Jakąś godzinę temu Polsat News rozprawił się z teoriami spiskowymi ws. Smoleńska. W materiale zaprezentowano m.in. doniesienie prof. Dakowskiego (pozdrawiam) ws. rozbicia Tu 154M. Teorie pokonał ekspert telewizyjny i autor publikacji ws. "katastrofy" - Miron Białoszewski.
Pan ekspert jako jedyny zmierzył obwód pnia smoleńskiej brzozy, o którą zahaczył Tupolew. Pan ekspert powiedział, że w miejscu złamania brzoza ma aż 44 cm.
Jestem pełen podziwu dla dokonań pana eksperta. Zajechać do Smoleńska, "skołować" podnośnik, zmierzyć drzewo. I to wszystko w okolicznościach gdy rosyjska milicja nie pozwala nawet zniczy zapalić (co wiemy m.in. z filmu p. Gargas).
Przerażające jest to, że wiemy o przypadku strzelania ( i to bez ostrzeżenia) do osób "węszących" przy lotnisku. Za pomocą broni palnej skutecznie odpędzano wszelkich ciekawskich: poszukiwaczy skarbów, zwykłych gapiów etc.
Jak dużo ryzykował pan Tomasz?
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka