Stefan Sękowski Stefan Sękowski
363
BLOG

Przymus ekonomiczny niszczy "Wolny wybór"

Stefan Sękowski Stefan Sękowski Polityka Obserwuj notkę 2

Jak mówi Joanna Kołaczkowska w jednym ze skeczy Kabaretu Hrabi: „dzień mężczyzny też ma swoje granice”. Już miałem wybić głową dziurę w suficie na wieść o tym, że serial edukacyjny Miltona i Rose Friedmanów pt. „Wolny wybór” będzie emitowany w TVP 1, gdy doczytałem maila od znajomej, w którym było napisane, że odbywać się to będzie w piątki o godz. 12.50...

 

I już nie wiem, czy śmiać mam się, czy jednak płakać. Bo niby nieco przykurzone dzieło wybitnych ekonomistów będzie dostępne dla szerokich rzesz Polaków łaknących rzetelnej wiedzy, niby okazuje się, że TV Wildstein jest niepodległa od polityków... ale z drugiej strony oglądalność „Wolnego wyboru” będzie wahać się w okolicach tej „Agrobiznesu”, który, jak powszechnie wiadomo, oglądają tłumy rolników, nie mających koło południa nic lepszego do roboty.

 

Dochodzę jednak do wniosku, że powinienem rzewnymi łzami się zalać, jako że w tym wypadku lepsze nic niż to, co spotkało jedno z bardziej znanych dzieł amerykańskiego noblisty i jego żony. Gdyby bowiem serial puszczony by nie został, można by żywić nadzieję, że kiedyś, może nawet i w dalekiej przyszłości, ale jednak zastąpi takie hity jak „M jak Miłość”, czy chociażby „Plebanię”. A tak włodarze publicznej telewizji będą mieli pretekst, by tego typu programów więcej nie emitować. „Że niby nie jesteśmy otwarci na różne punkty widzenia? Ależ jesteśmy, tylko że tych badziewi nikt nie chce oglądać. Że nikt nie może, bo w południe TV się nie ogląda? A to już nie nasza wina”. Dobrze, że „Wolny wybór” liczy tylko 5 odcinków – inaczej byłby jeszcze narażony na hańbę w postaci zdjęcia z anteny...

Na koniec pragnę uspokoić wszystkich zaniepokojonym moim losem: żyję. I mam się nawet całkiem dobrze. Powód mojej absencji jest wyszczególniony w prawym górnym rogu tego bloga. Nie, żeby od razu publicysta – po prostu z racji nasilenia się sesji nie miałem zbytnio czasu na aktywność salonową. Niniejszym pragnę oświadczyć także, iż nie będzie mnie przez kolejnych kilka dni – stwierdziłem, że po udanym zdaniu egzaminów należy mi się trochę odpoczynku. W związku z tym nie będę miał dostępu do komputera – a jedyny chyba odcinek „Wolnego wyboru”, który mógłbym obejrzeć, pozostanie bez mojego odbioru.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka