Ponownie dochodzę do wniosku, że rząd jest silny słabością swoich przeciwników. Kolejny raz rozsądni ludzie (a mam nadzieję, że do takich należę) muszą stawać po stronie polityków pokroju ministra Orzechowskiego. Tym razem polski katolicko-narodowy rząd nieumyślnie został wsparty przez lewacką ideolożkę rodem z Katalonii, Pilar Rohala.
Właściwie to rozwodzenie się nad bzdurnym artykułem opublikowanym w El Pais („Polska wciąż budzi grozę”) nie ma sensu a jest wręcz szkodliwe, albowiem robi się przez to reklamę dziennikarce, którą pewien hiszpański publicysta (także w El Pais) nazwał „narodową socjalistką w dosłownym rozumieniu tego pojęcia”. Według pani Rohala Polacy są współodpowiedzialni za holocaust, a pacyfikacja getta warszawskiego była trudniejsza niż pokonanie Polski w trakcie kampanii wrześniowej (gdyby do zniszczenia getta użyto tyle czołgów, co w '39, to zostałoby ono zdobyte w 15 minut). Stek bredni obrażający inteligencję czytelników rodem z Półwyspu Iberyjskiego nie zasługiwałby na uwagę, gdyby dziennikarz TVN24 nie zaczął dziś zachęcać p. Rohala do napisania kolejnego, prostującego kontrowersyjne tezy artykuły.
Lewaccy ideolodzy mają bowiem denerwującą przypadłość, polegającą na tym, że wylewają na papier swoje opinie, jednocześnie wykazując się całkowitą ignorancją w omawianym temacie. Była posłanka Republikańskiej Lewicy Katalońskiej oskarża Polaków o chroniczny antysemityzm, zapominając o tym, że np. wedle raportu Europejskiego Centrum Monitoringu Rasizmu i Ksenofobii z 2004 roku to Hiszpania jest najbardziej antysemickim państwem w Europie (35% obywateli ma otwarcie antysemickie poglądy, 71% uważa, że Żydzi mają za dużą władzę finansową na arenie międzynarodowej), a także że w Polsce nigdy nie było masowych pogromów, które mogłyby się równać np. z zamordowaniem ok. 4000 Żydów w 1391 roku w Sewilli. Inna tęga głowa lewicy, Kinga Dunin, pisze np., że „fajnie jest płacić podatki” (to niech płaci i da święty spokój zdrowym ludziom), argumentując to... potrzebą budowy społeczeństwa obywatelskiego, zupełnie nie zauważając, że osoba mająca świadomość, że pieniądze, które przekazuje w formie podatku trafiają na pomoc społeczną, czuje się niejako zwolniona ze świadczenia dobrowolnej pomocy charytatywnej (abstrahując od tego, że zazwyczaj już na nią nie ma pieniędzy).
Konkludując, niech Pilar Rohala nie pisze już artykułów, w których będzie tłumaczyć, że poprzez nazwanie Polaków pomocnikami nazistów nie chciała nas obrazić. Nawet nie dlatego że byłby to szczyt hipokryzji, ale dlatego, że najzwyczajniej w Świecie nie zna się na materii, której się podjęła i nie byłaby nawet w stanie znaleźć argumentów popierających jej kolejną tezę. Inaczej będę zmuszony pójść w ślady katalońskiej lewaczki i poświęcić kolejny wpis na salonie24 rwie kulszowej.
Inne tematy w dziale Polityka