Zachowanie POlicji na drogach dojazdowych do Warszawy żywcem przypomina czasy PRL-u, czyżby spadkobiercy i kontynuatorzy MO cały czas tam decydowali jak "zapewnić bezpieczeństwo" udającym się na obchody Święta Niepodległości?.
Podstawowe pytanie, to w jakim celu /pytanie raczej retoryczne/ zatrzymuje się autokary zmierzające do Stolicy?, kto wydał takie rozkazy?, czy wolno spisywać numery samochodów, fotografować jadących?, bo o prawo do tego nie pytam z przyczyn oczywistych, wiem, że kto ma większośc to ma i prawo po swojej stronie nawet jak takiego ustawowego prawa nie ma.
Takie piękne i wzniosłe Święto dla wszystkich Polaków a "partia miłości" potrafi i to zepsuć.
Cieszmy się tą wolnością jaką jeszcze mamy, bo jak widać dyktatura 'większości' nie pozostawia złudzeń co jeszcze może nas spotkać.
ps. dlaczego nie sprawdzają autokarów z obcą rejestracją?, jadą na pomoć?
Inne tematy w dziale Kultura