Dr. Stolzmann Dr. Stolzmann
516
BLOG

Raz jeszcze o Tusku i kibicach – errata i oświadczenie

Dr. Stolzmann Dr. Stolzmann Polityka Obserwuj notkę 3

W poprzednim wpisie pozwoliłem sobie podywagować, jak Donald Tusk wybrnie z ambarasu, w który sam się wpakował, zamykając stadion Legii Warszawa – będącej na utrzymaniu największego z Donaldowych protektorów, czyli koncernu ITI. Suponowałem wówczas, że całą sprawę szybko się „odkręci” – stadion Legii zostanie otwarty, w zamian za co parę złapanych na chybił-trafił osób pójdzie do ciupy; tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, że walka z wrogiem publicznym nr 1 wre. Jak się okazuje – pomyliłem się niewiele. Co prawda sprawa została nie tyle „odkręcona”, co „podkręcona”, niemniej jednak cel główny zrealizowano – stadion przy ul. Łazienkowskiej, wzniesiony przez p. HG-W dla marginalnego odsetka Warszawian ceniących polską kopaną w wydaniu legijnym za pieniądze zrabowane ogółowi podatników, już w najbliższy weekend stanie otworem dla kompletu widzów chcących zobaczyć spotkanie z Wisłą Kraków. Czyli – pożar ugaszony.

Przypadkowymi ofiarami gaszenia zostali natomiast fani Śląska Wrocław, Widzewa Łódź oraz Zagłębia Lubin, których areny zamknięto. A że przesłanki ku temu były jawnie kuriozalne i – co najlepsze – związane często z wydarzeniami sprzed roku albo i jeszcze dawniejszymi – to już nie ma dla władzy większego znaczenia. W walce z zaplutym karłem reakcji czy innym untermenschem nie należy bowiem odwoływać się do autorytetu rozumu; zdecydowanie bardziej w cenie są fobia i resentyment. Dzisiejszym „podludziem”, arbitralnie wskazanym paluchem reżymu Donalda Tuska i jego szczekaczek najbardziej plugawego miotu – są kibice. Szczekaczki, wśród których prym jak zwykle wiedzie „Gazeta Wyborcza”, mają swoje powody, by fanów futbolu obdarzać wściekłą a niepohamowaną nienawiścią. Reprezentują oni wszak wszystkie te przymioty, których zwalczenie stanowi ideową misję Michnikowego szmatławca: lokalny i narodowy patriotyzm, nietolerancję, konserwatyzm, wreszcie zaś – tradycyjny model męskości. Tego, jak widać, lewaccy inżynierowie dusz z ulicy Czerskiej przełknąć nie są w stanie. Kiedyś tow. Adolf Hitler snuł mrzonki o Liebensraumie wypełnionym aryjskimi blond-bestiami, a za to pozbawionym m.in. Żydów, nikotynistów i miłośników mięsa. Marzenia akolitów Michnika są w gruncie rzeczy podobne – tyle że Żyda zastąpił „kibol”, a aryjczyka – dobrze odżywiony kosmopolita.

W takiego nieprzejednanego wroga publicznego ludzie postępu walą więc na oślep i czym się da; nawet odwołując się do argumentu tak kretyńskiego, jak ten przytaczany przez Komendę Wojewódzką Policji we Wrocławiu - nieuzasadnione naciśnięcie przez kibica Śląska Wrocław hamulca bezpieczeństwa w pociągu. Rozumiecie Państwo: nacisnęli hamulec w pociągu – więc, z racji śmiertelnego niebezpieczeństwa, trzeba zamknąć stadion!

Jako że cała ta zbiorowa histeria rozkręcona przez reżim i jego pachołków po w istocie niewielkich zamieszkach podczas finału Pucharu Polski zaczyna mi już nieźle działać na nerwy, pragnę oświadczyć, że ktokolwiek popiera despotyczne poczynania ekipy Tuska w stosunku do kibiców, jest według mnie albo totalnym idiotą, albo faszystowską kanalią. Wasze miejsce, drodzy fani pana Donka, jest na osławionym Madagaskarze. Polska was nie potrzebuje, jesteście tu nie tylko zbędni – Wy po prostu jesteście szkodnikami. Miejscem odpowiednim dla Waszego idola jest natomiast, jak w przypadku każdego złodzieja, kryminał. No chyba, że wypłaci wszystkim kibicom, którzy opłacili karnety na cały sezon oraz władzom klubów odszkodowania w wysokości dwukrotności sumy, jaka została utracona wskutek populistycznych poczynań tego bandyty. Jako zwolennik kompensacyjnej funkcji kary jestem gotów takie rozwiązanie dopuścić.

Student filozofii.Członek Ruchu Autonomii Śląska oraz Stowarzyszenia KoLiber. Górnoślązak z urodzenia i z przekonania. Libertarianin-minarchista.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka