Minister Waszczykowski udał się do USA po pomoc w rozwiązaniu tajemnicy zbrodni smoleńskiej.
"Przede wszystkim, oczekujemy informacji, czy strona amerykańska posiada jakieś informacje, które mogły być przydatne do śledztwa, czy systemy satelitarne coś wyłowiły z tej katastrofy, czy być może potem w następnych latach wywiady amerykańskie doszukały się jakichś informacji, które mogłyby być istotne"- mówił minister przed wylotem.
Misja Waszczykowskiego ma duże szanse na powodzenie, bowiem nie zamilkły jeszcze echa haniebnego listu trzech kongresmenów szkalujących dobre imię polskiego rządu. Strona amerykańska na pewno dołoży wszelkich starań, aby zatrzeć niemiłe wrażenie wtrącania się w sprawy suwerennego kraju.
Stanowcza riposta premier Szydło dała administracji Obamy czytelny sygnał, że Polska wstała z kolan i dzisiaj jest europejskim liderem z rasowym przywódcą na czele. Amerykanie, chcąc nadal liczyć na nasze wsparcie, muszą wykazać ponad wszelką wątpliwość, że na nie zasługują. Czasy milusińskiego duetu Donek-Bronek minęły bezpowrotnie, a wraz z nimi zrozumienie dla niezrozumiałej tendencji odsyłania poszukiwaczy smoleńskiej prawdy do raportów MAK i komisji Millera.
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/922863,waszczykowski-usa-sledztwo-smolenskie.html
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka