, że Wyborcza ma spętane ręce. Swego czasu wystawiła fakturę liberałom i postkomunistom i teraz musi realizować swoje zobowiązania ...

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura