„Polityków są całe tysiące, ich dzieci również. Dzieci polityków nie mogą emigrować” - tak Łukasz Abgarowicz odpierał zarzut, że syn premiera pracuje bez konkursu na państwowym stanowisku.
Czy senator może być głupcem?, może choć nie musi ale ten co tak mówi to jednak nim jest.
Kierunek obrony nepotyzmu całkowicie chybiony a wręcz durny.
Kim są dzieci polityków / w domyśle polityków PO/ że one muszą a inne już nie muszą, czy bezrobocie jest zarezerwowane wyłącznie dla dzieci nie polityków ?.
To że u nas tak jest gdzie dzieci polityków /z PO i PSL/, bez względu na przygotowanie fachowe, są zatrudniane na intratnych stanowiskac, ministerstwa, instytucje centralne i mniej centralne, spółki skarbu państwa i nie tylko itd., itp., nie znaczy że tak ma być czy stać się wręcz nakazem.
Pytań w związku z tą wypowiedzią senatora PO można stawiać więcej ale na jedno warto odpowiedzięć, czy dzięci nie polityków /lub nie z PO i PSL/ są skazane na emigrację zarobkową albo wcześniejsze wymieranie /przy wsparciu ministerstwa od zdrowia (sic)/ bo jak praca w Kraju jest zarezerwowana obligatoryjnie dla dzieci polityków /z po i PSL/ to mają małe szanse na doczekanie emerytury.
