To jest brzoza. Drzewo liściaste. Rośnie sobie gdzieś samotnie na rubieżach RP czekając na swój koniec.

To jest samolot. Tu-154M nr boczny 102. Nie użytkowany marnieje w Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim.

To jest Artur Wosztyl. Pilot wojskowy. Jedyny wiarygodny świadek tragicznych wydarzeń z dnia 10.04.2010r.

To jest Wacław Berczyński. Doktor. Jedyna nadzieja narodu polskiego na rozwiązanie tajemnicy zbrodni smoleńskiej.

Drzewo, samolot, pilot, doktor – cztery różne byty, nic nie znaczące jako odrębne jednostki. Z czasem zakończą swój ziemski żywot, a pamięć o nich przeminie. Łącząc siły mają niepowtarzalną okazję pozostawienia po sobie czegoś więcej niż tylko prochów, z których powstały.
Wystarczy ściąć tę brzozę, tym samolotem, z tym pilotem za sterami i z tym doktorem na pokładzie. Już dawno w naszej historii tak wiele nie zależało od tak niewielu.
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka