staniemy z "gołym tyłkiem", to :
Wówczas unijni bracia Niemcy prawdopodobnie zaczną u nas tworzyć miejsca pracy o dużej wartości dodanej. Takie miejsca pracy musza powstać, gdyż po zabraniu przez naszych unijnych braci Niemców wszystkiego co się da spieniężyć raczej nadal zostaniemy z całym długiem wobec unijnych braci Niemców do spłacenia - podobnie jak Grecja w której kto wie czy za chwile nawet powietrze nie będzie niemieckie – co tylko Grekom powinno prawdopodobnie wyjść na dobre
Czyli – jak to mówią kolokwialnie młodzi – kiedy unijni bracia Niemcy życzliwie pomogą nam ostatecznie „wyskoczyć z kasy i majątku” jedynym źródłem poboru rat za długi wobec bratnich Niemców pozostanie najemna praca i gołe ręce Polaków.
Ale ponieważ dług będzie razcej nadal kolosalny, to nie będzie go można spłacić z pracy Polaków na etatach za np. 4,50 zł netto/godz., jakie unijni bracia Niemcy tworzą dla unijnych braci Polaków w swoich marketach.
To chyba oczywiste. Czyli w interesie Niemców będzie tworzenie wysokopłatnych miejsc pracy dla Polaków, żeby po prostu było co zabierać na spłatę długów.
Czyli wydaje się że po oddaniu Niemcom lasów jezior, ziemi, fabryk czeka nas wprost świetlana przyszłość. I za moment w niemieckich firmach Polacy zajmą wszystkie etaty kadry kierowniczej dyrektorów, naukowców, high tech, cutting-edge, state-of-the-art itd., itp. I wszyscy Polacy za swoją prace dostaną gigantyczne pieniądze. I w końcu dzięki temu, że Niemcy dostaną na własność od Polaków Polskę zapanuje w Polsce dobrobyt.
Niestety w tym rozumowaniu jest pewien błąd - nie wszyscy Polacy mogą być ‘dyrektorami” i jak już Niemcy zabiorą Polakom ziemie to ktoś u tego niemieckiego bauera musi robić za parobka. A przecież Niemiec nie może być parobkiem. I ktoś nadal w niemieckim markecie będzie musiał za 4,50 zł/godz. ‘dymać” na kasie. Ponadto Niemcy mają u siebie jakieś 5 milionów bezrobotnych Niemców, którzy w sam raz nadadzą się na dyrektorów w Polsce.
Czyli prawdopodobnie nie tedy droga i w tych miejscach raczej nasi unijni bracia Niemcy etatów o wysokiej wartości dodanej Polakom zbyt wielu nie stworzą.
No wiec jak zaradni Niemcy ten problem rozwiążą, bo przecież braterska miłość i przyjaźń przyjaźnią a długi długami.
Wydaje się że jest kilka opcji ;
Po pierwsze Niemcy lubią polskie kobiety, czyli możemy liczyć na zbudowanie nam przez Niemców etatów o wysokiej wartości dodanej w sektorze płatnej miłości i dobre wyszkolenie tysięcy Polek na prostytutki, obsługujące Niemców. Wydaje się że w tej materii Niemcy maja świetne know-how, gdyż podobno podczas wojny kazali w warszawskich domach publicznych wybierać do obsługi oficerów niemieckich tylko, takie „panienki”, które w ciągu minuty włożoną w pupę kredą potrafiły minimum 10 razy napisać na tablicy SS.
Po drugie sektor farmaceutyczny będzie potrzebował ochotników do testowania nowych leków. Tutaj też Niemcy tez mają od wielu lat świetne know-how.
Po trzecie dawcy narządów, komórek jajowych, szpiku.
Niestety wszystkie powyższe propozycje mogą się okazać kroplą w morzu potrzeb i unijni bracia Niemcy będą unijnym braciom Polakom musieli mocniej ‘przykręcic śrubę”.
I w tym celu prawdopodobnie solidnie nam ogranicza dostęp do leczenia, obniżą emerytury i zlikwidują wszelkie zasiłki. Ograniczą rownież wydatki na oświatę i kulturę. A jak i to nie starczy to musimy się prawdopodobnie liczyć np. także z pogorszeniem warunków mieszkaniowych i obowiązkowym dokwaterowywaniem. Uwolnione w ten sposób lokale Niemcy spieniężą- jest w tym temacie naprawde sporo pieniedzy do odzyskania. A jeśli i to będzie zbyt mało na spłatę długów, to oczekuje propozycji, bo mi się chwilowo ‘parlamentarne” pomysły skończyły jak pomóc unijnym braciom Niemcom w odzyskaniu od unijnych braci Polaków pieniędzy.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo