fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Morawiecki przed komisją ds. wyborów kopertowych. Czeka na niego 87 pytań od Jońskiego

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 70
W czwartek sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przesłucha byłego premiera Mateusza Morawieckiego (PiS). - Popełniono wiele wykroczeń i łamania prawa. I dlatego też jestem przekonany, że będzie kilka zawiadomień do prokuratury w wielu obszarach - powiedział w TVN24 przewodniczący komisji poseł Dariusz Joński (KO).

Joński: Będą zawiadomienia do prokuratury, ale najpierw przesłuchanie Kaczyńskiego

Dopytywany, kogo będą dotyczyć te zawiadomienia, odpowiedział, że będzie mógł o tym poinformować dopiero po przesłuchaniu ostatniego świadka, którym ma być prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Byłbym nieprofesjonalny, gdybym dzisiaj powiedział, przed przesłuchaniem Jarosława Kaczyńskiego, czy sięgnie (to) najważniejszych (osób w państwie), czy nie - odpowiedział Joński.

- Natomiast prawdą jest, że w obozie PiS-u decyzję podejmował prezes. Co prawda nie podpisywał nic  - dodał.

Poseł KO podał też, że w już w czasie, gdy komisja zaczęła prace NSA utrzymał w mocy orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, że minister cyfryzacji nie mógł przekazywać bazy PESEL wyborców pracownikowi Poczty Polskiej, a tymczasem tak się stało, i "Poczta Polska przetwarzała nasze dane". - Mówimy czasami o przekazaniu danych jednej osoby, a ktoś przekazał 30 milionów naszych danych na płycie pracownikowi Poczty  - zaznaczył.


W pierwszej części posiedzenia, komisja odbierała opinię biegłego prof. Piotra Uziębły. Konstytucjonalista ocenił, że skala fundamentalnych naruszeń konstytucyjnych przekonywała o tym, że tak daleko idąca zmiana, jak wprowadzenie epizodycznej ustawy regulującej proces wyboru prezydenta, nie spełnia standardów konstytucyjnych.

Prof. Uziębło podkreślał, że ustawa dotycząca wyborów korespondencyjnych z 2020 r. oprócz naruszeń proceduralnych zawiera szereg rozwiązań, które są ewidentnie wątpliwe prawnie albo sprzecznych z konstytucją. Jak wskazywał, przepisy m.in. nie regulowały sytuacji, w której wyborca nie chciał brać udziału w głosowaniu i nie chciał otrzymać pakietu wyborczego.

Zobacz relację na żywo:


Mateusz Morawiecki odpowie na pytania o wybory kopertowe

 6 kwietnia 2020 r. Morawiecki wydał decyzję polecającą Poczcie Polskiej podjęcie i realizację "niezbędnych czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym, z powodu panującej wówczas pandemii". Tego samego dnia Morawiecki wydał decyzję zobowiązującą PWPW do podjęcia działań przygotowujących wybory na prezydenta. Zobowiązywała ona m.in. ministra spraw wewnętrznych i administracji do podpisania umowy z PWPW na wydrukowanie pakietów wyborczych.

Jednak dopiero 8 maja 2020 r. prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r., weszła ona w życie 9 maja. Ustawa została uchwalona przez Sejm 6 kwietnia z inicjatywy PiS. Przewidywała, że głosowanie w wyborach prezydenckich miało być wyłącznie korespondencyjne.

Według szefa Komisji Dariusza Jońskiego (KO) "premier Morawiecki, który wydał decyzję bez podstawy prawnej, jak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny, nie miał prawa, aby odbierać kompetencje PKW i przenosić je na Pocztę Polską".

Joński w TVN24 był pytany o zaplanowane na czwartek na godz. 14.00 przesłuchanie przed komisją byłego premiera Mateusza Morawieckiego.

- Jeśli premier Morawiecki, który dzisiaj będzie świadkiem na komisji, dostawał jasne sygnały: "Proszę nie podpisywać decyzji o przygotowaniu przeprowadzenia wyborów przez Pocztę i druku kart przez Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych, bo grozi panu odpowiedzialność karna, majątkowa i konstytucyjna, a polityk to robi, to jest pytanie, dlaczego to robi. I te pytania między innymi dzisiaj zadam - zapowiedział.

Podał też, że na przesłuchanie Morawieckiego ma przygotowanych 87 pytań. - Oczywiście pewnie dzisiaj nie zakończymy, trzeba będzie drugi dzień wskazać na przesłuchania, ale tych pytań jest bardzo dużo - zaznaczył.

Przewodniczący komisji ds. wyborów kopertowych o najważniejszych ustaleniach

Poseł KO był pytany o to, czego nowego dowiedziała się komisja po pięciu miesiącach jej prac. Joński, powołując się na zeznania świadków, przypomniał, że Adam Bielan, który był w 2020 r. rzecznikiem sztabu ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy, był żywotnie zainteresowany tym, jak się te wybory będą odbywały, w jakiej formule.

- I zadzwonił, sam przyznał, 31 marca do Jarosława Kaczyńskiego, a ten następnie przekonywał Morawieckiego do tego, żeby zrobić (wybory), pomimo tego, że byliśmy pozamykani w domach (z powodu pandemii COVID - PAP). Ale oni się zastanawiali, jak zorganizować wybory, żeby Andrzej Duda wygrał w pierwszej turze. Dlaczego w pierwszej turze? Bo druga tura była w ogóle nieprzygotowywana - mówił Joński.

Za ważne ustalenia komisji Joński uznał też informacje po zeznaniach byłych prezesów Poczty Polskiej. - Pierwszego, który mówi: "Przyszedłem do ministra i mówię, nie da się tego zrealizować. Poczta Polska, która nagle ma przejąć kompetencje Państwowej Komisji Wyborczej, w sześć tygodni nie zrobi tego". I kazali mu złożyć rezygnację i znaleźć takiego, który powiedział, dobra, na rympał, to zrobimy - relacjonował.

- Myślę, że uświadamianie ludziom tego wszystkiego, co się działo w tamtym czasie, że rządzący nie myśleli o życiu i zdrowiu, tylko o tym, jak ich kandydat ma wygrać w pierwszej turze, jest dość istotne - podsumował Joński.

ja

Na zdjęciu przewodniczący komisji, poseł KO Dariusz Joński, fot. PAP/Leszek Szymański

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj70 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (70)

Inne tematy w dziale Polityka