stoję z boku i patrzę stoję z boku i patrzę
96
BLOG

"Kościół za dużo miesza się do polityki"

stoję z boku i patrzę stoję z boku i patrzę Polityka Obserwuj notkę 6

Powyższe zdanie można często (może coraz częściej) usłyszeć zarówno w prywatnych rozmowach jak i w rozmowach osób publicznych. Zdanie to wychodzi z ust lub spod pióra (klawiatury) osób, które uważają się za katolików (wierzących i praktykujących).Człowiek definiuje się w różny sposób (a przez to w różny sposób wyraża swoją osobę na zewnątrz).

Dla przykładu: kibic Legii definiuje się poprzez barwy zielono-biało-czerwone. Żyje od meczu do meczu - od soboty do soboty. Interesuje się wszystkim co dzieje się w klubie:transfery,treningi, kontuzje, etc. Zewnętrzny przejaw tegoż zainteresowania to szaliki i koszulki klubowe a nierzadko (niestety) burdy na i poza stadionami.Chrześcijanin definuje swój żywot przez pryzmat nauki Chrystusa oraz nauki Jego uczniów. Wartości wyniesione z tej nauki przenoszone są na życie w domu, pracy itd. Skoro przyjmuje, że nauczanie to jest jedynie słuszne i pełne to zwalcza wszelkie herezje, odstępstwa a także zwalcza wszystko co (choć wprost nie jest związane z religią) występuje w sposób oczywisty przeciwko nauce np. narkotyki, hazard itp. Rzekomo 90 kilka procent Polaków uznaje się za chrześcijan obrządku rzymskiego. Sam Kościół jest bardziej powściągliwy - na podstawie ksiąg parafialnych i innych dokumentów wewnętrznych szacuje tę liczbę na połowę czyli na jakieś 45 % populacji.Chrześcijanin nie przestaje być obywatelem (IV, XI czy którejś tam Rzeczypospolitej). Skoro nie przestaje być obywatelem to nikt nie może mu zabronić przenoszenia wartości płynących z życia religijnego na grunt publiczny i urządzania państwa, w którym żyje zgodnie z wyznawanymi naukami. Jeśli Dekalog staje się podstawą przeżycia wewnętrznego Chrześcijan to tenże Dekalog powinien stanowić podstawę do urządzenia Ojczyzny!Gdyby przyjąć statystyki kościelne to katolicy z natury rzeczy winni tworzyć największą  partię polityczną w Polsce i partia ta winna rządzić przez długi  czas.

Pytanie: dlaczego takiej partii nie ma (nie pytam o partie kanapowe typu ZCHN czy Prawica Rzeczypospolitej, których siła sprawcza w polityce jest iluzoryczna)? Pytam o masowy ruch społeczny typu CDU w Niemczech.

Czy Katolicy nie chcą i nie uczestniczą w życiu społecznym?Coraz więcej partii odchodzi od tego co nazywalibyśmy chrześcijańskim nauczaniem. Coraz więcej promocji: homoseksualizmu, eutanazji, aborcji, kosmopolityzmu - multi-kulti, socjalizmu i innych tego typu wynalazków.Stąd tytułowe zdanie to spora przesada tych, którzy się tych zdaniem posługują.Ponadto argument mieszania się Kościoła do polityki (nad) używane jest przez ludzi, którzy z tym Kościołem nie mają nic wspólnego lub wręcz jawnie z nim walczą. Ktoś to propaguje homoseksualizm, feminizm i inne zboczenia (np. Szczuka) nie ma oczywiście niczego wspólnego z Kościołem - tym samym nie ma moralnego prawa do oceny wspólnoty wiernych i tego jak ta wspólnota funkcjonuje w publicznej przestrzeni.   Czytam dziś wypociny salonowego lewactwa: „Rydzyk to antysemita” , „RM, jako szkodliwe, należy zamknąć”, „Biskupi mają rację” itp. kwiatki.Pytam się was: ilu z was słucha regularnie tej rozgłośni? Ilu z was w sposób aktywny uczestniczy w życiu Kościoła (nie mam tu na myśli podpierania ścian świątyń dwa razy do roku – na Wielkanoc i Boże Narodzenie…).? Ilu z was  krytykując RM równie głośno i stanowczo krytykuje urbanowe „NIE” – za treść (np. żądanie powszechnej aborcji na życzenie) i formę ( „CBA wjebało się ordynatorowi do gabinetu” i tego typu epitety) ?No, ilu z was? Ups! Nikt? Czyli to co zwykle – (czerwony) syf i obłuda…

 

"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka