Statystyk Statystyk
732
BLOG

Kulisy ewakuacji pacjentów ze szpitala w Toruniu, czyli co stało się w nocy?

Statystyk Statystyk Społeczeństwo Obserwuj notkę 5

Po Toruniu krąży wśród ludzi dziwna opowieść, co podobno stało się w szpitalu w Toruniu w nocy z wtorku na środę i co było decydującą przyczyną zaprzestania natychmiast świadczenia pracy przez lekarzy, co z kolei spowodowało konieczność szukania dla ciężko chorych pacjentów innych szpitali.

Podobno w nocy z 3 na 4 marca pogotowie ratunkowe w ochronie BOR przywiozło z jednej z agencji towarzyskich do szpitala prominentnego działacza Platformy Obywatelskiej z podejrzeniem zatrucia alkoholowego oraz nadużycia narkotyków. Natychmiast wdrożono odpowiednie leczenie i po ok. 3 godzinach członek PO doszedł do siebie na tyle, że podobno zaczął dowcipkować, podszczypywać i poklepywać po pupach pielęgniarki, proponować im „szybki numerek” i małą imprezkę, a na koniec kazał jednemu  z oficerów BOR-u skoczyć po wódkę.

Jak oficer przywiózł wódkę dygnitarz PO nalał sobie podobno solidną porcje, a następnie złapał jedną z pielęgniarek za pierś i włożył jej rękę między uda ze słowami „chodź suczko, zabawimy się trochę”. Pielęgniarce z krzykiem udało się wyrwać i pobiegła  na skargę do lekarza, będącego na nocnym dyżurze. Dyżurującym był podobno lekarz z ponad 30 letnim stażem w zawodzie – osoba ponad 60-letnia, ciesząca się bardzo dużym szacunkiem i autorytetem wśród współpracowników.

Lekarz podobno wszedł do izolatki wraz z molestowaną pielegniarką i zapytał członka Platformy Obywatelskiej co to ma znaczyć i co on sobie wyobraża – bo tu jest szpital a nie burdel? W  odpowiedzi prominentny członek aparatu partyjnego Platformy Obywatelskiej kazał lekarzowi „zamknąć ryja” i wy...ć” i zagroził, że jak on –czyli dygnitarz się „wk...i” to każe oficerowi BOR dać sobie broń, to rodzina lekarza będzie w żałobie. Bo on nie jest takim frajerem jak ci, co wydawali rozkazy Policji w Jastrzębiu Zdroju i wie jakich kul trzeba użyć na chamów, żeby zrozumieli i nabrali szacunku dla władzy.

Lekarz podobno zbladł, wyszedł natychmiast z izolatki, a rano opowiedział zdarzenie innym lekarzom i złożył podanie o zwolnienie. Podobno to właśnie w ramach solidarności z tym doktorem reszta lekarzy również złożyła wypowiedzenia.

 

 

Statystyk
O mnie Statystyk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo