stoję z boku i patrzę stoję z boku i patrzę
80
BLOG

Mój pra-dziadek w Wehrmachcie.

stoję z boku i patrzę stoję z boku i patrzę Polityka Obserwuj notkę 12

Mój pra-dziadek służył w AK. Nie chował się w lasach. Ale służył w elitarnej Afrika Korps. Pod generałem Erwinem Rommlem ćwiczył na poligonie w Błędowie k.Dąbrowy Górniczej. Wyjechał na front do Afryki i słuch wszelki po nim zaginął. Poszukiwania m.in. przez Czerwony Krzyż okazały się bezskuteczne - ani widu ani słychu.

Miał na imię Tomasz..i tyle o nim wiem. Przez to, że miał na imię Tomasz moja prababka nie lubiła mojego młodszego brata - też Tomasza...

NIe wiem kim ten Tomasz był, nie wiem czym przed wojną się zajmował. Byłem we "Wszystkich Świętych" na cmentarzu w katowickiej dzielnicy Piotrowice. Było* tam sześć grobów młodych żołnierzy zastrzelonych przez Rosjan w 45 roku. Jeden z tych żołnierzy mył się dosłownie na godzinę przed śmiercią w domu mojej żony.

Zatkało mnie gdy zobaczyłem te ogromne ilości zniczy zapalone przy ich grobach...cała aleja zastawiona. Porównywalna liczba zniczy znajduje się jedynie przy cmentarnym krzyżu...

To co widziałem na cmentarzu stało się przyczynkiem do dyskusji o okupacji i "wyzwoleniu" na Górnym Śląsku. Wiele osób starszych (zarówno z rodziny jak i sąsiadów) wypytywałem o to jak było za Niemca.

Śląsk to w ogóle dziwne miejsce. Język polski mieszał się z językiem niemieckim a spójnikiem łączącym oba była ślaska gwara posiadająca mnóstwo zapożyczeń z polskiego, czeskiego i niemieckiego właśnie. Dogadanie się z Niemcem nie stanowiło jakiejkolwiek przeszkody. Zwłaszcza, że stacjonujący na Śląsku żołnierze pochodzili z obecnej Opolszczyzny, Dolnego Śląska. Sami posiadali krewnych i znajomych górników...

Wspomnienia są różne: było ciężko, była bieda, trzeba było pracować, ale też są pozytywne wspomnienia: dzieci od niemieckich żołnierzy dostawały czekolady, żołnierze zamieniali wojskowe przydziały  na papierosy. Wielokroć słyszano o zakazanych randkach (żołnierzom groziła zsyłka na front wschodni).

Była godzina policyjna, komuśtam zarekwirowano świniaka itd. Generalnie ludzie nie odczuwali wojny, nie odczuwali okupacji sensu stricto.

Strach, blady strach zaczął się z początkiem 45-go kiedy weszli Rosjanie. Każdy opowiada to samo: nikt nie widział trzeźwego żołnierza. non-stop zachlane żołdactwo. Pod płaszczem biała,płócienna koszula a pod koszulą wszystko to co można było ukraść: słonina, mięso, zegarki, sztućce. Jedyne czym gardzili to książki. Domy musiały być otwarte. Każde zamknięte drzwi były wywalane buciorami lub kolbami karabinów a właściciel, który nie chciał otworzyć dostawał kulkę...

Brud, smród i ubóstwo. Wszy u żołnierzy były tak samo powszechne jak szkorbut u marynarzy... Wielu z nich miało azjatyckie rysy twarzy (Mongołowie? Czukcze?).

Ruskim daleko było do przystojnych i zadbanych niemieckich chłopców, którzy  elegancko ostrzyżeni, zawsze ogoleni i z wypastowanymi butami. "dobrze" prezentowali się w swoich mundurach. Kto widział choćby Klossa to wie jak prezentuje się niemiecki żołnierz...

U Rosjan każdy wyglądał jak z innej parafii - to inne buty, to inne bluzy, to plecak jakiś inny...

Na porządku dziennym były gwałty. Wielu z Rosjan myślało, że od szeregu miesięcy było na terenach Rzeszy - utwierdzały ich w przekonaniu brukowane ulice, kamienne/ceglane domy i wieże ratuszowe czy kościelne z zegarami...

Naoczni świadkowie "wyzwolenia" przekazali swoje opowieści swoim dzieciom. Te dzieci to m.in. moi rodzice (ludzie pokolenia lat 50-tych).To oni dziś mają po 50-60 lat i wspominają Ruskich jak zarazę zza Buga.

Wielu rdzennym mieszkańcom Śląska, którzy z dziada-pradziada gospodarzyli na ojcowiźnie przyszyto łatkę Niemca, folksdojcza, kolaboranta. Tylko dlatego, że wojna nie zmusiła ich do tułaczki, że pozwoliła im zostać we własnych domach.

Tekst ten dedykuję wszystkim osłom piszącym bzdury o "Polskich Żołnierzach Hitlera", którym życie miło płynie na opluwaniu wszystkiego co polskie...

 

PS.1. Tomasz został wcielony do Wermachtu siłą - nie był żadnym ochotnikiem...

PS.2. Ostało mi się po nim jeno zdjęcie: młody chłopak w "pustynnym"-jasnym mundurze...

* sześciu żołnierzy zostało zabitych i zostało pochowanych na miejscowym cywilnym cmenatrzu z woli proboszcza. "Udało się" ich pochować m.in. dlatego, że znane były ich presonalia. Obecnie trwa zamiana sześciu mogił w jeden wspólny obelisk.

"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka