Statystyk Statystyk
250
BLOG

Arłukowicz, „zyski” ZUS i budżetu i „dodatkowe śmierci” Polaków.

Statystyk Statystyk Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Na pytanie czy istnieje zależność miedzy poprawa jakości służby zdrowia i dostępem do leczenia, a wzrostem średniej długości życia obywateli chyba każdy odpowie twierdząco.

Nie na darmo Brytyjczycy uważają NHS (National Health Service) za największą zdobycz i sukces społeczeństwa od czasów 2 wojny światowej.

Rocznie POZ-ty w Polsce procedują ok. 160 mln wizyt, czyli dziennie( z wyłączeniem świąt) przyjmują ok. 600 tys. chorych Polaków.

Porozumienie Zielonogórskie obsługuje ok. 1/3 przychodni, czyli ok. 200 chorych Polaków dziennie nie otrzyma pomocy lekarskiej, nie otrzyma recepty, nie wykupi leku i nie zacznie się leczyć.

Ilu Polaków z tego tytułu przedwcześnie umrze?. Tego nie wiadomo, ale jeśli przyjmiemy, że poprawa dostępu do służby zdrowia zwiększa średnią długość życia, no to chyba logicznie, że pogorszenie jakości służby zdrowia średnią długość życia skraca. Czyli ktoś umrze raczej na pewno wcześniej niż gdyby otrzymał należytą opiekę lekarską.

W jaki sposób takie„dodatkowe śmierci" mogą stanowić „zysk” dla Państwa polskiego? Wydaje się, że pod względem finansowym mogą to być spore "korzyści". Wystarczy zauważyć, ze ludzie częściej korzystają z pomocy lekarskiej gdy staja się coraz starsi. Czyli zamknięcie gabinetów POZ najbardziej dotknie ludzi starych. Czyli z tych 200 tys. ludzi co „pocałuje klamkę” POZ-tów, nie otrzyma pomocy lekarskiej, nie dostanie recepty na leki i nie będzie się leczyć to większość to będą raczej ludzie starzy. A ludzie starzy w Polsce pobierają z ZUS świadczenia np emerytury. A jak świadczeniobiorca umrze to logiczne, że raczej świadczenia pobierać nie będzie.

O jakich pieniądzach i „oszczędnościach” dla ZUS jest mowa?

Jest to praktycznie nie od oszacowania, gdyż takich danych brak. Czy takie dane może mieć rząd Platformy Obywatelskiej? Może, gdyż mając dostęp do szczegółowych danych źródłowych o przyczynach  i ilości śmierci można zbadać korelacje miedzy „liczbą dodatkowych śmierci’, a konkretnymi  zmiennymi na te liczby wpływającymi ( np. dłuższe kolejki, brak recept, mniej pieniędzy, tworzenie celowego bałaganu, itp.). Można w ten sposób starać się tworzyć „systemy bałaganowe”( algorytmy) i optymalizować efekt.

Ponieważ zwykły śmiertelnik nigdy do w/w danych się nie dostanie można jedynie się „zabawić” w szacowanie ilości „dodatkowych śmierci” i oszczędności dla ZUS

Założenia „zabawy” :

-200 tys. Polaków dziennie bez opieki lekarskiej

-80% z tych 200 tys. Polaków to świadczeniobiorcy ZUS ( głównie emeryci).

-Średni wiek emeryta pozbawionego opieki 70 lat

-czas życia 70 letniego emeryta przy prawidłowej opiece lekarskiej–10 lat

-czas życia 70 letniego emeryta z powodu pozbawienia opieki -5 lat

- % ( procent emerytów) którzy z powodu pozbawienia opieki lekarskiej zejdą po 5 latach zamiast po 10 latach – 1%

Szacunkowe wyliczenie hipotetycznych oszczędności dla ZUS z tytułu zamknięcia przychodni POZ :

1% (emeryci, którym się skróci życie) x ( razy) 80% ( procent świadczeniobiorców ZUS wśród pacjentów POZ) x 200 tys.( ilośc Polaków pozbawionych należytej opieki lekarskiej dziennie) = 1600 świadczeniobiorców ZUS.

Otrzymana liczba 1600 osób oznacza , że tylu głównie emerytów zamiast 10 lat dożyje jedynie 5 lat z powodu zamknięcia 2000 przychodni POZ przez jeden dzień. 2000 POZ-tów jest już nieczynnych 3 dni, czyli liczba emerytów którzy umrą wcześniej wynosiłaby ok. 4800 osób.

Średnia emerytura wynosi w Polsce ok. 2000 zł, czyli jeśli statystyczny emeryt umrze 5 lat wcześniej niż „powinien” to oszczędności dla ZUS z tytułu braku konieczności wypłacenia mu emerytury wyniosą ok. 120 tys. zł.

Zamknięte POZ-ty dają liczbę ok. 1600 emerytów dziennie czyli oszczędności dla ZUS wyniosłyby ok. 200 milionów za każdy dzień zamknięcia POZ-tów. Miesiąc zamkniętych POZ-tów może dać kwotę oszczędności dla ZUS nawet 5 miliardów. Rok zamkniętych POZ-tów 60 miliardów oszczędności dla ZUS w ciągu 10 lat.

Sumując – przy przyjętych założeniach - 5 lat zamkniętych POZ-ów powinno rozwiązać „problem” emerytów w Polsce i deficyt ZUS w sposób tzw. „naturalny”. Jak widać „jest się o co bić”, więc chyba w świetle hipotetycznych miliardowych oszczędności dla budżetu i ZUS działanie Ministra Zdrowia Arłukowicza, wspieranego przez Panią Kopacz nikogo chyba dziwić nie powinno.

Pytanie co ze składkami do ZUS– czy 12 milionów Polaków pozbawionych dostępu do POZ ma płacić takie same składki na ZUS, co 22 miliony Polaków dostęp posiadający?

Statystyk
O mnie Statystyk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo