My name is Kamiński. Mariusz Kamiński.

Witam,

główny agent specjalny Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński, po swoim wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze" nadal wzbudza emocje. W mediach nie milkną komentarze na ten temat, o czym można się było wczoraj przekonać w wieczornym programie Polsat News.

007 otrzymał licencję na zabijanie przeciwników politycznych od samego Jarosława Kaczyńskiego. Swoimi tezami doprowadził wczoraj do tego, że poseł Girzyński stwierdził iż "Donald Tusk ręcznie steruje prokuraturą". Prezes Prawa i Sprawiedliwości ( Doktor No) dał swego czasu najbardziej zaufanemu agentowi masę zabawek szpiegowskich. Podsłuchy, zakupy kontrolowane, prowadzenie wywiadu elektronicznego, super tajne lokale na mieście i tajne samochody. To wszystko kosztowało masę pieniędzy z naszych kieszeni, a efektów jak nie było tak nie ma. Mariusz Kamiński nie potrafił nawet dokładnie doprowadzić do końca afery hazardowej, chociaż miał taką możliwość; działania w tajemnicy przed Donaldem Tuskiem. Teraz Mariusz Kamiński ma w rękach i w ustach Golden Eye. To tajna broń którą chce zniszczyć Platformę Obywatelską opowiadając historyjki które sobie w głowie poukładał. Jednak jak się okazuje po wypowiedziach i zapewnieniach agenta nic się nie trzyma kupy. Wszystkie wątki jakie sobie powiązał człowiek fascynujący się od dawna służbami specjalnymi nie układają się w żaden logiczny ciąg.....A to błąd, bo w analizie dostępnych informacji przez służby specjalne musi być jakaś logika. Tej logiki tu bardzo brakuje. Na czele służby specjalnej nie może stać fascynat i bajkopisarz, to musi być człowiek przygotowany do takiego zadania, jeżeli potem ma pluć dookoła jakimiś zarzutami. Jeżeli Jarosław Kaczyński powierzyłby wcześniej stanowisko szefa CBA komuś z głową, to może to plucie dzisiaj miało by jakieś ręce i nogi.

Na razie ekwilibrystyka wydzielanych ekskrementów przez PIS ustami Kamińskiego ma formę stałą w pozycji stojącej. W miarę rozkręcania się kampanii, zobaczymy formę płynną w szpagacie.
Smrodu będzie bez liku......a może gimnastyka artystyczna na tym zyska...? ;-)