Czymże jest sprawiedliwość? Każdemu po równo? A może każdemu wedle zasług?
Teraz odnieśmy to do tematu emerytur...
Albo wszysycy
(po równo) powinni odchodzić w jednym wieku (np. 60 lat) - górnik, piekarz, kolejarz, dziennikarz etc. Także kobiety! Nikt racjonalnie nie potrafi wytłumaczyć dlaczego kobiety mają przywilej wcześniejszego (np. 55 lat) odchodzenia na emeryturę!!! Zwłaszcza, że żyją średnio 9 lat dłużej od mężczyzn!
Wychodzi na to, że mężczyżni sposnorują kobiety - co oczywiście jest sprzeczne z lewacką doktryną równopurawnienia! Czyż nie?
Albo:
(wedle zasług) na emeryturę może odejść ten, kto na tą emeryturę odłożył właściwy kapitał! Na koncie składkowym. W zusie, w ofe czy też w innej instytucji. Dla dystrybucji mojej własnej emerytury obojętne jest kto ją gromadzi, a następnie mi ją wypłaca...
Ciekawe co rządzący na to?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A może pora na nową dyskusję o emeryturach gwarantowanych przez państwo? Ubezpieczenia społeczne to wynalazek Bismarcka. Nie wynalazek a raczej oszustwo! W jednoczących się Niemczech istniał odpowiednik dzisiejszego urzędu statystycznego. Wprowadzając emerytury Bismarck wiedział, że "dożywalność" do tychże emerytur jest znikoma! Wyłudzone od obywateli miały służyć finansowaniu wojen z Francją.
Dziś Państwo Polskie nie szykuje się do żadnej wojny - z tej to przyczyny nie ma jakichkolwiek podstaw do wyłudzania pieniędzy od obywateli. To, że powszechne (czytaj przymusowe) zabezpieczenie emerytalne jest złodziejstwem wiadomo nie od dziś. Mężczyzna przechodzi na emeryturę w wieku 65 lat (wyłączam tutaj mundurowych, górników, kolejarzy i inne grupy uprzywilejowane...) a statystycznie jego zgon następuje po 69 latach i 1 miesiącu... Czy warto - przez 40 i więcej lat - być przymusowo pozbawianym połowy swego dochodu po to, by być "beneficjentem" systemu przez ledwie 4 lata?
Chyba pora oddać temat z powrotem w ręce samych zainteresowanych! O starości decydują już ludzie dorośli i to oni powinni decydować kiedy i ile odłożyć tudzież komu powierzyć pieczę nad gromadzeniem, a następnie wypłatą swoich pieniędzy!
Politycy! Łapy precz od naszych pieniędzy! Zwłaszcza, że dziś w prasie pojaiwły się info o "nowelizacji" ustawy o wykonywaniu mandatu posła, która zakłada, że poseł jakoś pogodzi pobieranie uposażenia poselskiego z pobieraniem świadczeń zusowskich. Owa "nowelizacja" wychodzi na przeciw pewnemu trendowi. Mianowicie "starzeje się" polski parlament! 15 procent posłówi senatorów przekroczyło 60-ty rok życia. A podobno ma być ich jeszcze więcej... Jednym z głównych inicjatorów "nowelizacji" był poseł Gintowt - Dziewiałtowski (SLD). Tak, ten sam! Ten sam, który chce zalegalizowania tzw. dopalaczy!
A oto co p. poseł rzekł kwartał temu:
Jak pomóc byłym parlamentarzystom? Znamy kilka rozwiązań. W przyszłości wszyscy ci, którzy nie będą mieli szczęścia w wyborach, dostawaliby pensję. Jakiej wysokości? Witold Gintowt-Dziewałtowski z LiD szacuje, że wystarczy średnie krajowe wynagrodzenie brutto (dziś to ok. 3 tys. zł). Posłowie mają wątpliwości, czy pieniądze powinni dostawać w przysżłosci tylko ci, którzy nie będą mogli znaleźć pracy, czy wszyscy "byli". Nie wiadomo też jak długo - przez rok, dwa? Zgoda jest natomiast co do wysokości emerytur - byli parlamentarzyści mieliby zagwarantowany dodatek."
Nawet nie wiem jak to skomentować...
Łapy precz od naszych pieniędzy!

"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka